Typy UFCUFCZapowiedzi gal UFC

Typowanie UFC 289: Nunes vs. Aldana

Analizy najciekawszych walk i typowanie całej gali UFC 289: Nunes vs. Aldana, która odbędzie się w Vancouver.

Dla Czytelników Lowking.pl, którzy nie są jeszcze graczami FORTUNY, przygotowaliśmy 3X ZAKŁAD BEZ RYZYKA – DO 100, 200 i 300 ZŁ. Szczegóły – tutaj.




Gala UFC 289: Nunes vs. Aldana rozpocznie się o godzinie 01:00 czasu polskiego w aplikacji UFC Fight Pass oraz na eFortuna.pl. Karta główna od godziny 4:00 na Polsat Sport i eFortuna.pl.

Przypominamy, że poszczególne ikony przy przewidywanych rezultatach walk w lekkim uproszczeniu oznaczają:

IkonaOpis
Tylko kataklizm mógłby sprawić, że mój faworyt przegra.
Jestem przekonany do swojego typu, ale nie skreślam całkowicie jego rywala, bo ma narzędzia, by zwyciężyć – choć szanse na to są niewielkie.
Zawodnik, na którego postawiłem powinien to bez większych problemów wygrać, choć jego rywal może stawić spory opór, który może zaprowadzić go nawet do zwycięstwa.
Nie jestem przekonany, bliżej mi, rzecz jasna, do zawodnika, na którego postawiłem, ale jego oponent ma umiejętności, by to wygrać.
Absolutnie nie będę zdziwiony, jeśli wytypowany przeze mnie zawodnik polegnie z kretesem, szalenie wyrównana walka, może pójść w dwie strony.

185 lb: Nassourdine Imavov (12-4) vs. Chris Curtis (30-10)

Kursy bukmacherskie: Nassourdine Imavov vs. Chris Curtis 1.66 – 2.11


Bartłomiej Stachura: nie jest to najłatwiejsza do wytypowania walka. Niby jej dynamika nie wydaje się na papierze szczególnie skomplikowana, ale może pojawić się tutaj kilka różnych scenariuszów.

W dystansie kickbokserskim więcej do zaoferowania ma Imavov – pomimo iż jego zasięg ramion jest minimalnie mniejszy, to francuski Dagestańczyk potrafi walczyć w tymże właśnie dystansie. Posiada chociażby znacznie bogatszy arsenał kopnięć aniżeli Curtis.

Amerykanin lubuje się natomiast w kontruderzeniach – i jest w tym obszarze naprawdę sprawny. Potrafi kapitalnie odchylić się przed ciosami rywali, ewentualnie je zblokować, odpowiadając kontrą, czasami nawet w formie kombinacji. Sam do czystego trafienia jest niezwykle trudny. Generalnie po prostu w szermierce na pięści jest bardzo, bardzo mocny. Owszem, Imavov też potrafi grzmotnąć w kontrze – lubi odpalić kros po przepuszczeniu ataku – ale w tym elemencie Curtis stoi o poziom wyżej.




Nie spodziewam się, abyśmy zobaczyli tutaj dużo parteru. Jeśli ktoś spróbuje obalenia, to najpewniej będzie to Imavov – ale defensywa zapaśnicza Curtisa jest piekielnie mocna.

Żaden z zawodników tytanem pod kątem aktywności nie jest, ale uważam, że agresywniejszy – szczególnie od drugiej rundy – będzie tutaj jednak Chris Curtis, utrudniając w ten sposób Nassourdine’owi Imavovowi pracę z dystansu i drenując jego zasoby kondycyjne, i tak niezachwycające. Jeśli dodać do tego, że klubowym kolegą i serdecznym przyjacielem Chrisa Curtisa jest Sean Strickland – a zatem zawodnik, który kilka miesięcy temu dobrze poznał Dagestańczyka – to skłaniam się w stronę Amerykanina. Na pewno jednak trudno skreślać tutaj Imavova, zwłaszcza że dla Chrica Curtisa będzie to powrót do akcji ledwie dwa miesiące po ostrej walce z Kelvinem Gastelumem.

