Bez kategoriiUFC

„Niech powie mi to prosto w twarz” – Shavkat Rakhmonov i Khamzat Chimaev na wojennej ścieżce

Zaostrza się konflikt pomiędzy dwoma utalentowanymi i niepokonanym półśrednimi, Khamzatem Chimaevem i Shavkatem Rakhmonovem.




Podczas gdy na Zachodzie snują już wizję rywalizacji Khamzata Chimaeva z Colbym Covingtonem czy w dalszej perspektywie Kamaru Usmanem, na Wschodzie rumieńców nabiera draka pomiędzy Czeczenem i również niepokonanym Shavkatem Rakhmonovem.

Nieustannie dopytywani przez wschodnie media o potencjalną konfrontację, Chimaev i Rakhmonov coraz rzadziej gryzą się w język. Niedawno Kazach stwierdził, że nie widzi w grze Wilka niczego wyjątkowego, odpowiadając w ten sposób na wcześniejsze uszczypliwości ze strony Czeczena. Słowa te Shavkata nie uszły uwadze Khamzata, który skomentował je w mediach społecznościowych krótko acz wymownie.




– Kim jest ten wyrzutek? – napisał.

Komentarz ten – tu i ówdzie określony mianem rasistowskiego – szybko jednak zniknął z przestrzeni medialnej. Niewystarczająco jednak szybko, by nie dostrzegał go Kazach, który w rozmowie z Oktagon został o rzeczony wpis Czeczena zapytany.

– Niech powie mi to prosto w twarz, gdy się spotkamy – powiedział. – Niech się wtedy wytłumaczy. Nie rzucę się od raz na niego z pięściami. Wszystko będzie zależało od jego reakcji. Niech wyjaśni swoje słowa.

– To nic osobistego. To po prostu rywal z ringu. Nie będę obrażał ani jego, ani jego rodziny, ani jego ludzi. Czas wszystko pokaże. Będziemy walczyć i wtedy stanie się jasne, który z nas jest mocniejszy.

– Nie ma powodu, aby denerwować się takimi rzeczami. Lepiej się nimi nie zajmować. Teraz jednak wiem, że siedzę w głowie Khamzata. Gdy temat schodzi na mnie, robi się nerwowy.

– Oczywiście, że wie, kim jestem. Jak mógłby nie wiedzieć? Któregoś dnia i tak się spotkamy. Najważniejszą walką dla niego nie będzie ta z Gilbertem Burnsem czy z mistrzem Kamaru Usmanem – ale ze mną. Zobaczymy, kto ma lepsze zapasy, kto ma lepszą technikę, kto ma lepszą głowę, odporność i charakter.



– Możemy się bić w klatce albo na ulicy. Jeśli ktoś ma mi coś do powiedzenia, możemy to zrobić. Jeśli ktoś ma do mnie jakieś „wątpliwości”, możemy to zrobić gdziekolwiek.

Podczas konferencji prasowej po zeszłotygodniowej gali UFC 273 w Jacksonville Khamzat Chimaev został zapytany o usunięty komentarz pod adresem Shavkata Rakhmonova…

– Ja tego nie usuwałem – zapewnił Wilk. – Dostałem ostrzeżenie za naruszenie jakichś zasad i usnęli ten wpis sami. Napisałem to w ramach żartu, a wszyscy odebrali to jak obelgę. W Rosji zawsze takie rzeczy się rozdmuchuje.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

– Nie żywię żadnej wrogości względem dzieciaka. Dobrze sobie radzi. Jeśli dojdzie do mnie, będziemy się bić i zobaczymy, kto jest lepszy. Nie ma znaczenia, kiedy mi go dadzą. Jeśli jutro, to będziemy walczyć jutro. Nie widziałem tak naprawdę jego walk, ale sprawdzimy, czy gość jest rzeczywiście mocny. Niech tylko tutaj dotrze.

Pokonując Gilberta Burnsa i odnosząc tym samym piąte zwycięstwo pod sztandarem UFC, Khamzat Chimaev utorował sobie drogę na 3. miejsce w rankingu 170 funtów. W kolejnej walce Czeczen najbardziej chciałby zmierzyć się z mistrzem Kamaru Usmanem, ale jest też otwarty na starcia z Colbym Covingtonem i Leonem Edwardsem.




Również niepokonany Shavkat Rakhmonov – jego bilans to 15-0 z piętnastoma skończeniami – ma na koncie trzy wiktorie pod sztandarem amerykańskiego giganta, które wywindowały go na 15. pozycję w rankingu. W czerwcu Kazach skrzyżuje rękawice z Neilem Magnym.

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Back to top button