UFC

„Zapie***lę cię, p***o” – Khamzat Chimaev odepchnął Iana Garry’ego podczas UFC w Katarze (VIDEO)

Ian Garry oskarżył Khamzata Chimaeva o dziecinadę, podczas gdy Czeczen zarzucił Irlandczykowi prowokację – wszystko w następstwie scysji między oboma po UFC w Katarze.

Draka pomiędzy Armanem Tsarukyanem i Danem Hookerem nie była ostatnią, jaka odbyła się w sobotni wieczór w arenie Ali Bin Hamad al-Attiyah w Dosze. Po zakończeniu ormiańsko-nowozelandzkiego starcia, które uświetniło galę UFC Fight Night, na zapleczu doszło też bowiem do nieoczekiwanej scysji Iana Garry’ego z Khamzatem Chimaevem.

Nieco wcześniej Irlandczyk pokonał na pełnym dystansie Belala Muhammada, odnosząc cenne w rajdzie po pas 170 funtów zwycięstwo, podczas gdy Czeczen zjechał do Kataru, aby wspierać swojego kompana Armana Tsarukyana w dominująco ostatecznie przezeń wygranym pojedynku z Danem Hookerem.

Po wszystkim Ian Garry i Khamzat Chimaev spotkali się na korytarzach areny – i tamże doszło do rękoczynu.

– Podszedłem do Tsarukyana – zrelacjonował spięcie z Chimaevem Garry, nie stroniąc od bogatej mimiki i gestykulacji. – Pogratulowałem mu. Podszedłem do Khamzata i powiedziałem: hej, mistrzu, kiedy zobaczymy cię z powrotem? „Nie wiem, bracie, kiedyś tam, smesh”. W porządku, milutko.

– Klepnął mnie w plecy. Dobra, w porządku. Pojawił się ochroniarz między nami. Ale dopiero co było dobrze między nami wszystko w porządku, więc nie będzie się ze mną bił. Ale nagle ta dziecięca energia daje o sobie znać! „Pie***l się, bracie, pie***l się!”. Bum! Spróbował mnie odepchnąć!

– Tylko się odwróciłem i mówię: powinieneś zachowywać się jak mistrz, a jesteś jak dziecko. Ujmujesz w ten sposób zwycięstwu swojego kolegi. Może więc się uspokój i okaż trochę szacunku swojemu przyjacielowi, który stoi obok, zamiast szukać nagłówków dla siebie?

– Chcecie szczerą prawdę w temacie? To była energia małego siusiaka. Muszę pokazać światu, jaki jestem mocny! Jaki to jestem mocny! Ale przecież ty jesteś mistrzem świata! Nikt nie musi widzieć, jaki twardy jesteś! Nie musisz okazywać tych problemów z kontrolowaniem gniewu! Wystarczy, żebyś był mężczyzną. Któregoś dnia go dopadnę. Prawdopodobnie zejdzie mi do nogi, cholerny nudziarz…

Zupełnie inaczej całą sytuację zapamiętam natomiast Wilk. Zapytany podczas konferencji prasowej o Iana Garry’ego, przedstawił swoją wersję zdarzeń.

– Jeśli chcesz kogoś dotykać, to rób to z szacunkiem – powiedział Czeczen. – Nie uderzaj z tyłu. Uderzał mnie po plecach, niby klepał. Jeśli chcesz okazać komuś szacunek, to dotykasz go z szacunkiem. A on tam przylazł tylko po to, żeby zrobić wokół siebie szum. Znacie tego gościa. Próbuje być Conorem, ale nigdy nim nie będzie. Gówniany zawodnik.

Jak spięcie Chimaeva z Garrym wyglądało w obiektywie kamery? Otóż, na opublikowanych nagraniach widać, jak Irlandczyk dwukrotnie mocno klepie w plecy Czeczena, następnie chwytając go – jakoby przyjacielsko – za kark. Chimaevowi nieszczególnie się to podoba. Nadal się uśmiecha, ale w odpowiedzi również mocno dwukrotnie klepie po plecach oddalającego się Irlandczyka.

Ian podchodzi do kamery, trzymanej być może przez swoją żonę.

– Gotowa? – pyta.

Między Irlandczykiem i Czeczenem pojawia się ochroniarz, który dostrzegł w porę, że sytuacja jednak eskaluje – pomimo przyjacielskich ozdobników z obu stron. Widząc to, Garry ponownie zwraca się do Chimaeva, kwieciście uspokajając dzielącego ich ochroniarza.

– Nie będzie się ze mną bił – powiedział do niego, spoglądając na trzymającego nadal kwaśny uśmiech Khamzata. – Spokojna głowa, nie przejmuj się nim!

Czeczen spojrzał przed siebie, zwracając się do kogoś innego, podczas gdy Irlandczyk nadal łypał w jego kierunku. Dostrzegł to Chimaev.

– Coś nie tak? – wyszczerzył zęby Ian, rozkładając ręce, gdy ich wzrok ponownie się spotkał.

– Coś nie tak!? – Chimaev mocno odepchnął Garry’ego.

Do akcji natychmiast wkroczyli ochroniarze, rozdzielając zwaśnione strony.

– Zapie***lę cię, p***o – syknął Chimaev, powstrzymywany przez ochroniarzy.

– Koleś! – krzyknął do niego Garry. – To była dziecinada! Jesteś mistrzem w tym sporcie. Powinieneś zachowywać się jak mistrz. Twój przyjaciel przed chwilą odniósł zwycięstwo… Armanie, gratulacje!

Poniżej całe nagranie.

Kto miał rację?

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z BONUSEM DO 300 ZŁ WE FREEBETACH NA START

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button