
Przebudzenie! Mateusz Gamrot dostał ofertę walki z Armanem Tsarukyanem na zasadach grapplingu – Polak uważa, że powinno do niej dojść w UFC
Koniec z paktem o nieagresji! Mateusz Gamrot zaprosił w bitewne tany Armana Tsarukyana, zdradzając, że dostał ofertę walki z Ormianinem w grapplingu.
Przebudzenie! Mateusz Gamrot wziął na celownik Armana Tsarukyana, zdradzając przy okazji, że dostał już propozycję walki z Ormianinem – tyle że nie pod sztandarem UFC.
W środę gruchnęły informacji o kolejnej grapplingowej walce niewidzianego w formule MMA od 17 miesięcy Ahalkalaketsa. Organizatorzy gali ACBJJ poinformowali mianowicie, że Tsarukyan weźmie udział w grapplingowej walce podczas zaplanowanej na 19 września gali w Moskwie. Nie ujawniono natomiast przeciwnika, z którym miałby złapać się on za bary. Wpis podał też dalej sam Ormianin.
Jak się natomiast okazało w czwartek, propozycję grapplingowego starcia z Ahalkalaketsem otrzymał Mateusz Gamrot. Polak ofertę tę wykorzystał też medialnie, zapraszając Ormianina do rewanżu także w oktagonie UFC.
– Ponownie dostałem propozycję grapplingowej walki z Armanem – poinformował Mateusz na platformie X. – Ludzie chcą zobaczyć, jak walczymy. Uważam, że najpierw powinniśmy zrobić to w UFC.
I got offer for a grappling match with Arman again. People want to see us fight each other. I think we should do it in the UFC first
— Mateusz Gamrot (@gamer_mma) August 28, 2025
Z wpisu Polaka nie wynika jednoznacznie, czy propozycję występu w Moskwie zaakceptował. Nie wiadomo też, czy walkę taką z Gamerem na zasadach grapplingu zaakceptował – zaakceptuje? – Ahalkalakets.
Powyższy wpis Mateusza stanowi jednak pewnego rodzaju medialny przełom. Pomimo bowiem, że od wielu miesięcy Polak jest w doskonałej pozycji do ataku na rewanż z wygłodniałym walki Ormianinem, to jednak wzbraniał się przed tym rękami i nogami, nie wykorzystując szansy, jaką sprawił mu los – a to z powodu swojego menadżera Dana Lamberta, który nie chciał, aby pomiędzy reprezentantami American Top Team – a za takiego wbrew elementarnej przyzwoitości nadal uważa Ahalkalaketsa – dochodziło do jakichkolwiek niesnasek.
Niewidziany na placu boju od kwietnia zeszłego roku Arman Tsarukyan miał w styczniu stanąć do mistrzowskiego rewanżu z Islamem Makhachevem, ale z powodu problemów zdrowotnych wycofał się z walki w przeddzień gali. W rezultacie został odstawiony na boczny tor.
Ormianinowi zaproponowano później rewanż z Mateuszem Gamrotem w charakterze walki wieczoru lipcowej gali UFC w Abu Zabi, ale propozycję tę Ahalkalakets odrzucił, uznając ją za potwarz. Kilka tygodni później zdanie jednak zmienił, narracją łagodząc – zapowiedział mianowicie, że jest gotów na dowolne starcie, jakie wyszykują mu matchmakerzy UFC.
W zeszłym tygodniu Tsarukyan zasugerował, że w progi oktagonu UFC zawita w październiku lub listopadzie, w charakterze możliwych rywali wskazując trzech zawodników – Justina Gaethje, Dana Hookera oraz Paddy’ego Pimbletta. Ormianin podkreślał, że najważniejsze są dla niego gwarancje mistrzowskie – tj. pewność, że jedno zwycięstwo, z dowolnym rywalem, zapewni mu titleshot.
Okupujący 8. pozycję w klasyfikacji Mateusz Gamrot nie był widziany w akcji od maja, gdy pewnie na pełnym dystansie pokonał Ludovita Kleina. Ostatnio Polak zapraszał do rewanżu Beneila Dariusha.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z BONUSEM DO 300 ZŁ WE FREEBETACH NA START
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Pod kontem BJJ zdecydowana przewaga Gamera, Arman ostatni raz to w mma poddawał jakiś bumów 10 lat temu