UFC

„To był wypadek” – Francis Ngannou zdradził, że ciężko znokautował Ciryla Gane podczas sparingu

Francis Ngannou podkręca atmosferę przed sobotnią galą UFC 270, w walce wieczoru której pójdzie w oktagonowe tany ze swoim starym znajomym Cirylem Gane.

W każdym niemal wywiadzie, jakiego udziela przed sobotnią galą UFC 270 w Anaheim, gdzie stanie w szranki z tymczasowym mistrzem wagi ciężkiej Cirylem Gane, prawowity champion Francis Ngannou jest pytany o sparingi z Francuzem z czasów treningów w paryskim Factory MMA – a w zasadzie ich fragmenty, które trafiły do przestrzeni medialnej.

Nie inaczej było podczas środowej konferencji prasowej w Anaheim. Kameruńczyk zapewnił, że pytania w tym temacie w żaden sposób na niego nie wpływają.

– Nie, nie denerwuje mnie to – powiedział. – To zabawne, bo po pierwsze – to nie było nagranie ze sparingu tylko migawki z nagrania ze sparingu. Dlatego, że nagranie ze sparingu już tak dobrze nie wygląda.

W ostatnich tygodniach trener Bon Gamina i jednocześnie były trener Predatora Fernand Lopez odpowiedział byłemu podopiecznemu, który chętnie podkreślał, że rzeczone migawki zostały tak dobrane, aby przedstawić go w złym świetle. Kameruński trener stwierdził mianowicie, że po pierwsze – nie jest to prawdą, a po drugie – Bon Gamin podczas jednego ze sparingów miał posłać Ngannou na deski kolanem na korpus.

Czy taka sytuacja rzeczywiście miała miejsce, Bóg jeden raczy wiedzieć, bo łaknący rozgłosu jak kania dżdżu Lopez jeszcze takowego fragmentu nie opublikował. Natomiast Franciszek w obszernej zapowiedzi walki stwierdził, że… to on posłał Gane na deski podczas jednego ze sparingów!

– Tak powiedziałem? – dopytał, gdy przytoczono mu jego własne słowa. – Przepraszam, że to powiedziałem. Tak, znokautowałem go. Ciężko. Kopnięcie na głowę. Kopnięcie na głowę lewą nogą.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

– Tak, jest wiele powodów, dla których to akurat nagranie światła dziennego nie ujrzało.

Zapytany, czy świadomość, że znokautował sobotniego rywala podczas sparingu, dodaje mu pewności siebie, Francis zaprzeczył/.

– Pozwólcie, że ujmę to tak – powiedział. – To nie był dobrowolny nokaut. Doszło do tego podczas sparingu. To był wypadek. Nie znokautowałem go celowo. Nie wychodziłem do tamtego sparingu, żeby go znokautować, więc z mojej perspektywy nie jest to coś, z czego byłbym dumny. Nie robię z siebie twardziela, bo znokautowałem czy też zafundowałem nokduan sparingpartnerowi.

– Takie rzeczy zdarzają się czasami podczas treningów, ale zawsze są dziełem przypadku, bo zobowiązujemy się tam, żeby dbać o swojego partnera.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Komentarze: 1

  1. Konfabuluje, on z lowkingami ma problemy, a co dopiero high kickiem czysto trafić :D

    A poważnie, straszna spina o te ich tajemnicze sparingi, szczęście, że wszyscy już za dwa dni zobaczymy 'live’ ich sparing.

Dodaj komentarz

Back to top button