
Oświadczenie sędziego KSW, Niedźwiedź od jednego szpitala do drugiego, protest oficjalnie złożony – następstwa KSW 108
W poniedziałek na biurko organizacji KSW wpłynął protest złożony przez Artura Ostaszewskiego w następstwie zakończenia walki Adama Niedźwiedzia z Adrianem Zielińskim.
Nie milkną echa kontrowersyjnego – zdaniem wielu fanów oraz ekspertów większych i mniejszych – zakończenia pojedynku Adama Niedźwiedzia z Adrianem Zielińskim, który odbył się podczas sobotniej gali KSW 108 w Olsztynie.
Zieliński znokautował Niedźwiedzia bitymi z góry łokciami, ale wątpliwości wzbudziła legalność tychże uderzeń. Sędzia Łukasz Bosacki po konsultacji z zespołem sędziowskim i obejrzeniu powtórek uznał, że wszystko odbyło się w zgodzie z przepisami, ogłaszając reprezentanta Arrachionu zwycięzcą.
Decyzja ta spotkała się jednak z duża krytyką w przestrzeni medialnej. Menadżer Adama Niedźwiedzia Artur Ostaszewski nie miał wątpliwości, że łokcie Adriana Zielińskiego – między innymi ten finalny – były nieprzepisowe, bo trafiły w tył głowy jego zawodnika.
‼️ HALO HALO ‼️
Panowie, tak po męsku i bez pie***lenia – to jest cios kończący walkę @NiedziuBJJ .
Jak to nie jest w tył głowy, to czego zabrakło żeby był?!@LukaszBosacki @WRysiewski @DDurniat @m_turski @Art_Mazur @Zabooor @BorekMati @Lowkingpl pic.twitter.com/V4m34ioIXb
— Artur Ostaszewski (@ar_ostaszewski) July 19, 2025
W wywiadach udzielonych po gali dyrektor sportowy KSW Wojsław Rysiewski obwieścił jednak, że ostatni łokieć był zgodny z przepisami. Zastrzegł co prawda, że poprzednim nie przyglądał się szczegółowo, ale jego narracja – powtórzona w niedzielę na platformie X, gdzie przejawił wyjątkową jak na swoje standardy aktywność – jasno wskazywała na to, że zdecydowanie bliżej mu do stanowiska sędziego Łukasza Bosackiego, wyrażonego decyzją o wiktorii Adriana Zielińskiego przez TKO.
W przestrzeni medialnej podniósł się jednak tak duży rejwach, że organizatorzy zmuszeni byli zabrać oficjalnie głos. Ich reprezentantem okazał się jednak nie sędzia Łukasz Bosacki, a punktujący walki sędzia Cezary Wojciechowski.
W obszernym wywiadzie z Pauliną Klimek sędzia Wojciechowski nie dopatrzył się odstępstw od zasad w skończeniu walki, podkreślając, że definicja tyłu głowy w zasadach MMA mocno różni się od tyłu głowy rozumianego potocznie. Przypomniał, że wedle zunifikowanych zasad tył głowy to ok. 5-centymetrowy pasek biegnący od czubka głowy do kręgosłupa i niżej. Dlaczego pominął przy tym kark – tj. szerszy pasek nieco niżej, w który również zgodnie z zasadami uderzać nie można – nie do końca wiadomo. Poniżej cały wywiad.
Jak poinformował Ostaszewski, Niedźwiedź trafił po gali do szpitala, gdzie stwierdzono wstrząśnienie mózgu oraz mikrourazy. Ze szpitala został wypuszczony w niedzielę rano, ale w nocy znów trafił na szpitalne łóżko – tym razem już u siebie na Śląsku – z powodu zawrotów głowy, nudności i problemów z równowagą. Opuścił je w poniedziałek, udając się jednak do jeszcze jednego specjalisty, aby upewnić się w temacie diagnozy.
W poniedziałek Artur Ostaszewski – zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami – poinformował o złożeniu protestu.
– Protest oficjalnie złożony – napisał na platformie X. – Dołączyliśmy opinię lekarską, stwierdzającą, że świeże urazy od łokci, są w strefie zakazanej przepisami. Mam nadzieję, że zdrowy rozsądek i duch sportu wygrają z „nieomylnością” sędziowską. Dziękujemy Wam za wsparcie!
Koszt protestu złożonego w KSW wynosi 1 tys. Euro – i jest zwracany wyłącznie, jeśli zostanie on rozpatrzony pozytywnie. Protest rozpatruje Komisja Odwoławcza, w skład której wchodzą sędzia główny, sędzia ringowy i jeden z sędziów punktowych. Organizatorzy mają 48 godzin na ustosunkowanie się do protestu.
Poniżej obszerne podsumowanie gali.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100 ZŁ
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Z logicznego punktu widzenia Niedźwiedź ma oczywiście rację. W takiej sytuacji bardzo łatwo można doznać poważnej kontuzji, a nawet zostać inwalidą.
Składanie protestu nie ma jednak większego sensu, ponieważ protesty mogą dotyczyć wyłącznie błędów proceduralnych. Uwzględniane są sytuacje typu: źle przeliczone kartki punktowe, przypadkowa ich zamiana, błędne ogłoszenie wyniku itd.
Pytanie, jak zakwalifikować ten błąd? Trzeba by zajrzeć do regulaminu KSW i sprawdzić, czy błędna interpretacja (np. gdy sędzia coś przeoczy), lub poprawna interpretacja, ale niewłaściwa reakcja (sędzia coś zauważa, ale nie reaguje adekwatnie), może być uznana za błąd proceduralny. Na tym będzie opierać się cała sprawa.
Mimo wszystko to będzie kwestia interpretacji przepisów. Obstawiam, że skończy się to podobnie jak w przypadku walki Omielańczuk vs Martinek, gdzie Kawulski złożył protest, ale nic z tego nie wynikło.
Skoro takie sytuacje mają miejsce, może warto rozważyć zmianę przepisów?
Moim zdaniem, patrząc na to z dystansu, a nie na gorąco z klatki – już po pierwszym złapaniu się za siatkę i po pierwszym łokciu w tył głowy – walka powinna zostać przerwana. Zieliński powinien dostać przynajmniej -1 punkt (albo nawet -2), bo było to znaczące przewinienie, a do tego kolejne nastąpiło zaraz po nim. Powinno się także sprawdzić, czy Niedźwiedź jest zdolny do dalszej walki, i dać mu chwilę na dojście do siebie – o ile oczywiście może kontynuować.
Nie jestem lekarzem, ale potylica i okolice, w które Zieliński zadawał ciosy łokciem, to bardzo wrażliwy obszar. Kości czaszki są tam cienkie i nie chronią mózgu tak dobrze. Do tego dochodzi jeszcze kręgosłup szyjny. O ile dobijanie przeciwnika w stylu Topurii mi nie przeszkadza – jak w Marianowi Ziółkowskiego – o tyle zachowanie Zielińskiego, który najpierw łapie się siatki, potem zadaje nielegalne ciosy, a na koniec cieszy się z wygranej, już tak.
Moim zdaniem, o czym mówiłem i pisałem, wszystko w rękach sędziego Łukasza Bosackiego, który głosu jeszcze nie zabierał. Jasne, Cezary Wojciechowski trochę „włożył mu w usta” pewną narrację, ale jednak Łukasz nadal zachowuje ciszę. Jeśli – wzorem sędziego z walki Dober/Silva – stwierdzi, że popełnił błąd, protest ma szansę przejść. To moim zdaniem jedyny sposób.