
Fatalny występ! Marcin Tybura znokautowany w rewanżu z Ante Deliją na UFC Paryż (VIDEO)
Marcin Tybura przegrał w rewanżowym starciu z Ante Deliją podczas paryskiej gali UFC Fight Night: Imavov vs. Borralho.
Ospały i bezzębny Marcin Tybura (27-10) przegrał gładko w rewanżu z debiutującym w oktagonie Ante Deliją (26-6) w ramach gali UFC Fight Night w Paryżu.
Delija rozpoczął od presji, od razu zasypując Deliję kanonadą uderzeń! Kilka z nich doszło celu, ale Polak wykorzystał agresję rywala do złapania klinczu. Ustawił Chorwata na ogrodzeniu, tam pracując kolanami, szukając obalenia. Marcin złapał podwójne podchwyty, ale Delija dobrze się bronił. Nasz zawodnik zszedł niżej, szukając podebrania nóg Deliji… Nie udało się, wrócił na nogi. Delija zerwał klincz. Dystans.
Marcin spróbował dwóch akcji bokserskich, ale bez większego przekonania, trochę na alibi. Frontal Polaka. Marcin zmienił ustawienie na odwrotne, spróbował prawy prosty, ale Delija przedarł się, rozpuścił ręce. Trafił mocnym prawym, podczas gdy Tybura cofnął się. Kombinacja lewy-prawy-lewy szpadlowy Deliji, podczas gdy Polak – swoim zwyczajem – bronił się jednoręką gardą, przesuwając ją po swojej twarzy. Rzeczony lewy szpadlowy doszedł czysto! Marcin runął na deski, Ante dopełnił dzieła zniszczenia uderzeniami w parterze!
Poniżej nagranie nokautu.
PEŁNE WYNIKI UFC PARYŻ: IMAVOV VS. BORRALHO – TUTAJ
WHAT A DEBUT 🇭🇷 🧨 #UFCParis
Ante Delija gets the first round KO over Marcin Tybura!
Watch our prelims LIVE NOW on @UFCFightPass 📺 pic.twitter.com/eeXBlzW6ko
— UFC Europe (@UFCEurope) September 6, 2025
Tym samym Ante Delija z przytupem przywitał się z organizacją UFC, prawdopodobnie od razu torując sobie drogę do Top 10 rankingu wagi ciężkiej.
Seria dwóch z rzędu zwycięstw Marcina Tybury dobiegła końca.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z BONUSEM DO 300 ZŁ WE FREEBETACH NA START
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Niesamowicie niski poziom, co to w ogóle było?
Chyba, jednak wersja z kompletnym olaniem przygotowań się sprawdziła. Co to w ogóle miało być? Jak chodząca lodówka.
Od momentu gdy Marcin wszedł do oktagonu i był przedstawiany było widać, że to nie jest jego dzień… Reszta to pieczątka. Powody są tak naprawdę mało ważne… Marcin To „Słoń UFC”… Jego nie rusza wyczytujący go Bruce ani nic innego w UFC. Może mu się już po prostu nie chciało?