KSWPolskie MMA

„Mamy u siebie nowego Conora McGregora?!” – Mamed Khalidov zirytowany postawą Scotta Askhama

Mamed Khalidov wyjaśnił, dlaczego jego sportowym celem numer jeden jest rewanż z mistrzem wagi średniej Scottem Askhamem.

Od kilku tygodni wrze w mediach na temat potencjalnego rewanżu pomiędzy mistrzem kategorii średniej KSW Scottem Askhamem i nadwiślańską legendą Mamedem Khalidovem.

Czeczeński zawodnik zaprosił bowiem Brytyjczyka do drugiego tańca, rewanż stawiając sobie za sportowy priorytet. Askham podchodzi jednak do tematu z dystansem, przypominając Khalidovowi, że przegrał trzy ostatnie pojedynki i wypadałoby wcześniej powrócić na zwycięskie tory.

Skąd taka zmiana u Mameda? Dlaczego chce teraz walki o pas, skoro jeszcze kilka miesięcy temu nie był takową zainteresowany? O to zapytał go Artur Mazur z WP Sportowe Fakty.

– Wróciłem do sportu – powiedział Khalidov. – Odszedłem, nie było mnie i wróciłem. A gdzieś mówiłem, że więcej nie zawalczę o ten pas? Czy po prostu totalnie powiedziałem… Powiedziałem „koniec z MMA”, ale wróciłem, jestem.

– Tym, że powiedziałem, że chcę walczyć o pas, obraziłem chyba Scotta. Bo się obraził strasznie. Widziałem.

Brytyjski mistrz wyszedł też z propozycją zorganizowania 4-osobowego turnieju, w którym wzięliby udział on sam, mistrz 93 kilogramów Tomasz Narkun, właśnie Mamed Khalidov oraz jeszcze jeden zawodnik.

Czeczen nie wyraził jednak ekscytacji takim pomysłem.

– Mam takie wrażenie, że ten człowiek zaczął mega mocno zadzierać nos do góry – stwierdził. – Nie wiem, skąd się ta pycha bierze, bo przecież… Proponuje mi walkę z Michałem, ustawia. To nie on ustawia! To ustawia organizacja. To raz. Druga sprawa – turnieje, kolejna jego propozycja… Czy mamy u siebie nowego Conora McGregora, który ustawia, jak ma być? Po prostu zaczyna mnie to trochę irytować.

– Ja proponuję walkę sportową. Jak byłem na emeryturze, on cały czas krzyczał: Mamed, Mamed, Mamed! Wcześniej krzyczał: Mamed, Mamed, Mamed! No, wróciłem po przerwie. Mając 38-39 lat, wracam. On jest w kwiecie swojej formy, wszystkich zmiata w klatce, deklasuje. Wracam. Od razu na „przetarcie” po przerwie biorę walkę z nim, gdzie znamy historie różne. Różni zawodnicy różne walki na przetarcie biorą. Ja nigdy tego nie chciałem. Zawsze chciałem wyzwania. Wróciłem, zawalczyłem.

– Walka była, jaka była. Sposobem mnie wziął. Nie była to walka porywająca. Po prostu chcę sportowo jeszcze raz się z nim zmierzyć.

– Mnie się wydawało, że zasługuję na tę walkę. Walcząc poza swoją wagą z Narkunem, z tym koniem, nie udało mi się. Ok.

– Ale wracając do swojej wagi, stoczyłem z nim walkę, przegrałem. Nie neguję tego, że on wygrał. Według nowych zasad MMA może na kimś leżeć i wygrać walkę. Ok. Ok, wygrał.

Khalidov i Askham zmierzyli się w niemistrzowskiej walce w grudniu ubiegłego roku. Po niezachwycającym widowisku Brytyjczyk wypunktował jednogłośnie Czeczena, długimi fragmentami kontrolując go z góry.

– On teraz sam… Nic mu nie piszę, nie zaczepiam go, a on sam co chwilę coś wrzuca, coś przeżywa – kontynuował Mamed. – Sam sobie zdaje sprawę z tego, że to nie była walka mistrza, który… Ja chciałem się bić z nim. On jest słynny z tego, że wszystkich lał w stójce, ja przyszedłem do niego, a ja się bardziej bazuję, jeżeli chodzi o parter. To dawaj stójka! Była stójka?

