Typy KSWUFCZapowiedzi gal UFC

Typowanie UFC 290: Volkanovski vs. Rodriguez

Analizy najciekawszych walk i typowanie całej gali UFC 290: Volkanovski vs. Rodriguez, która odbędzie się w Las Vegas.

Dla Czytelników Lowking.pl, którzy nie są jeszcze graczami FORTUNY, przygotowaliśmy 3X ZAKŁAD BEZ RYZYKA – DO 100, 200 i 300 ZŁ. Szczegóły – tutaj.

Gala UFC 290: Volkanovski vs. Rodriguez rozpocznie się o godzinie 00:00 czasu polskiego w aplikacji Polsat Sport, UFC Fight Pass oraz na eFortuna.pl. Karta główna od godziny 4:00 na Polsat Sport i eFortuna.pl.

Przypominamy, że poszczególne ikony przy przewidywanych rezultatach walk w lekkim uproszczeniu oznaczają:

IkonaOpis
Tylko kataklizm mógłby sprawić, że mój faworyt przegra.
Jestem przekonany do swojego typu, ale nie skreślam całkowicie jego rywala, bo ma narzędzia, by zwyciężyć – choć szanse na to są niewielkie.
Zawodnik, na którego postawiłem powinien to bez większych problemów wygrać, choć jego rywal może stawić spory opór, który może zaprowadzić go nawet do zwycięstwa.
Nie jestem przekonany, bliżej mi, rzecz jasna, do zawodnika, na którego postawiłem, ale jego oponent ma umiejętności, by to wygrać.
Absolutnie nie będę zdziwiony, jeśli wytypowany przeze mnie zawodnik polegnie z kretesem, szalenie wyrównana walka, może pójść w dwie strony.

205 lb: Marcin Prachnio (16-6) vs. Vitor Petrino (8-0)

Kursy bukmacherskie: Marcin Prachnio vs. Vitor Petrino 3.21 – 1.35


Bartłomiej Stachura: Marcin Prachnio jest lepiej technicznie poukładanym uderzaczem. Posiada zdecydowanie bogatszy arsenał uderzeń. Potrafi walczyć z obu pozycji. Zjada Vitora Petrino pod względem doświadczenia.

W czym zatem problem? W agresji Brazylijczyka oraz jego ciężkich pięściach. To klasycznie ustawiony uderzacz, który jest zrywny i dynamiczny – przynajmniej na początku walk – szukając często nokautu. Nie jest to jednak klasyczny cepiarz. Owszem, nie stroni od sierpów, ale czasami potrafi przygotować je sobie jakimś prostym. Lubi też rąbać zakroczną nogą na głowę, a w ostatniej walce pokazał, że i w obszarze zapaśniczo-parterowym lebiegą nie jest.

Czy Polak może ten pojedynek wygrać? Jak najbardziej. W jaki sposób? Hasając do lewej i prawej, kontrolując dystans, punktując. O obalenia i parter ze strony Brazylijczyka szczególnie się nie obawiam.

Rzecz jednak w tym, że Petrino w początkowych fragmentach walk bywa naprawdę dynamiczny – a tutaj będzie miał też po swojej stronie sporą przewagę zasięgu ramion. Nasz zawodnik z najszczelniejszej defensywy natomiast nie słynie, a i kilka razy przez nokauty już przegrywał. Margines błędu w tej walce będzie naprawdę niewielki.

Pomimo zatem, iż nie skreślam Marcina – chaosu może być tutaj wiele, a chaos wyrównuje szanse – to jednak minimalnie faworyzuję Vitora. Znajdzie sposób na ustrzelenie naszego zawodnika.

Zwycięzca: Vitor Petrino przez (T)KO

185 lb: Bo Nickal (4-0) vs. Val Woodburn (7-0)

Kursy bukmacherskie: Bo Nickal vs. Val Woodburn 1.05 – 8.14


Bartłomiej Stachura: Val Woodburn potrafi co nieco w stójce, a jego krępa i kompaktowa budowa ciała może stanowić pewne utrudnienie dla Bo Nickala, ale nie oszukujmy się – Amerykanin nieprzypadkowo jest tutaj gigantycznym bukmacherskim faworytem. Ma za sobą pełen obóz przygotowawczy, podczas gdy Jamajczyk bierze ten pojedynek niemal z kanapy – walczyć miał bowiem dopiero za ponad półtora miesiąca.

