UFC

„Na pewno spotka się to z falą krytyki, ale…” – Mateusz Gamrot sceptycznie o technicznych aspektach walki Gaethje vs. Chandler

Nieukrywający mistrzowskich aspiracji Mateusz Gamrot ocenił starcie Justina Gaethje z Michaelem Chandlerem, które odbyło się w ramach gali UFC 268.

W minioną sobotę Justin Gaethje i Michael Chandler dali fantastyczne widowisko podczas nowojorskiej gali UFC 268, zdominowane jednak w dużej mierze przez tego pierwszego, który wygrał jednogłośną decyzją sędziowską.

Co ciekawe, w charakterze rezerwowego do tego boju pod uwagę brany był Mateusz Gamrot. Ostatecznie jednak z usług Polaka nie skorzystano, proponując mu – szybko zaakceptowane – starcie z Diego Ferreirą.

Jak natomiast nasz zawodnik ocenia wspomnianą walkę Gaethje z Chandlerem? O to zapytano go podczas magazynu Oktagon Live

– Opinie są różne, skrajne i każdy ma jakąś swoją na ten temat – powiedział. – Nie każda opinia musi się każdemu podobać. Ta walka też mi się podobała. Pokazali niesamowite serce i charakter do walki – jeden i drugi.

– Ale w tej walce chyba generalnie chodziło o to, kto kogo mocniej uderzy w głowę, kto komu pokaże, że ma wytrwalszy organizm. Bardzo przyjemna walka dla oka, dla fanów, bo co chwilę ktoś był podłączony i co chwilę ktoś leżał na plecach, ale patrząc z punktu zawodniczego, to gdzieś tam mało było defensywy, rączek w gardzie czy pracy głową, footworku.

– Patrząc na aspekty techniczne tego pojedynku, to był on oczywiście na bardzo wysokim poziomie, ale ja jako zawodnik, jako sportowiec, który ceni sobie wygrywanie walk na pierwszym miejscu, to widziałem tam dużo takich momentów, które mógłbym wykorzystać. Oczywiście nie dać takiego show, jak dali Chandler z Gaethje, ale technicznie wygrać tę walkę.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

– Zdaję sobie sprawę, że spotka się to na pewno z falą krytyki, aczkolwiek… – powiedział Mateusz. – Oczywiście był to piękny pojedynek. Nie mówię, że nie. Też mi się podobał, też świetnie się bawiłem, jak jeden z drugim co chwilę się nokdaunowali czy kopali mocno po nogach.

– Aczkolwiek mówię, jako zawodnik kategorii lekkiej, który celuje w najwyższe trofea, czyli pas mistrzowski… Oczywiście była to fenomenalna walka, ale nie robią oni na mnie jakiegoś niezwykłego wrażenia, że kto to jest, czy że są nie do przejścia.

Mając na uwadze, że zwycięstwo ze sklasyfikowanym na 11. miejscu w rankingu Diego Ferreirą – zmierzy się z nim 18 grudnia w Las Vegas – najprawdopodobniej katapultuje Mateusza Gamrota do szerokiej czołówki wagi lekkiej, niewykluczone, że w niedalekiej przyszłości będzie mu dane sprawdzić się z jednym lub drugim.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button