UFC

„Pomyślał wtedy, że jasna cholera, co tu się dzieje?” – Teixeira wyjaśnił na przykładzie walki z Błachowiczem, dlaczego jest równie nieprzewidywalny co Prochazka

Mistrz wagi półciężkiej UFC Glover Teixeira zabrał głos na temat taktycznych aspektów sobotniej konfrontacji z Jirim Prochazką.

W starciu wieńczącym sobotnią galę UFC 275 w Singapurze najstarszy obecnie mistrz organizacji Glover Teixeira, który rozsiadł się na tronie wagi półciężkiej w zeszłym roku, pokonując Jana Błachowicza, stanie do pierwszej jego obrony, krzyżując pięści z Jirim Prochazką.

Czeski rębajło drogę do walki o tron utorował sobie ścieląc w oktagonie dwa trupy – Volkana Oezdemira i Dominicka Reyesa. Obu brutalnie znokautował.

Jak umiejętności pretendenta ocenia brazylijski mistrz? O to między innymi zapytano go podczas środowej konferencji prasowej…

– To uderzacz – powiedział Glover. – Unikalny zawodnik, nieprzewidywalny. Ja mam swoje doświadczenie. Podoba mi się to wyzwanie. Chcę wszystkim udowodnić – wam, fanom i przede wszystkim sobie samemu – że jestem gotowy, że jestem prawdziwym mistrzem. Pójdę na gościa ostro.

Jiri przyznał w rozmowach z dziennikarzami, że w przygotowaniach do walki mocno postawił na najsłabszy element w swojej oktagonowej grze – tj. grappling. Czy zatem w sobotę w akcji zobaczymy Czecha w nowej odsłonie?

– Inny może znaczyć lepszy lub gorszy – stwierdził Teixeira. – Dlatego, że szło mu naprawdę dobrze, gdy robił to, co robił. A jeśli teraz zamierza to zmienić… Kto zresztą wie, czy naprawdę to zmieni. Jestem przygotowana na Jiriego, którego widziałem.

– Co może zmienić? Poszuka obaleń? Nie wiemy tego. Jak powiedziałem, jest nieprzewidywalny, ale ja też jestem nieprzewidywalny. Wiadomo, że szukam obaleń, ale gdy zaczynasz bronić się przed obaleniami, ja zaczynam okładać cię po głowie.

– Tak było z Błachowiczem. Trafiłem go lewym sierpem i pomyślał, że o jasna cholera, co tu się dzieje? Zobaczymy więc. Jestem podekscytowany tym, co się wydarzy. Jestem typem zawodnika, który lubi wyzwania.

Teixeira daleki jest od wysnuwania tezy, jakoby spowodowane jego stylem walki zmiany, jakie do swojego obozu przygotowawczego zmuszony był wprowadzić Prochazka, stanowiły jego mentalne zwycięstwo jeszcze przed walką.

– Nie, wygram dopiero w oktagonie – powiedział. – Nie wierzę w nic, co mówią moi przeciwnicy. Nigdy nie wierz swojemu wrogowi! Oczywiście to nie są moi wrogowie, ale rozumiecie…

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

– Jestem gotowy na walkę. Spodziewam się nieprzewidywalnego Jiriego. Bardzo dobrego uderzacza, który jest ruchliwy, porusza głową. Bardzo dobrze się pod to przygotowaliśmy.

– Każda walka jest inna. Pod Błachowicza trzeba było przygotować się w określony sposób, pod Thiago Santosa inaczej – bo Thiago walczy z kontry i odpala potężne bomby. Trzeba zawsze odrobinę dostosować swoją grę.

– Koniec końców, nie można jednak przesadzić ze zmianami. Widzieliście, jak zmieniłem swój styl po kilku przegranych walkach. Widzicie też, jak walczę ostatnio. Nie są to jednak wielkie zmiany. Po prostu poprawki, jakie wprowadziłem do swojej gry.

– Nie sądzę więc, aby była tutaj jakaś wielka zmiana. Spodziewam się tego samego Jiriego.

Cały wywiad poniżej.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button