
Fenomen chwytanej gry Khamzata Chimaeva? Robert Whittaker wyjaśnia, co czyni grappling Czeczena tak skutecznym!
Robert Whittaker rozłożył na czynniki pierwsze parterową kontrolę Khamzata Chimaeva, wyjaśniając, dlaczego spod Czeczena nie da się wstać.
Dominujące zwycięstwo Khamzata Chimaeva nad Dricusem Du Plessisem w mistrzowskiej walce wieczoru sobotniej gali UFC 319 w Chicago podzieliło fanów, zawodników oraz ekspertów większych i mniejszych na dwa obozy.
Oba nie zostawiły oczywiście suchej nitki na upokorzonym sportowo Afrykanerze, ale jeden obóz podszedł też krytycznie do taktyki Czeczena, zwracając uwagę, że ograniczył on swoje mordercze instynkty tak mocno, że z oktagonu wiało nudą.
Drugi obóz podchodzi do tematu zupełnie inaczej, podkreślając niewiarygodną kontrolę w wykonaniu Wilka, który przez prawie 22 minuty rywalizacji potrafił unieruchomić, całkowicie rozbroić Afrykanera. Do tegoż obozu należy też były mistrz Robert Whittaker, który miał okazję wojować z oboma, obie walki kończąc na tarczy.
W najnowszej odsłonie MMArcade Podcast Australijczyk wyjaśnił, co decyduje o parterowym fenomenie czeczeńskiego Wilka.
– Wiecie, co tak bardzo utrudnia wstanie spod Khamzata, gdy trzyma cię na dole? – powiedział Robert. – Całkowicie obciąża twoją głowę i rozprasza twoją uwagę. Dokładnie tak było w naszej walce, gdy miał mnie przy ogrodzeniu.
– Próbował przestawić moje kolano, próbował wsadzić hak, cały czas miał klamrę na brzuchu, czaił się na podbieranie rąk, uderzał lekko po twarzy. I wszystko to cały czas! Nie przestawał. Cały czas musisz uważać na 4-6 różnych rzeczy! A jednocześnie obciąża cię i zmusza do dźwigania jego ciężaru ciała!
Na przestrzeni 25 minut boju z Du Plessisem Chimaev zanotował 12 obaleń, kilka razy przedzierając się z dziecinną łatwością do dosiadu, gdzie długimi minutami trzymał unieruchomionego Afrykanera.
– Byłem zaskoczony stopniem, w jakim go skontrolował – przyznał Whittaker. – Miał totalną kontrolę nad Dricusem w parterze. Już w pierwszej rundzie był imponujący. Praktycznie nie widuje się, aby kogoś tak długo trzymać w krucyfiksie. Nie wtedy, gdy trafiasz na fizycznego potwora w osobie Dricusa Du Plessisa. Dricus jest duży. Silny gość. Rzadko widujemy tyle kontroli, szczególnie z tej pozycji.
– Ale żeby później robić to dalej w rundach drugiej, trzeciej, czwartej, gdy zaczyna dopadać cię zmęczenie? Jego zapasy i jiu-jitsu są po prostu na elitarnym poziomie. Niewiarygodne. A teraz jeszcze ma kondycję, żeby to utrzymać dłużej.
– Schodzi do nóg tak niesamowicie nisko, potem tak kapitalnie zmienia kierunek natarcia. Łączy różne obalenia. Mogę więc zagwarantować, że w trakcie swoich obozów przygotowawczych robi wyłącznie zapasy. Wyłącznie! I jestem absolutnym zwolennikiem takiego jednoznacznego podejścia mentalnego. Działa to doskonale w jego przypadku. Raz za razem.
– Wracanie na nogi jest spod niego piekielnie trudne, bo musisz uważać na masę rzeczy. Jeśli poradzisz sobie z rękami, hakami, dociążaniem, atakuje twoją szyję – i musisz zająć się obroną szyi. Zapominasz, że zaraz wybierze ci ręce, wsadzi hak, dociąży. To po prostu gra, w którą jest piekielnie mocny. Doskonale kontroluje swoich rywali.
Fanów, którzy uznali walkę za nudną, Robert Whittaker określił mianem „niedzialniaków”, podkreślając, że tylko takowi mogą nie zachwycać się grą chwytaną Czeczena.
Po niedawnej porażce z Reinierem de Ridderem Robert Whittaker planuje powrócić w progi oktagonu pod koniec roku, choć nie zna jeszcze żadnych szczegółów swojej kolejnej walki.
Poniżej video-podsumowanie UFC 319.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z BONUSEM DO 300 ZŁ WE FREEBETACH NA START
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.