Pozazdrościł Masvidalowi? McGregor aresztowany w Dublinie!
Conor McGregor znów popadł w konflikt z prawem – tym razem miał szaleć swoim Bentleyem po ulicach Dublina.
Conor McGregor pozazdrościł najwyraźniej Jorge Masvidalowi, który za sprawą ataku na Colby’ego Covingtona zdominował w ostatnich dniach medialne czołówki.
Irlandczyk wsiadł zatem do swojego Bentleya i pokazał, że gorszy nie jest. Co prawda nie dorównał Jonowi Jonesowi, który lata temu owinął swojego Bentleya wokół drzewa, ale i tak można przyjąć, że dał radę.
Jak doniósł bowiem Independent, we wtorek Irlandczyk został aresztowany w Dublinie za „wykroczenia drogowe”.
– Pan McGregor jechał z klubu, gdy został zatrzymany przez policję za rzekome wykroczenia drogowa – poinformował reprezentant Irlandczyka w wydanym oświadczeniu. – Przeszedł testy na obecność alkoholu i narkotyków.
McGregor prowadził wartego około $187 tysięcy Bentleya Continental GT. Co prawda irlandzka policja z powodu obowiązujących tam regulacji nie ujawniła nazwiska zatrzymanego, ale potwierdzono areszt, a tajemnicą poliszynela jest, że chodzi o byłego mistrza dwóch kategorii wagowych UFC.
– Mężczyzna został przetransportowany na Lucan Garda Station, gdzie usłyszał zarzuty – napisano. – Następnie został zwolniony. Pojawił się przed sądem w Blanchardstown w późniejszym terminie.
Notoriousowi grozi $5 tysięcy grzywny, do pół roku w więzieniu lub jedno i drugie.
Problemy z prawem to dla Conora McGregora nie pierwszyzna. Ma już bogatą kartotekę, na którą składają się przede wszystkim wykroczenia drogowe.
Irlandczyk nie był widziany w akcji od lipca ubiegłego roku, gdy w przegranej trylogii z Dustinem Poirierem złamał nogę, którą do dzisiaj rehabilituje. Do akcji planuje wrócić za kilka miesięcy. Pierwotnie celował w tytuł mistrzowski wagi lekkiej, ale ostatnimi czasy zaczął przebąkiwać o złocie 170 funtów.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
