KSWPolskie MMA

Rewanż z Kitą? Grabowski stawia warunki – podwyżka od KSW i przeprosiny od Kity

Damian Grabowski odpowiedział na okraszone wulgaryzmem wyzwanie, jakie w sobotę rzucił mu Michał Kita.

Znokautowawszy Michała Andryszaka podczas sobotniej gali KSW 54 i tym samym pomściwszy porażkę sprzed trzech lat, Michał Kita w nieszczególnie wyrafinowanych słowach rzucił wyzwanie Karolowi Bedorfowi oraz Damianowi Grabowskiemu, określając obu mianem „pizd”.

Coco szybko mu odpowiedział, zarzucajac Masakrze brak taktu i smaku oraz podkreślając, że w swojej całej karierze nigdy nie określił swoich rywalami podobnymi inwektywami. Powtórną rywalizacją z Kitą – bo pokonał go przez nokaut w 2015 roku – zainteresowania nie wyraził. Masakra zdążył zresztą odnieść się do tych słów Bedorfa.

Na wypowiedzi zabrzanina nie reagował natomiast przez kilka dni Damian Grabowski. Jednak w czwartek w magazynie Koloseum Polski Pitbull przerwał ciszę w eterze… I podzielił – w pewnym stopniu – zdanie Karola Bedorfa.

– Czytałem, co napisał Karol Bedorf – powiedział Damian. – Nie chciałbym też zniżać się do poziomu adwersarza, że tak powiem. Miał swoje kilkadziesiąt sekund w świetle jupiterów. Powiedział to, co powiedział. Tak naprawdę pokazał, na jakim jest poziomie kulturowym i jeżeli chodzi o wychowanie. Już tam pal licho, co powiedział, bo mnie to ani grzeje, ani ziębi, bo ja to traktuję obojętnie – tak jak tego człowieka traktuję obojętnie.

– Natomiast przykre jest to, że ileś lat trwało, zanim MMA wyszło spod strzech, z przyklejonej łatki, że to są walki uliczne, że to są walki w gettach, walki gangsterów, na pieniądze, nielegalne. I robiliśmy wszystko, żeby ten wizerunek zmienić i w momencie, kiedy ten wizerunek jest zmieniony, to wszystko wraca do rynsztoka właśnie takimi wypowiedziami.

– Trzeba pamiętać jedną rzecz – że to nie jest facet, który ma 19 czy 20 lat, jest jakimś pato-youtuberem i walczy w organizacji, która zajmuje się tego typu wyzwaniami czy wypowiedziami. Tylko to jest sportowiec. Ma 40 lat, jest ojcem, najprawdopodobniej mężem. To jest poważny facet, więc nie wiem, jak mam to traktować. I wszytko. Najprawdopodobniej boli go głowa po highkicku Karola.

Kita i Grabowski skrzyżowali po raz pierwszy rękawice w 2010 roku w ramach gali Beast of the East. Polski Pitbull wygrał tamten pojedynek przez rozcięcie, jakiego doznał w pierwszej rundzie Masakra.

– Jeżeli miałoby dojść do (drugiej) walki – o ile w ogóle do niej dojdzie – to będzie to walka dziesięciolecia w polskim MMA – stwierdził Damian, zapytany o potencjalny rewanż. – I musiałyby na tę walkę zostać wyłożone pieniądze godne walki dziesięciolecia w polskim MMA. To jest pierwsza rzecz, bo mówię, na chwilę obecną te warunki, które ja mam w organizacji KSW, są takie, że jak walczę, to walczę, a jak nie walczę, to dużo się nie dzieje, bo to są po prostu bardzo słabe warunki.

Nie tylko jednak lepszych pieniędzy niewidziany w akcji od maja zeszłego roku – znokautował w debiucie w KSW Beorfa – Grabowski chciałby na okoliczność potencjalnego rewanżu z Kitą. Ma jeszcze jeden warunek… Przeprosiny!

– Nie jestem niczym zainteresowany, jeżeli chodzi o tego faceta – powiedział. – Tak się wygłupił teraz, że nie wyobrażam sobie sytuacji, że daję mu równą walkę, jak równy z równym, jak sportowiec ze sportowcem.

– Nie wiem, no chyba że zmieniłby swoje zachowanie, przeprosił mnie, Karola. Rozumiem, że chcemy promować walki, że musi być ten trash talk, ale bez przesady. Wyobraź sobie sytuację, że jakiś małolat – bo nie wierzę, że 40-latek podchwyciłby to, co on zrobił – zacznie obrażać czyjąś mamę. Albo czyjąś kobietę, albo czyjeś dzieci, bo zobaczył, że będzie można dzięki temu sprzedać kilka PPV więcej. Uważam, że to jest słabe, niegodne, wręcz żenujące.

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN

*****

„Na Mateuszu KSW się nie kończy” – Lewandowski i Kawulski po KSW 54 o przyszłości Gamrota

Powiązane artykuły

Komentarze: 7

  1. Naprawdę nie rozumiem tego „oburzenia”. Kita nie powiedział niczego tak strasznie obrazoburczego. Żadnej patologi nie stwierdziłem. Ot wypowiedź w emocjach po wygranej walce, okraszona delikatnym trashtalkiem. Czy ktoś z Was ma inne zdanie?

  2. To jest sport , ale też walka i emocje . Jeśli dorosły , wielki mężczyzna (wojownik) obraża się i każe się przepraszać za słowo „pizda” to jest to lekka przesada.
    Samemu często czuje się zażenowany zachowaniem np. Parka czy Conora przed walkami (ale już np Bispinga czy Sonnen mnie przeważnie bawili). W tym jednak wypadku ,moim zdanie, Kita żadnych granic nie przekroczył i rozdmuchiwanie tego jest grubą przesadą (a w przypadku Bedorfa i Grabowskiego słabą wymówką by nie dać chlopowi rewanżu).

  3. Walkę o pas Kita zapewni sobie raczej, dzięki niechęci do podjęcia rękawicy przez Grabowskiego i Bedorfa. Jak dla mnie rewanż z tym pierwszym to, obecnie najlogiczniejsze i najciekawsze ,pod każdym względem zestawienie.

Dodaj komentarz

Back to top button