UFC

„Jestem tu dla pieniędzy” – Sterling zmienia zdanie! Uważa, że TJ jednak na walkę o pas nie zasługuje, wskazuje dwóch innych kandydatów

Mistrz wagi koguciej Aljamain Sterling rozmyślił się – uznał, że jednak pod kątem sportowym TJ Dillashaw na titleshot nie zasługuje.

Gdy nieoczekiwanie w co-main evencie sobotniej gali UFC 273 w Jacksonville pokonał niejednogłośną decyzją Petra Yana, Aljamain Sterling natychmiast wskazał kolejnego pretendenta – jego wybór padł na siedzącego w pierwszym rzędzie trybun byłego dwukrotnego mistrza wagi koguciej TJ-a Dillashawa.

Okazuje się jednak, że kilka dni później na mieście zupełnie inne są już treście. Goszcząc w programie The MMA Hour, Funk Master stwierdził, że z rękawicą rzuconą Killashawowi nieco się zagalopował…

– Gdy to potem przemyślałem, dochodzę do wniosku, że tak naprawdę na to nie zasługuje – stwierdził. – Nie zapracował na to. Może go wyzwałem, bo cały czas miałem w głowię tę narrację, że będzie walczył ze zwycięzcą mojej walki z Petrem Yanem, gdy mieliśmy się bić w Abu Zabi, a ostatecznie bił się tam Sandhagen. Wydaje mi się więc, że po prostu zafiksowałem się na tym.

>

– Jeśli jest ktoś, kto bardziej na to zasługuje, to prawdopodobnie będzie Aldo po tym, jak pokonał Roba Fonta. Jeśli patrzymy na faktyczne zasługi, to byłby najbardziej racjonalny wybór pod kątem ostatnich dokonań. Nawet Dominick Cruz. Wszyscy ci goście mają duże nazwiska.

– Nie wiem, jak TJ wplątał się w rozgrywkę mistrzowską. Po prostu wydawało mi się, że ma nazwisko, więc wymieniłem go tam. Zbytni tego nie przemyślałem, szczerze mówiąc. Wiedziałem, że jest na miejscu na trybunach, a UFC lubi takie wyzwania, więc prawdopodobnie dlatego to zrobiłem.

– To jednak i tak byłaby przyjemna walka. Fani go znają, ma dobre dokonania. Pokonanie takiego gościa tylko zbudowałoby moje dziedzictwo, więc… Wydaje mi się, że właśnie wyrównałem rekord zwycięstw w wadze koguciej, właśnie za TJ-em. Wydaje mi się, że gdybyśmy się zmierzyli i wygrałbym, ustanowiłbym rekord. Tak sądzę. Musiałbym to jeszcze sprawdzić.

Killashaw nie stracił tytułu mistrzowskiego w oktagonie, będąc go pozbawionym za stosowanie dopingu w przegranym starciu z Henrym Cejudo, gdy próbował podbić wagę muszą. Po ponad dwuletniej przerwie powrócił do akcji w lipcu zeszłego roku, pokonując niejednogłośnie Cory’ego Sandhagena. 36-latek jest sklasyfikowany na 2. miejscu w dywizji, zaraz za Petrem Yanem.

3. pozycję w rankingu zajmuje z kolei wspomniany przez Jamajczyka były mistrz wagi piórkowej Jose Aldo. Obecnie 35-latek może pochwalić się serią trzech zwycięstw – z Marlonem Verą, Pedro Munhozem i Robem Fontem.

Dominick Cruz okupuje pozycję numer 7. Ma na koncie dwie kolejne wiktorie – z Caseyem Kenneyem i Pedro Munhozem.

Gdyby zależało to od Aljamaina Sterlinga, z kim poszedłby w tany w kolejnej obronie?

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

– Jestem tu dla pieniędzy – powiedział. – Wydaje mi się, że wszyscy ci goście są mniej więcej podobni pod kątem umiejętności. Gdybym więc musiał wybierać, TJ byłby chyba w porządku. TJ, Aldo, Cruz, Cejudo…

Wspomniany Henry Cejudo powrócił kilka dni temu pod kuratelę Amerykańskiej Agencji Antydopingowej (USADA). Celuje co prawda w pojedynek o trzeci tron – czyli kategorii piórkowej, w której swoje rządy sprawuje Alexander Volkanovski – ale łypie też w kierunku 135 funtów.

Aljamain Sterling potwierdził, że nie odmówiłby walki Posłańcowi. Zwrócił uwagę, że jest od niego znacznie agresywniejszy i skuteczniejszy w parterze. Ocenił, że pojedynek ten byłby partią szachów.

Jak natomiast zapatrywałby się na trylogię z Petrem Yanem?

– Jeśli chce mieć 0-3 ze mną, możemy to zrobić – odparł. – Popatrzcie na jego bilans. Dwie z tych porażek, jakie ma, to moja zasługa, więc… Jeśli chce trzecią, możemy to zrobić ponownie.

Ten sondaż jest zakończony (od 2 lata).

Kto powinien być rywalem Aljamaina Sterlinga w kolejnej walce?

TJ Dillashaw
51.08%
Jose Aldo
33.77%
Henry Cejudo
13.85%
Dominick Cruz
1.30%

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Komentarze: 1

Dodaj komentarz

Back to top button