UFC

„Teraz masz szansę, p**do” – Sean Strickland rzuca wyzwanie byłemu mistrzowi, reaguje na wyzwanie ze strony Israela Adesanyi, odrzuca walkę z Caio Borralho

Mający na swoim koncie epizod mistrzowski w UFC Sean Strickland wskazał rywali, z którymi najchętniej stoczyłby kolejny pojedynek.

Sean Strickland – niewidziany w akcji od lutowej porażki w rewanżu z Dricusem Du Plessisem, którą przypłacił połamanym nosem – jest już gotowy do powrotu w progi oktagonu. Ba! Amerykanin miał już na oku konkretnego przeciwnika. Miał – bo ostatecznie to nie w jego ręce wpadnie.

– Chciałem walczyć z tym RDR (Reinierem de Ridderem), ale Mick (Maynard) chciał, żebym się bił z Caio (Borralho) – powiedział Tarzan w rozmowie z Helen Yee. – No ale to jest super koleś. Odmówiłem. W sumie to obaj odmówiliśmy. Znam gościa. Znam jego żonę, znam jego rodzinę.

– Na przykład podczas konferencji prasowej co miałbym krzyczeć? „Hej, Caio, jak twój dzidziuś? Tak? Już ma dwa latka?”. To byłoby po prostu dziwaczne, bo znam jego i znam jego rodzinę. Nic fajnego.

Kilka tygodni temu z rezerwą o potencjalnej walce Seanem Stricklandem wypowiadał się też właśnie Caio Borralho. Brazylijczyk zwrócił uwagę, że wielokrotnie sparował z Amerykaninem, prognozując, że jako zawodnicy znający się jak łyse konie, nie daliby widowiskowej walki – byłaby ona raczej nafaszerowana taktyką i wyrachowaniem.

Amerykanin stwierdził, że z Caio Borralho mógłby walczyć wyłącznie wtedy, gdyby na szali pojedynku znalazł się tytuł mistrzowski.

– Ale ten RDR… – zadumał się ponownie Strickland. – To byłaby świetna walka. Jesteś gościem od BJJ, spuściłeś lanie Bo Nickalowi, który jest totalną p**dą. To byłoby świetne zestawienie.

Rzecz oczywiście w tym, że Reinier de Ridder ma już kolejny zaplanowany pojedynek. Legitymujący się bilansem 3-0 w UFC Holender w lipcu pójdzie w bitewne tany z Robertem Whittakerem w walce wieczoru gali UFC Dubaj.

Szat z powodu niedoszłej walki z RDR Sean Strickland rozdzierać jednak nie zamierza. Na oku ma jeszcze jednego przeciwnika – Belala Munammada.

– Z Belalem byłaby dobra walka – powiedział. – To byłoby miłe! Belalu, powinieneś nabrać odwagi, twardzielu. Już czas! Możesz w końcu pokazać, że masz jaja, koleś. Tyle się nagadałeś, a teraz możemy w końcu przejść do czynów. Straciłeś pas, trochę dostałeś wpie*dol, ja tak samo dostałem wpie*dol. Trzeba więc zestawić teraz tę walkę, Belalu. To byłoby dobre, nie?

– Musiałbyś przejść do wagi średniej. Ważę 230 funtów, więc do półśredniej już nie wracam. Nie ścinam już tyle. To byłaby dobra walka…

– Mówił, że wyszedłby do mnie. Tyle się nagadał na Instagramie, jak to miał przejść wyżej, żeby zrobić ze mną to, tamto, owamto. Teraz masz taką szansę, p**do. Zrób to dla Palestyny.

A może rewanż z Israelem Adesanyą? Nigeryjczyk w ostatnich tygodniach zdradził, że jego celem jest druga konfrontacja z Amerykaninem.

– Wyszedłbym do niego, choć nie takiej walki chcę – skomentował Strickland. – No ale wyszedłbym. Mam wy**bane, o ile dostaję kasę.

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button