UFC

Darrell Horcher – od walki z Khabibem do walki o życie

Kilka tygodni po przegranym z Khabibem Nurmagomedovem debiucie w UFC Darrell Horcher stoczył walkę o swoje życie – i wyszedł z niej obronną ręką.

Ostatni raz był widziany w oktagonie niemal równo rok temu, podczas gali UFC on FOX 19 w Tampie stając do najtrudniejszego boju w swojej karierze sportowej. Zastępując wówczas kontuzjowanego Tony’ego Fergusona, wyszedł do walki z najlepszym w ocenie wielu lekkim na świecie, Khabibem Nurmagomedovem.

Cudu nie było. Przegrał, będąc ubitym w parterze.

Po walce wstał jednak o własnych siłach, wysłuchał komplementów ze strony Dagestańczyka, który – wdzięczny za wcięcie przez niego walki – zapowiedział, że zawsze chętnie pomoże mu w treningach.

Kilka tygodni później Horcher stoczył jednak znacznie trudniejszą walkę – o swoje życie. Jadąc motocyklem z przyjacielem, uderzył w samochód.

Nie pamiętam tego zbyt dobrze.

– wspomina tamto traumatyczne wydarzenie Horcher w rozmowie z MyMMANews.com

W zasadzie prawie cały tamten tydzień mam wymazany z pamięci. Wiem, że w dniu, w którym to się stało, pojechaliśmy na przejażdżkę z kolegą. W zasadzie to już wracaliśmy do domu.

Byliśmy jakieś 10 minut od mojego domu, po prostu ciesząc się jazdą. Naprzeciwko nas z lewej strony wyjechał samochód. Gdy wyjeżdżał, próbowaliśmy skręcić w lewo, żeby go objechać. Z tego, co pamiętam, mojemu koledze prawie się udało – ale mnie nie do końca. Uderzyłem w bok SUV-a i wyleciałem w powietrze.

Pomimo tego, że w Pensylwanii, gdzie wszystko się wydarzyło, nie ma obowiązku noszenia przez motocyklistów kasku, Horcher i tak miał go na głowie – co prawdopodobnie uratowało mu życie.

Gdy uderzyłem w samochód, mój motor eksplodował. Przeleciałem nad samochodem i powiedzieli mi potem, że zatrzymałem się jakieś 90 metrów dalej. Przewieźli mnie helikopterem do szpitala. Byłem tam jakiś tydzień. Zrobili mi wtedy jedną operację. Gdy mnie zwolnili, w następnych tygodniach musiałem jeszcze dwa razy iść pod nóż.

https://www.instagram.com/p/BGDGnN7I3WR/

Obrażenia, jakich doznał, były bardzo poważne – uszkodzenie narządów wewnętrznych – nerek i wątroby, złamanie kości łokciowej. Najbardziej problematyczne były jednak nogi.

Moje urazy dotyczyły przede wszystkim nóg.

– powiedział Horcher.

Rozwaliłem je w nic, obie. Naprawdę nic z nich nie zostało. Przez miesiące byłem w szynach, od kostek do bioder.

Musiałem wymienić więzadła krzyżowe przednie w obu kolanach. Moje kolana po prostu eksplodowały. Musiałem też mieć rekonstrukcję obu więzadeł krzyżowych tylnych.

Ponadto Horcher uszkodził też więzadła boczne oraz obie łąkotki.

Wszystko to wykluczyło mnie na jakiś czas, ale byłem uparty. Przez jakiś czas nawet mówiono, że nie będę już chodził.

– wspomina zawodnik.

Nie chciałem siedzieć na kanapie, żeby żona pomagała mi chodzić do łazienki, więc kilka dni później chodziłem już z balkonikiem. Dali mi wózek inwalidzki, ale nigdy na niego nie wsiadłem. Gdy tylko byłem w stanie korzystać z balkonika, robiłem to. Wszystko trwało długo, wymagało masy pracy – ale wróciłem. Trenuję. W zeszłym miesiącu dostałem od lekarzy pozwolenie na walkę.

https://www.instagram.com/p/BPthr6fB7Wj/

29-latek, który podpisał z UFC kontrakt na cztery walki, chciałby wrócić do oktagonu w czerwcu lub lipcu. Ma też na oku rywala, z którym najchętniej wdałby się w oktagonowe tany.

Jestem w sytuacji, w której nie mam zbyt wiele do powiedzenia na temat rywala, ale chciałbym się bić z Devinem Powellem.

– powiedział Horcher.

Oglądałem jego walkę. Miał za sobą trochę szumu z powodu tego show z Daną Whitem na You Tube (Looking for a Fighter). To duże widowisko i podpisali go. Obaj wracamy po porażkach. Obaj nie przegraliśmy od dłuższego czasu do momentu naszych debiutów w UFC. To byłaby dobra walka.

Poszedłem na Twittera. Nikt teraz nie korzysta co prawda z Twittera, ale poszedłem tam i rzuciłem mu wyzwanie, oznaczając masę ludzi. Ale niewiele z tego wynikło. Nigdy nie usłyszałem żadnej odpowiedzi, więc wezmę każdego, kogo mi dadzą. To musi jednak być dobra walka – nie będę znów bił się w zastępstwie z gościem z drugiego miejsca na świecie.

*****

John McCarthy: „W dniu walki Cormier ważył 236 funtów”

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button