– Za każdym razem w stójce był w opałach. Ja byłem przygotowany na bitkę. Po prostu chciałem się bić. Zaskoczyła mnie jego taktyka, bo wchodzisz do gościa, on wszystkich rozwala w stójce, deklasuje. Dobra, no to chcę w twojej płaszczyźnie zawalczyć z tobą. A tu patrzę, gościu się klei, klei, klei. No to, jak się kleił, to podjąłem walkę z pleców. No to chodź, ale walcz w tym parterze, a nie leż na mnie. Położył się i co robił?

– Sędziowie powiedzieli, że według innych zasad tę walkę byś wygrał. Ja nie mówię, że tą walkę wygrałem, ale chociaż przejdź gardę w tym parterze, uderz mnie z góry, serię ciosów wyprowadź, dominuj, półgardę przejdź, do bocznej próbuj chociaż przejść, a nie leż na mnie.

– Podjąłem walkę w parterze, walczyliśmy również w parterze. Próbowałem z dołu bić i biłem. Próbowałem technik kończących, próbowałem. Ok. Bronił się.

Zestawienia rewanżowego starcia po tym pierwszym nie wykluczali właściciele KSW Martin Lewandowski i Maciej Kawulski. Szczególnie ten drugi podkreślał, że z pierwszej potyczki trudno wyciągać jakiekolwiek wnioski.

– Dajmy tę walkę dla ludzi – powiedział Khalidov. – Sportowo. Nie mam do niego żadnych pretensji. Nie wyzywam go. Szanuję tego zawodnika jako zawodnika. Osobiście go nie znam jako człowieka. Nawet gdybym znał i miał o nim złe zdanie, to nie jestem człowiekiem od tego, żeby go oceniać, bo człowiek powinien zaczynać od siebie, na swoje wady patrzeć, a nie na cudze. Tutaj więc typowo sportowo. Uważam, że powinniśmy jeszcze raz zawalczyć.

Khalidov podkreślił, że nie miałby żadnego problemu, aby walczyć z Askhamem na mistrzowskim dystansie. Stwierdził, że nie rozumie, skąd biorą się głosy o jego rzekomo słabej kondycji. Czuje się znakomicie. Czuje drugą młodość.

– Chce mi się – powiedział. – Dlatego powiedziałem, że chcę walkę o pas. We mnie jeszcze ten duch rywalizacji żyje. Jestem sportowcem. Chcę to robić.

Czeczeński zawodnik stwierdził, że wszystko zależy od KSW. Ze swojej strony wyraził gotowość na toczenie dwóch walk rocznie.

– Wszyscy wiedzieli, że on leje wszystkich w stójce – powiedział o pierwszej potyczce z Askhamem. – Wracając, mówię: wracam, żeby się bić z najlepszym zawodnikiem. Chcę się z nim bić. Tyle. Mistrz powinien się bić. Jak Romero powiedział po ostatniej walce w UFC. On chciał się bić, a ktoś nie chciał się bić. Bo szybko biega. Albo ktoś się klei. W jakim kierunku idzie to MMA? Delikatnie, małymi punktami, tu położyć się… Ja w tej walce nie kalkulowałem po prostu. Tyle. To był mój błąd. Gdyby dzisiaj miał jeszcze raz z nim wejść, to bym inaczej zrobił to.

– Właśnie o to chodzi, że ludzie spodziewali się walki. „Scott Askham, on nokautuje wszystkich, zobaczymy, jak mu pójdzie w stójce!” No, dawaj, chodź, zobaczymy! „Nie, ja się przytulę do ciebie”. No dobra…

Pierwotnie Khalidov mierzył w powrót do klatki jesienią lub zimą tego roku, ale z uwagi na paraliż spowodowany pandemią koronawirusa wszystko może się zmienić.

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz darmowy zakład 50 PLN

Cały wywiad poniżej:

*****

„Mam ochotę, aby rozdziewiczyć kogoś z Polski” – Jon Jones chce Jana Błachowicza

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button