UFC

„Skończyłby na plecach, rękami sięgając nieba” – Justin Gaethje rzuca wyzwanie Conorowi McGregorowi

Uznawany wszem i wobec za największego oktagonowego rzeźnika Justin Gaethje skierował swój wzrok na Conora McGregora.

Spektakularnie rozprawiwszy się z Edsonem Barbozą podczas zeszłotygodniowej gali UFC on ESPN 2 w Filadelfii, Justin Gaethje nie ukrywał, że jego celem jest pas mistrzowski kategorii lekkiej. Chętnie rozwodził się na temat potencjalnego starcia z zasiadającym na jej tronie Khabibem Nurmagomedovem, nie mając wątpliwości, że ze swoim zestawem umiejętności – przede wszystkim mocnymi defensywnymi zapasami i kowadłami w pięściach – byłby piekielnie trudnym rywalem dla Dagestańczyka.

Nie znaczy to jednak, że Highlight nie poszedłby w bój z najbardziej medialnym zawodnikiem na świecie, czyli Conorem McGregorem – szczególnie, że sytuacja w czubie kategorii lekkiej daje Irlandczykowi niewielkie pole manewru.

Khabib Nurmagomedov w kolejnym boju najprawdopodobniej skrzyżuje bowiem rękawice ze zwycięzcą starcia o tymczasowy pas mistrzowski pomiędzy Maxem Hollowayem i Dustinem Poirierem, Donald Cerrone ma już zestawiony pojedynek z Alem Iaquintą, Tony Ferguson zmaga się z problemami mentalnymi i rodzinnymi, a nakłonienie Nate’a Diaza do powrotu łatwe nie jest – głównie pod kątem zaspokojenia jego oczekiwań finansowych.

W takich oto okolicznościach przyrody egipski menadżer Justina Gaethje Ali Abdelaziz wysłał swojego klienta do TMZ.com, aby tam zostały położone medialne fundamenty pod jego starcie z Irlandczykiem.

To najbardziej szalona kategoria wagowa w UFC.

– stwierdził Gaethje.

Jest tutaj najwięcej możliwości, aby stać się super gwiazdą. Tyle walk dostępnych. Wygląda jednak na to, że Conor wraca, więc to ja jestem odpowiednim gościem dla niego. Jeśli ma z kimś walczyć, to muszę być ja.

Takiej walki chcę. Tony też tam oczywiście jest, ale musi mu się najpierw polepszyć, więc zostajemy razem z Conorem.

Naprowadzany przez reporterów TMZ na jakieś krwiste wypowiedzi – z takowymi, nawet nieproszony, problemów nie ma wszak nigdy Abdelaziz – które lotem błyskawicy obiegłyby cały świat MMA, zwiększając jego szansę na potyczkę z Irlandczykiem, Gaethje robił, co mógł.

Stary, kurwa, o to chodzi w tej grze.

– powiedział, poproszony o przekaz do McGregora.

Chcę z nim walczyć. Chcę z nim walczyć w Irlandii. Nie dojdzie do tego, ale to byłoby moje marzenie. Pojechać tam i stworzyć chaos. To mnie zrywa z łóżka każdego, kurwa, ranka. Wyjdę tam i będę walczył na nogach. Znokautuję go. Jeśli chce przejść na emeryturę, pomogę mu.

McGregor co prawda niedawno ogłosił zakończenie sportowej kariery, ale w jego deklaracje nie wierzy nikt, a i jego aktywność w mediach społecznościowych wskazuje na to, że zawieszenie rękawic na kołku było jedynie narzędziem negocjacji z UFC.

Czy jednak Irlandczyk byłby zainteresowany potyczką z zawodnikiem, który funduje swoim rywalom w oktagonie prawdziwe piekło – bez względu na to, czy kończy z tarczą czy na niej?

To wojownik. Wiem, że też byłby zaintrygowany tą walką, ale wiem też, że równie dobrze mógłby powiedzieć „nie, dziękuję”.

– ocenił Gaethje.

Nie jest w stanie wytrzymać moich lowkingów, a gdybym chciał, to mogę go męczyć zapaśniczo cały dzień. I mogę go znokautować. A ostatnią rzeczą, jakiej mu teraz potrzeba, jest pozycja na plecach z rękami sięgającymi nieba. Mógłbym mu to zrobić – a tego by nie chciał.

Pomimo mocnych szlifów zapaśniczych Justin Gaethje nie jest typem zawodnika, który szuka przenoszenia walki do parteru – nawet jeśli mierzy się z najwyższej klasy specjalistami od szermierki na pięści i kopnięcia. I jak zapewnia, w przypadku starcia z Conorem McGregorem nie byłoby inaczej.

Cóż, kurwa, nie szukałbym zapasów.

– stwierdził.

Wystarczy, żebym raz go dotknął. Obaj mamy tę umiejętność, że wystarczy nam, żebyśmy dotknęli cię tylko raz. Kto więc, kurwa, wie, jak by się to potoczyło. To najbardziej szalony sport. Wychodzisz tam i rzucasz kostkami. Po prostu potrzebuję w życiu takiego chaosu.

Jak natomiast rozpędzony dwoma ciężkimi nokautami Amerykanin widziałby taką walkę?

Kończy na plecach, sięgając rękami gwiazd.

*****

Polscy zawodnicy MMA z najlepszymi seriami zwycięstw – kwiecień 2019

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button