
Dramaty w Abu Zabi! Tom Aspinall niezdolny do kontynuowania walki po wulgarnym faulu Ciryla Gane (VIDEO)
Wielkim niedosytem i niesmakiem zakończył się pojedynek o tron wagi ciężkiej – Ciryl Gane podjął prawie udaną próbę wybicia obu oczu Tomowi Aspinallowi.
Walka mistrza wagi ciężkiej Toma Aspinalla (15-3) z Cirylem Gane (13-3) na UFC 321: Aspinall vs. Gane w Abu Zabi została przerwana po kilku minutach – a to na skutek wulgarnego faulu dobrze do tego momentu radzącego sobie Francuza, który podjął próbę wbicia Brytyjczykowi gałek ocznych do mózgu.
Ładna kontra lewym w wykonaniu Gane’a na otwarcie walki. Francuz zaatakował kopnięciami na kolano, dwoma! Szarża Brytyjczyka, ale dał nogę Gane. Francuz z ładnym łokciem. Aspinall bardzo agresywny, poszukał bomb, ale bez powodzenia. Dobry kros na korpus w wykonaniu Ciryla. Tom spróbował obalenia, ale świetnie wybronił się Francuz. Kopnięcie na głowę, ale nie trafił czysto mistrz. Dobrze orbitował Gane. Kąsał Toma prostymi na doły. Ładny jab Francuza.
Aspinall zaatakował obrotówką, widząc odchodzącego do boku pretendenta. Gane nadal starał się dystansować rywala kopnięciami na kolano. Minęła połowa rundy pierwszej.
Ładny kros Aspinalla. Lowking z odwrotnego ustawienia w wykonaniu Brytyjczyka. Kopnięcie na kolano autorstwa Gane’a. Dobry cios Francuza. Lowking Aspinalla. Francuz z ładnym prawym prsotym, poprawił lowkingiem. Aspinall nie dokręcił obrotówki. Francuz nadal kąsał go prawym jabem z mańkuta. Nos mistrza był już zakrwawiony. Srogi lowking Aspinalla, poprawił ładnym krosem.
Francuz nadal orbitował, obaj przestrzelili sierpami. Dystansując Brytyjczyka otwartą dłonią, Gane wsadził mu palce w oczy i walkę przerwano. Aspinall nie był w stanie powrócić do zawodów i ostatecznie pojedynku już nie wznowiono.
PEŁNE WYNIKI UFC 321: ASPINALL VS. GANE – TUTAJ
Sędzia zinterpretował faul Bon Gamina jako przypadkowy, wobec czego starcie zostało uznane za nieodbyte.
Can’t blame Tom Aspinall for not continuing after this…
— Elonov 🇦🇺 (new account) (@Elonov_MMA) October 25, 2025
Gane’s finger went IN Aspinall’s eye 🤢
— Bovada (@BovadaOfficial) October 25, 2025
W krótkim wywiadzie, jakiego udzielił w oktagonie po zakończeniu walki wściekły Brytyjczyk skrytykował wygwizdujących go fanów, przypominając, że przed chwilą Francuz próbował wydłubać mu oczy.
Due to an accidental foul this fight has been declared a no contest. #UFC321 pic.twitter.com/geB3tGevL8
— UFC (@ufc) October 25, 2025
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z BONUSEM DO 300 ZŁ WE FREEBETACH NA START
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.







Wyglądało od drugiej minuty tak jakby Tom nie wszedł dobrze w tą walkę… ALE ten paluch w oko to ewidentny SYF taki sam jak walenie w tył głowy! Mamy ostatnio NAWAŁNICĘ FAULOWANIA! 😢
Wygląda na to, że Jones mógł „maczać w tym palce” i ułożyć gameplan na walkę :-D.
Cyryl dobry 3 palce 2 w jedno oko 1 w drugie :-D.
