Na te walki warto czekać – Top 5 najbardziej elektryzujących starć w UFC do końca 2022 roku!

Zanim 2022 rok dobiegnie końca, w oktagonie UFC odbędzie się jeszcze kilka fantastycznych pojedynków – które z nich zapowiadają się najlepiej?

Nie będę ukrywał, że zawężenie najciekawszych tegorocznych walk w UFC do pięciu li tylko pozycji zadaniem najłatwiejszym nie było, ale zadumawszy się nad wszystkimi ogłoszonymi już starciami, wyzwania tego się podjąłem.

Oczywiście cały ranking może lada chwila trafić szlag – wiele wskazuje bowiem na to, że jeszcze w tym roku kolejny pojedynek stoczy Jan Błachowicz, a być może do oktagonu powróci też niewidziany tamże od prawie trzech lat Jon Jones.

Tym niemniej… Oto pięć najciekawszych walk UFC 2022 roku!

5. Petr Yan (16-3) vs. Sean O’Malley (15-1)

22 października, UFC 280, Abu Zabi

Na papierze pojedynek Petra Yana z Seanem O’Malleyem na najbardziej wyrównany może się nie zapowiada, ale… Nieskalane najdrobniejszymi wątpliwościami przekonanie Amerykanina, że pokaże Rosjaninowi, gdzie raki zimują, dodaje tej potyczce sporo smaczku.

Zresztą Suga wcale bez szans tutaj być nie musi, szczególnie jeśli Yan swoim zwyczajem poświęci pierwszą rundę na próbę zidentyfikowania schematów walki Amerykanina, oddając ją na kartach sędziowskich. W dystansie kicbkokserskim O’Malley będzie na pewno bardzo groźny.

Poza tym każdą walkę Sybiraka ogląda się wyśmienicie – to bowiem zawodnik walczący w wyjątkowy sposób. W swoich poczynaniach metodyczny, kapitalny w defensywie, rewelacyjnie wyszkolony pięściarsko, bajecznie zarządzający tempem walki – tj. potrafiący w najmniej oczekiwanym momencie nieprawdopodobnie przyspieszyć, składając soczyste kombinacje. Z uwagi na bliskie zeru zagrożenie zapaśniczo-parterowe ze strony Amerykanina, Rosjanin powinien czuć się tutaj jak ryba w wodzie. Jeśli natomiast sam poszuka zapasów, o żadnym lay and pray mowy oczywiście nie będzie.

Pojedynek ten ma też kapitalne znacznie dla rozgrywki mistrzowskiej w wadze koguciej. Wiktoria Amerykanina z ogromnym prawdopodobieństwem zaprowadzi go do titleshota, a i nie sposób wykluczyć, że podobnie będzie w przypadku zwycięstwa Rosjanina.

Zapowiedź walki, wstępna analiza i wstępny typ – tutaj.

4. Bryce Mitchell (15-0) vs. Movsar Evloev (16-0)

5 listopada, UFC Fight Night, Las Vegas

Dla fanów zapasów i parteru – a za takowego również się uważam – starcie to zapowiada się bajecznie. Bryce Mitchell i Movsar Evloev w tych właśnie elementach brylują. Żaden nie zaznał jeszcze goryczy porażki w zawodowym MMA, co jeszcze bardziej podkręca zainteresowanie tą konfrontacją.

Pochodzący z Inguszetii Movsar to prawdziwy wybryk natury. Zawodnik nieprawdopodobnie sprawny, silny, dynamiczny. W godzinę robi 1500 pompek, przeplatając je ze skakanką. Nie ma w nim ani krzty poddania, czego niezbitym dowodem jego nieprawdopodobne ucieczki z technik kończących w starciu z Mike’iem Grundym.

A Bryce Mitchell? Niezmordowany zapaśnik, wyborny specjalista od parteru, miłośnik twisterów. Człek o dobrym sercu, Boga wielbiący. Zresztą któż z nas – ludzi elementarnie przyzwoitych – nie czuje mimowolnie sympatii do znienawidzonego przez postępowy świat prawdziwego amerykańskiego rednecka?

Możemy spodziewać się tutaj nieprawdopodobnych kotłów zapaśniczych i kulanek parterowych, choć… Owszem, po głowie chodzi mi też scenariusz, w którym Evloev wykorzystuje zapasy przede wszystkim w defensywie, zdając sobie sprawę, że w szermierce na pięści i kopnięcia powinien rozdawać karty.

Starcie to utoruje też zwycięzcy drogę do pojedynków ze ścisłą czołówką wagi piórkowej. Zaryzykuję nawet tezę, że do eliminatora do walki o pas.

Zapowiedź walki, wstępna analiza i wstępny typ – tutaj.

3. Israel Adesanya (23-1) vs. Alex Pereira (6-1)

12 listopada, UFC 281, Nowy Jork

Nie mogło w zestawieniu zabraknąć trylogii między dwom wybitnymi kickbokserami w osobach Israela Adesanyi i Alexa Pereiry. Czy Nigeryjczyk powetuje sobie kickbokserskie porażki z Brazylijczykiem?