Innymi słowy, Bo Nickal znajdzie w pierwszej rundzie sposób na przeniesienie walki do parteru, gdzie wygra przez poddanie lub techniczny nokaut. Z uwagi na krępą budowę ciała debiutanta, utrudniającą wybranie ręki czy duszenia, stawiam na tę drugą opcję.

Zwycięzca: Bo Nickal przez (T)KO

155 lb: Dan Hooker (22-12) vs. Jalin Turner (13-6)

Kursy bukmacherskie: Dan Hooker vs. Jalin Turner 3.27 – 1.30


Bartłomiej Stachura: Jalin Turner jest młodszy – także pod kątem przebiegu bitewnego – większy, posiada lepszy zasięg ramion i rozwija się z walki na walkę. Potrafi też czynić coraz lepszy użytek ze swoich bajecznych gabarytów, coraz lepiej kontrolując dystans.

Dan Hooker najlepsze lata kariery prawdopodobnie ma już za sobą – przede wszystkim z uwagi na masę wojen, jakie stoczył – ale to zaprawiony w bojach bitnik, który nadal potrafi dużo przyjąć, nie tracąc woli walki. Na papierze może mieć lepsze zapasy, ale… Skoro Mateusz Gamrot miał problemy z przewracaniem Jalina Turnera czy utrzymywaniem go w parterze, to jeszcze większe miał będzie Nowozelandczyk – pomimo iż stanowił będzie zagrożenie w stójce, które w pewien sposób może ułatwić mu podejścia zapaśnicze.

Z ostatniej walki Dana Hookera trudno wyciągnąć jakieś wnioski na okoliczność starcia z Jalinem Turnerem. Claudio Puelles stanowił bowiem zagrożenie w jednej li tylko płaszczyźnie, którą oczywiście nie była stójka.

Nie będę ukrywał, że gdyby nie przestrzelona przez Amerykanina waga – choć sam tłumaczy ją błędnymi kalkulacjami – faworyzowałbym go wyraźniej. I tak jednak uważam go za faworyta. Owszem, Hooker może napsuć mu krwi lowkingami, a i oddać mu trzeba, że ma czym przyłożyć, ale jednak młodość, szybkość i gabaryty Turnera wespół z jego ciosami prostymi i kamuflowanymi kopnięciami na korpus zapewnią mu zwycięstwo. Defensywa stójkowa Hookera nie jest trudna do sforsowania.

Zwycięzca: Jalin Turner przez decyzję

185 lb: Robert Whittaker (24-6) vs. Dricus Du Plessis (19-2)

Kursy bukmacherskie: Robert Whittaker vs, Dricus Du Plessis 1.22 – 4.29


Bartłomiej Stachura: Dricus Du Plessis walczy chwilami nieprawdopodobnie nieporadnie, popełniając szkolne – jak na ten poziom – błędy. Człowiek patrzy, jak szarżuje z głową w chmurach, inkasując bomby, albo szuka obalenia, kończąc z rywalem w dosiadzie – i wpada w zadumę. Jak on zaszedł tak daleko?

Rzecz w tym, że może i Afrykaner jest chwilami groteskowo i chaotyczny, a jego defensywa stójkowa i ogólne wyszkolenie zapaśniczo-parterowe woła o pomstę do nieba, ale ma serce do walki, ma charakter, potrafi mocno uderzyć. Nie walczy klasycznie, zgodnie z podręcznikiem, co czyni go zawodnikiem nieprzewidywalnym.

Mam też nieodparte wrażenie, że jego rywale są zaskoczeni, by nie rzec: zszokowani, jego zasięgiem i zdolnością do skracania dystansu. Wszyscy wiedzą, że Afrykaner lubi szarże z kombinacjami ciosów, a jednak nawet jeśli unikną pierwszego czy drugiego ciosu, inkasują trzeci lub czwarty.