Zwycięzca: Chris Curtis przez decyzję

185 lb: Eryk Anders (15-7) vs. Marc-Andre Barriault (15-6)

Kursy bukmacherskie: Eryk Anders vs. Marc-Andre Barriault 2.10 – 1.67


Bartłomiej Stachura: dwa fizole, które ponad pewien poziom raczej nigdy się nie wybiją. Marc-Andre Barriault jest agresywniejszy i aktywniejszy, Eryk Anders uderza mocniej i prawdopodobnie będzie silniejszy.

Kanadyjczyk walczy u siebie, będzie prawdopodobnie rozdawał karty pod kątem kondycyjnym. Jest jednak przeraźliwie wolny, w defensywie nieszczególnie odpowiedzialny. Może natomiast napsuć Amerykaninowi sporo krwi w klinczu, bo tam radzi sobie naprawdę dobrze. Pod kątem zapaśniczym niewielką przewagę daję natomiast silnemu Andersowi.

Przyznam, że mam tutaj zagwozdkę. Anders może zgasić Barriaultowi światło, ale postawię jednak na presję, agresję, aktywność i lepsze umiejętności pływania na głębinie Kanadyjczyka.

Zwycięzca: Marc-Andre Barriault przez decyzję

145 lb: Dan Ige (16-6) vs. Nate Landwehr (17-4)

Kursy bukmacherskie: Dan Ige vs. Nate Landwehr 1.40 – 2.77


Bartłomiej Stachura: Nate Landwehr to kawał charakternego bitnika. Kierują nim często mordercze, nieskalane defensywną odpowiedzialnością żądze. Potrafi zajechać niemal każdego, dobrze odnajduje się w walce na chwyty. Zagrożenie zapaśnicze, jakie wnosi od oktagonu, pomaga mu oczywiście w szermierce na pięści i kopnięcia. Zresztą na nogach też potrafi czasami zastosować jakąś kiwkę, zmyłkę, zaatakować w drugie tempo.

Rzecz jednak w tym, że pod kątem stójkowym – przede wszystkim bokserskim – wyżej cenię sobie umiejętności Dana Ige. Hawajczyk będzie też prawdopodobnie szybszy. Posiada przyzwoite zapasy, wobec czego mam wątpliwości, czy Landwehr będzie w stanie narzucić mu swoją grę w tym obszarze. Mierzył się ze znacznie mocniejszymi rywalami.

Jeśli walka wejdzie w rundy drugą i szczególnie trzecią, Landwehr może sprawić tutaj niespodziankę – świetnie walczy w trybie zombie, a Ige tytanem kondycji nie jest – ale nie sądzę, aby starcie to potrwało tak długo. Ige uderza mocniej, szybciej, precyzyjniej, potrafi przyjąć więcej. Wygra przez nokaut.

Zwycięzca: Dan Ige przez (T)KO

155 lb: Beneil Dariush (22-4-1) vs. Charles Oliveira (33-9)

Kursy bukmacherskie: Beneil Dariush vs. Charles Oliveira 1.63 – 2.28


Bartłomiej Stachura: intrygująco zapowiadające się zestawienie. Do szczegółowej video-analizy z magazynu Koloseum zapraszam tutaj.

Co może wydarzyć się w oktagonie? Nie ulega wątpliwości, że wachlarz uderzeń Charlesa Oliveiry jest znacznie bogatszy. Mamy tutaj frontale z obu nóg, fantastyczne latające frontale na głowę – jest w nich nieprawdopodobnie skuteczny – latające kolana, niebywale kreatywne łokcie – frontalne, sierpowe, bite z dołu, a nawet superman elbow – mamy ciosy proste, ciasne sierpy. Do tego dochodzi klincz pełen kolan i łokci oraz niedoceniane odrobinę zapasy.



Tak, Brazylijczyk ma w stójce znacznie więcej do zaoferowania. Beneil Dariush ułomkiem jednak w tym elemencie nie jest. Po pierwsze – walczy z odwrotnej pozycji. Po drugie – kopie jak koń, głównie na korpus. Po trzecie – w starciu z Mateuszem Gamrotem pokazał, że gdy trzeba, potrafi okiełznać swoje mordercze żądze, stawiając na taktykę. Zaryzykowałbym też tezę, że uderza mocniej niż Charles, a i pod kątem defensywy prezentuje się lepiej. Tak, tak, pamiętam jego rzeźnicze boje i paralityczne kombinacje na sztywnych nogach, jakimi raził Drakkara Klose czy Scotta Holtzmana. Jak jednak powtarzam, z Gamerem wyglądał pod tym kątem znacznie lepiej.

