UFC

Brendan Allen z poważnymi obrażeniami po walce z Kylem Daukausem – nie wystąpi do końca 2020 roku

Brendan Allen pokonał w sobotę Kyle’a Daukausa, ale zwycięstwo okupił złamaniami twarzy, które prawdopodobnie wykluczą go z gry do końca roku.

Brendan Allen zdominował Kyle’a Daukausa w dwóch pierwszych rundach walki, jaką stoczyli podczas sobotniej gali UFC w Las Vegas. Trzecia odsłona należała jednak zdecydowanie do debiutanta – Allen skupiał się niemal wyłącznie na obronie, próbując przetrwać do końcowej syreny.

I przetrwał – w ostatnich sekundach odwracając nawet niekorzystną pozycję i atakując rywala uderzeniami z góry – zwyciężając jednogłośną decyzją sędziowską. Tym samym wyśrubował swój bilans w oktagonie amerykańskiego giganta do nieskazitelnego 3-0.

Okazało się jednak, że sobotnią wiktorię 24-latek przypłacił poważnymi urazami, które wykluczą go z występów na wiele miesięcy.

– Brendan Allen doznał trzech złamań nosa i oczodołu w ostatniej walce – napisał na Twitterze menadżer zawodnika Brian Butler. – Prawdopodobnie w tym roku już nie wystąpi, rozważa powrót do 205 funtów.

Obrażenia, jakich doznał Allen, są najprawdopodobniej wynikiem srogiego łokcia, jakim w trzeciej rundzie potraktował go Daukaus. Na to przynajmniej wskazuje wpis po walce, jaki umieścił w mediach społecznościowych zwycięzca.

– Czapki z głów przed Kylem Daukausem – napisał Allen. – Wielki szacunek dla ciebie. Dzięki za wzięcie walki i wyjście, żeby się bić! Dobry łokieć w trzeciej rundzie. Zrobił robotę!

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN

*****

„200 tysięcy w górę” – Jan Błachowicz o możliwym wzięciu kolejnej niemistrzowskiej walki

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button