Czy zatem Stillknocks może zaskoczyć? No może. Małe rękawice, dyspozycja dnia, jeden błąd, zyg zamiast zag – i Robert Whittaker leży znokautowany.

Trudno jednak nie widzieć tutaj Australijczyka w roli zdecydowanego faworyta. Może i ustępuje Du Plessisowi pod kątem gabarytów, ale technicznie w każdym elemencie oktagonowego rzemiosła przeżuwa go i wypluwa – od stójki przez ofensywne i defensywne zapasy po parter. Będzie zdecydowanie górował nad Afrykanerem pod kątem szybkości, pracy na nogach, kontroli dystansu.

Czy jednak spodziewam się tutaj totalnej masakry? Niekoniecznie. Uważam, że Robert Whittaker może podejść do tego pojedynku tak, jak podszedł do starcia z Marvinem Vettorim. Nie będzie podkręcał tempa, będzie odpowiedzialny w defensywie, starannie wybierał będzie momenty do ataku, nie szukając za wszelką cenę nokautu. Innymi słowy, wcale nie wykluczam, że fani po tej walce mogą być rozczarowani – bo wygrał na punkty, a miał zmasakrować. Na tak właśnie scenariusz stawiam, choć mając na uwadze smykałkę Żniwiarza do kontr i lichą defensywę Stillknocksa, nokautu absolutnie nie wykluczam.

Zwycięzca: Robert Whittaker przez decyzję

125 lb: Brandon Moreno (21-6-2) vs. ALexandre Pantoja (25-5)

Kursy bukmacherskie: Brandon Moreno vs. Alexandre Pantoja 1.45 – 2.76


Bartłomiej Stachura: nie jest to łatwa do wytypowania walka. Pomimo iż Alexandre Pantoja wygrał dwa pierwsze starcia z Brandonem Moreno, faworytem tutaj w ujęciu bukmacherskim nie jest.

Brazylijczyk swego czasu był okrutnym oktagonowym rzeźnikiem, który szukał skończenia za wszelką cenę – czy to w stójce, czy w parterze. Ostatnimi czasy nieco okiełznał swoje mordercze żądze i już nie każdym ciosem próbuje urwać rywalowi głowę. Nadal jednak jego kondycję uważam za podejrzaną, szczególnie w kontekście 5-rundowego dystansu, na którym nigdy wcześniej nie walczył.

Pantoja jak najbardziej może jednak po raz trzeci pokonać Moreno – w końcu uczynił to już dwa razy. Mentalnie niczego mu tutaj nie zabraknie. Uważam natomiast, że w stójce nie będzie to łatwa dla Brazylijczyka przeprawa. Owszem, lebiegą tam nie jest, ale przede wszystkim pod kątem pięściarskim to Meksykanin jest lepiej poukładany – i posiada też tytan w szczęce. Najkrótsza droga do zwycięstwa pretendenta prowadzi oczywiście przez walkę na chwyty – Pantoja jest tutaj wybitnym specjalistą, szczególnie pod kątem zachodzenia rywalom za plecy i kończenia ich duszeniem.

Zagraj 30 PLN bez ryzyka

Nawet mi wobec tego brew nie drgnie, jeśli Brazylijczyk rozsiądzie się na tronie, najpewniej zwyciężając właśnie przez poddanie. Rzecz jednak w tym, że Moreno dokonał w ostatnich latach ogromnego progresu. Jest doświadczony w walkach o najwyższe laury, narzuca wysokie tempo i ma bardzo mocną kondycje. Przetrwa początkowe rundy, a później przejmie stery walki w swoje ręce.