Pod kątem zapaśniczym trzeba dać przewagę Beneilowi. Nikt nie był w stanie go zdominować w tym aspekcie. Nawet gdy kudowianin na moment go obalił, Dariush od razu wściekle się kręcił, wychodząc z takich kotłów obronną ręką – a co najmniej doprowadzając do pata. Zdziwię się, jeśli Oliveira będzie w stanie przewracać Dariusha, o ustabilizowaniu go na plecach nie wspominając. Jeśli ktoś będzie tutaj finalizował obalenia, to najprawdopodobniej asyryjski Amerykanin – choć oczywiście będzie musiał uważać na firmowe gilotyny Do Bronxa.

Parter? Sprawa nie jest prosta. Oliveira jest wirtuozem ofensywy w walce na chwyty – dość powiedzieć, że nikt w UFC nie ma więcej poddań – ale też jest w swoich poczynaniach znacznie bardziej otwarty, narażony na kontry, przetoczenia, poddania. Owszem, lata temu w parterze był jeszcze bardziej szalony, a teraz nieco się ogarnąłvide postawienie na kontrolę w starciu z Tonym Fergusonem – ale jednak Beneil Dariush działa znacznie bardziej metodycznie, krok po kroku. Stawia kontrolę ponad ofensywę.

Nie sposób wskazać tutaj wyraźnego faworyta – takowego na papierze po prostu nie ma. Przyjmując, że Do Bronx będzie walczył jak zawsze – czyli od początku ruszy na rywala – zdarzyć może się tutaj wszystko. Nie spadnę z krzesła, jeśli Brazylijczyk ustrzeli Amerykanina, być może kończąc go, naruszonego, w parterze. Nawet mi brew nie drgnie, jeśli brylujący w ofensywie ale kulawy w defensywie Do Bronx wyłapie kontrę lewym sierpem Beneila i albo pójdzie spać, albo kompletnie straci gotowość do walki.




Za najbardziej prawdopodobny scenariusz uważam natomiast inny. A mianowicie taki, w którym morderczą ofensywę Oliveiry Dariush kontruje klinczem – jest tam równie mocny, a może nawet mocniejszy od Brazylijczyka! – oraz zapasami. Z góry natomiast skupia się na kontroli. Ma w tym doświadczenie, a Brazylijczyka jest do ustabilizowania, jeśli powstrzyma się jego pierwsze próby poddań – vide chociażby jego walka z Kevinem Lee, Islamem Makhachevem czy Paulem Felderem. Beneil Dariush udowodnił natomiast, że z góry naprawdę potrafi zabetonować swoich przeciwników.

Innymi słowy…

Zwycięzca: Beneil Dariush przez decyzję

135 lb: Amanda Nunes (22-5) vs. Irene Aldana (14-6)

Kursy bukmacherskie: Amanda Nunes vs. Irene Aldana 1.27 – 3.77


Bartłomiej Stachura: starcie spod znaku grappler vs. uderzacz. Niby Nunes w stójce totalną lebiegą nie jest, ale chwilami… No jednak jest! Aldana powinna zdecydowanie rozdawać karty w aspektach pięściarskich. Parter? Meksykanka coś tam próbuje się z pleców kręcić, ale myślę, że Brazylijka wymęczy.

Zwycięzca: Amanda Nunes przez decyzję

PODSUMOWANIE

WalkaBartek S.
Nunes - Aldana
1.27 - 3.77

Nunes
Oliveira - Dariush
2.28 - 1.63

Dariush
Malott - Fugitt
1.45 - 2.59

Malott
Ige - Landwehr
1.40 - 2.77

Ige
Anders - Barriault
2.10 - 1.67

Silva
Imavov - Curtis
1.66 - 2.11

Curtis
Jasudavicius - Maverick
3.40 - 1.28

Maverick
Zahabi - Aoriqileng
1.96 - 1.77

Aoriqileng
Bilder - Nelson
1.42 - 2.70

Bilder
Dvorak - Erceg
1.33 - 3.32

Dvorak
Belbita - Oliveira
1.86 - 1.86

Oliveira
Ostatnia gala8-5
Łącznie2757-1510
Poprawne64,61 %

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100, 200 i 300 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Komentarze: 1

Dodaj komentarz

Back to top button