Starcie to zapowiada się intrygująco, bo Poatan rzeczywiście posiada mocne narzędzia, aby zmusić walczącego ostatnimi czasy niezwykle zachowawczo Last Stylebendera do prawdziwej walki. Optymizmem fanów Brazylijczyka mogą napawać wypowiedzi, w których podkreśla, że wyeliminuje lowkingi mistrza – a to właśnie one w głównej mierzy decydują o sukcesach Nigeryjczyka.

Warto odnotować też, że pretendent nie będzie ustępował mistrzowi pod kątem warunków fizycznych – obaj mają identyczny zasięg ramion, a Brazylijczyk jest nawet o centymetr wyższy. Gabaryty Poatana również mogą mocno utrudnić Adesanyi pracę z dystansu.

Z drugiej zaś strony – pomimo iż pojedynek ten jest trzecim najbardziej przeze mnie wyczekiwanym w 2022 roku – wcale nie wykluczam scenariusza, w którym z oktagonu wiało będzie nudą. Być może Alex – z całą pewnością ustępujący Israelowi pod kątem szybkości – nie będzie jednak w stanie zmusić mistrza do ostrych wymian, inkasując pojedyncze proste i okolicznościowe lowkingi od wściekle hasającego do boków czempiona? To realny scenariusz!

Zapowiedź walki, wstępna analiza i wstępny typ – tutaj.

2. Charles Oliveira (33-8) vs. Islam Makhachev (22-1)

22 października, UFC 280, Abu Zabi

Któż mieniący się fanem MMA nie czeka na absolutnie wyjątkowo zapowiadające się starcie na szczycie wagi lekkiej pomiędzy Charlesem Oliveirą i Islamem Makhachevem? Pikanterii brazylijsko-dagestańskiemu zestawieniu dodaje podejście obu zawodników, bezgranicznie przekonanych do swojej wyższości nad rywalem. Ktoś tutaj zapłacze…

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Także w środowisku fanowskim zestawienie to wywołuje gigantyczne emocje. Nie brakuje urągających przyzwoitości, impertynenckich i ociekających fanatyzmem opinii zdecydowanie faworyzujących jednego i odbierających jakiekolwiek szanse na zwycięstwo drugiemu. Wśród fanów też po wszystkim będzie płacz i zgrzytanie zębów z jednej strony i euforia radości spod znaku „a nie mówiłem, to było oczywiste” z drugiej.

Konfrontacja ta zwiastuje fajerwerki nie tylko w obszarze zapaśniczym – wiadomo: bajeczny parter Oliveiry czy drenujące wolę walki zapasy Makhacheva? – ale także w stójce. Na nogach bowiem będziemy mieć z jednej strony ultra-agresywnego Brazylijczyka, który w obszarze kicbokserskiej ofensywy jest jednym z najskuteczniejszych zawodników na świecie, a z drugiej niebywale odpowiedzialnego w defensywie Dagestańczyka, który przejawia kontrujące ciągotki.

Zapowiedź walki, wstępna analiza i wstępny typ – tutaj.

1. Mateusz Gamrot (21-1) vs. Beneil Dariush (21-4-1)

22 października, UFC 280, Abu Zabi

Nie mogło być inaczej! Owszem, omówiony wyżej brazylijsko-dagestański bój pod kątem konfrontacji stylów walki zapowiada się absolutnie spektakularnie, ale pojedynek Mateusza Gamrota z Beneilem Dariushem dystansuje go z jednego prostego powodu: biało-czerwonego.

W najmocniej prawdopodobnie obsadzonej kategorii wagowej UFC Polak stanie do najważniejszej walki w swojej sportowej karierze, która może – jeśli gwiazdy na niebie odpowiednio się ułożą – katapultować go nawet do potyczki mistrzowskiej. Cała nadwiślańska scena MMA będzie obserwować ten pojedynek z zapartym tchem, zwłaszcza że arabska gala odbędzie się przecież w europejskich godzinach.

Z oktagonu nudą z całą pewnością wiać nie będzie – Mateusz zawsze był typem aktywnego w każdej płaszczyźnie zawodnika, podczas gdy irański Amerykanin to oktagonowy rzeźnik, który z oddawania pola i nadmiernego szacunku do defensywy nigdy nie słynął. Iskry gwarantowane.

Zapowiedź walki, wstępna analiza i wstępny typ – tutaj.

Honorowe wyróżnienie

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Michał Oleksiejczuk (17-5) vs. Albert Duraev (15-4) – 17 grudnia, UFC FN
Arman Tsarukyan (18-3) vs. Damir Ismagulov (24-1) – 17 grudnia, UFC FN
Dustin Poirier (28-7) vs. Michael Chandler (23-7) – 12 listopada, UFC 281
Aljamain Sterling (21-3) vs. TJ Dillashaw (17-4) – 22 października, UFC 280

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.