Zwycięzca: Brandon Moreno przez decyzję

145 lb: Alexander Volkanovski (25-2) vs. Yair Rodriguez (15-3)

Kursy bukmacherskie: Alexander Volkanovski vs. Yair Rodriguez 1.22 – 4.29


Bartłomiej Stachura: Yair Rodriguez jest absolutnym magikiem, jeśli chodzi o aspekty stójkowe, szczególnie te uwzględniające techniki nożne – choć w sumie ciosy też kapitalnie łączy z kopnięciami, więc… Nie znaczy to jednak, że w konfrontacji z wyrachowanym, opartym na milionie kiwek i doskonałej kontroli dystansu stylem walki Alexandra Volkanovskiego czeka go łatwa przeprawa. Australijczyk posiada narzędzia, aby nawet w stójce nawiązać równorzędną walkę z Meksykaninem – a może nawet go tam poukładanym boksem i mobilnością wypunktować?

Nie ulega natomiast wątpliwości, że w stójce Australijczyk igrał będzie jednak z ogniem. Wachlarz technik, także tych niekonwencjonalnych, Yaira Rodrigueza jest bowiem przebogaty. Potrafi walczyć z obu ustawień, świetnie inicjuje ataki i świetnie kontruje. W milisekundę może zgasić ci światło.

Spodziewam się zatem, że Volkanovski w stójce będzie bardzo ostrożny, za nic w świecie nie cofając się w linii, a do swojej gry chętnie wplatał będzie klincz i zapasy. Właśnie bowiem walka na chwyty stanowi największy wyłom w grze Meksykanina, co dobitnie pokazał Max Holloway, kilka razy przewracając Panterę i męcząc go z góry. Skoro był w stanie robić to Hawajczyk, to tym bardziej może zrobić to Australijczyk.

Jestem jednak daleki od lekceważenia Yaira. 35-letni już prawie Alex nie mierzył się jeszcze nigdy z tak szybkim zawodnikiem – tak dynamicznym, a zarazem nieprzewidywalnym. Speed kills! Nie zapominajmy też, że dla Alexandra Volkanovskiego starcie z Yairem Rodriguezem jest powrotem do szarej rzeczywistości po starciu z Islamem Makhachevem. Czy nie brakowało mu motywacji?

Tym niemniej, Australijczyk posiada więcej narzędzi, aby wygrać ten pojedynek – jak najbardziej może postawić się Rodriguezowi w stójce, a jego przewaga w walce na chwyty powinna być wyraźna – choć, owszem, tam też będzie musiał zachowywać czujność.

Zwycięzca: Alexander Volkanovski przez decyzję

PODSUMOWANIE

WalkaBartek S.
Volkanovski - Rodriguez
1.22 - 4.29

Volkanovski
Moreno - Pantoja
1.45 - 2.76

Moreno
Whittaker - Du Plessis
1.22 - 4.29

Whittaker
Nickal - Woodburn
1.05 - 8.14

Nickal
Turner - Hooker
1.30 - 3.27

Turner
Lawler - Price
2.77 - 1.40

Price
Chairez -Taira
6.70 - 1.08

Taira
Jauregui - Gomes
1.20 - 4.13

Jauregui
Crute - Menifield
1.70 - 2.05

Crute
Petrino - Prachnio
1.35 - 3.21

Petrino
Saaiman - Mitchell
1.14 - 5.05

Saaiman
Ross - Aguilar
2.17 - 1.63

Aguilar
Kirk - Ribovics
2.18 - 1.62

Ribovics
Ostatnia gala6-6
Łącznie2780-1532
Poprawne64,47 %

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100, 200 i 300 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Komentarze: 1

  1. Największy problem ze wskazaniem faworyta miałem w zestawieniu Ribovics vs Kirk oraz Crute vs Menifield. Stawiam na Alonzo. Siła fizyczna pozwoli mu na utrzymywanie walki w stójce lub szybkie wstawanie z parteru jeżeli się tam znajdzie. W stójce będzie natomiast trafiał bardziej znaczącymi uderzeniami. Wygra przed czasem lub decyzją 29:28. Obawiam się natomiast, że ruszy ostro na Crute’a, który jednak przetrwa trudne chwile z czasem zyskując przewagę dzięki obaleniem i kondycji. Pozostałe 12 pojedynków typuję tak samo.

    Mogę prosić o kilka zdań na temat wspomnianej walki Crute vs Menifield?

Dodaj komentarz

Back to top button