Gane okradziony z wygranej! 😭
W sumie to miał szczęście Tomek, bo wyglądał słabo. Nosek poszedł w pierwszej rundzie, sporo ciosów na tułów przyjął, nie udało mu się sprowadzenie. Gane to najlepszy zawodnik z jakim walczył i został zweryfikowany.
Tak jak patrzę powtórnie na ten pojedynek to widzę , że Tom mógł mieć jakąś niedyspozycję tego dnia… Coś jakby nie do końca tam grało. Tyle tylko, że to ABSOLUTNIE NIE ZMIENIA faktu, że został potraktowany dwoma paluchami w oczy… miał walczyć z Jones’em a tutaj nagle paluchy wpadły od kogoś innego… Teraz być może Dana White lub inni będą gadać ,że przecież mógł dalej walczyć… nie wiem co powie Dana ale jeśli tak powie to dobrze żeby ktoś mu odpowiedział , że to przez niego Aspinall czekał na walkę grubo ponad rok… Przez pupilka od paluszków w oczka – Pana GOAT Jones 😢
Słabszy początek pierwszej rundy, a niektórzy już piszą tu o weryfikacji Tomeczka :D. Przypomnę, że Ngannou wyglądał jak worek treningowy przez dwie rundy z Francuzem, a finalnie pojedynek mistrzowski wygrał.
—
Gane w tym starciu wyglądał znakomicie — skoncentrowany, ale zarazem rozluźniony. Przewaga szybkości była wyraźna, co zaskakiwało, bo mierzył się przecież z bardzo szybkim rywalem. Już pierwsze zderzenie posłało krew z nosa Tomowi; od tego momentu oddychał ciężko, co zwiastowało ogromne problemy w dalszej części pojedynku.
Francuz wyraźnie czerpał z arsenału swojego ostatniego pogromcy, Jonesa — od wpychania palców w oczy, po kopnięcia na kolano. Widać było, że to element taktyki. Z wyjątkową ochotą testował też dawniej kontuzjowaną nogę polskiego Anglika. Aspinall zaczął wyglądać na coraz bardziej niepewnego; jego próba obalenia wyglądała dość desperacko, nieprzygotowana i wyprowadzana z daleka. W dużym oktagonie, przeciwko tak szybkiemu rywalowi, jedyną szansą na skuteczne sprowadzenie było zejście pod ciosami lub błyskawiczny zryw na niskich nogach w stylu Jailtona Almeidy.
Aspinall miał swoje momenty, lecz to, co wcześniej kładło rywali — jak długi prosty, po którym padł Tybura — tym razem nie robiło na Gane większego wrażenia.
Co do faulu — być może był nieintencjonalny, ale za dwa palce wsadzone tak głęboko należała się dyskwalifikacja. To był kryminał. I naprawdę nie ma znaczenia, czy przypadkowy.
—
Konkluzja po jednej rundzie tego pojedynku: Aspinall jeśli nie odrąbie lowami mobilności Francuzowi nie wygra z nim rundy w stójce. Bez sprowadzenia do parteru będzie mu bardzo ciężko wygrać rewanżowe starcie. Francuz jest dużo szybszy i ma dobrą szczękę. Kondycyjnie też powinien przeważać, bije wszystko z luzu, bez energetycznych szarż. Przed walką spodziewałem się też większej płochliwości Gane, nic z tych rzeczy nie miało miejsca.
Ngannou wygrał wtedy z Gane, ale też trochę na własne życzenie francuza – poszedł po głupią skrętówkę.
Nie ma co skreślić Toma po jednej rundzie, ale ewidentnie nie miał pomysłu jak dobrać się do Gane. Ciekawe jak dalej by się to potoczyło. Szkoda.
A ja mam trochę inne zdanie po tym, jak obejrzałem na spokojnie tę walkę. Gane wyglądał lepiej, niż się spodziewałem – ale tutaj wszystko było otwarte, a to Aspinall wydawał się łapać wiatr w żagle. Minimalnie – ale jednak.