UFC

Jon Jones przeprosił Danę White’a, ale sternik UFC nadal nie widzi go na gali w Białym Domu: „Potrzebuję ludzi, którym mogę w pełni ufać”

Dana White nadal pozostaje sceptyczny względem występu Jona Jonesa na gali UFC w Białym Domu – nie wyklucza natomiast, że na tę okoliczność powróci… Conor McGregor!

Sternik UFC Dana White zdradził, że Jon Jones skontaktował się z nim, przepraszając za fiasko walki z Tomem Aspinallem.

Kilka miesięcy temu White zgodził się na warunki, jakie postawił Bones, aby doszło do walki z Brytyjczykiem. Nieoficjalnie mówi się, że Jones zarobiłby za takie starcie 30 milionów dolarów. Pieniędzy tych jednak nie zarobi, bo ostatecznie – już po tym, jak UFC przystało na jego żądania – wycofał się, zostawiając organizację na lodzie.

Bones ogłosił następnie przejście na sportową emeryturę, a Tom Aspinall został promowany na prawowitego mistrza.

Długo jednak Amerykanin nie wytrzymał. Ledwie dwa tygodnie później – gdy gruchnęły przyszłoroczne plany zorganizowania gali UFC w Białym Domu – rękawice z kołka odwiesił, wyrażając pełną gotowość do powrotu na tę właśnie okoliczność.

Od początku jednak White odnosił się sceptycznie do występu Jonesa w Białym Domu, podkreślając, że na taką galę potrzebuje zawodników, na których może w pełni polegać – a za takowego Bonesa nie uważa.

Goszcząc u Jime’a Rome’a oraz na kanale WADEConcept, Dana White odrobinę swoje stanowisko złagodził, zastrzegając, że nie mówi kategorycznego nie w temacie występu Bonesa w Białym Domu – choć nadal ma poważne wątpliwości.

– Dał jasno do zrozumienia, że tego chce, ale w tej rozpisce potrzebuję ludzi, którym mogę w pełni ufać – podkreślił White. – Takich, którzy bez względu na okoliczności, na zmianę rywala, na cokolwiek innego po prostu wyjdą się tego wieczora bić. Takich, na których mogę całkowicie polegać.

– Nie mówię „nie” Jonowi Jonesowi i szanuję, że dąży do tego, ale dopiero co miałem umowę z Jonem Jonesem, z której się wycofał. Nie znajduje się zatem na szczycie mojej listy, pomimo iż – co powtarzam cały czas – jest największym zawodnikiem w historii. Nadal wiem, że taki jest fakt.

– Nie jest natomiast najlepszym zawodnikiem w historii, o którym wiesz, że na 100% wyjdzie do walki.

Dana White ujawnił, że gala w Białym Domu z okazji 250-lecia niepodległości Stanów Zjednoczonych najprawdopodobniej odbędzie się nie w lipcu, ale w czerwcu. Liczba widzów – prawdopodobnie wyłącznie na zaproszenie – nie przekroczy pięciu tysięcy.

Która z wielkich gwiazd organizacji mogłaby zatem wystąpić na UFC White House. Dana ma swojego faworyta…

– Zobaczymy, jak to się ułoży – powiedział. – Zacznę układać tę kartę w lutym. Jeśli wszystko odpowiednio się ułoży, może znaleźć się na niej Conor.

– Nie chodzi tutaj o jakieś moje uwielbienie do Conora. Szanuję Conora (…) Najważniejsza rzecz w temacie Conora jest taka: lepiej niż ktokolwiek inny wiem, że wielu gości zgrywa bohatera. Byłem za kulisami, gdy jego przeciwnik wypadł przed wielką walką, co na ogół rozwala mentalnie zawodników. Potem włączają się ich ekipy trenerskie i próbują bawić się w jakiejś strategie. Widziałem najgorsze rzeczy za kulisami. Jon Jones, Holly Holmc i mógłbym tak dalej wymieniać, gdy ekipy trenerskie zawodników podejmowały fatalne dla nich decyzje.

– A Conor McGregor? Chłop się obudził, zszedł po schodach do kuchni, dowiedział się, co się stało i mówi: idę na salę, zadzwońcie później i dajcie znać, z kim walczę. Praktycznie nikt tak nie robi! Wiem dokładnie, jaki za kulisami jest Conor. Ludzie mogą opowiadać, co chcą. Mogą gadać, że kocham Conora, że zarabia dla mnie pieniądze. Mogą gadać te wszystkie głupoty. Conor jednak przez całą karierę jest takim właśnie gościem.

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z BONUSEM DO 300 ZŁ WE FREEBETACH NA START

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button