UFC

Jacare Souza: „Ta walka ma dla mnie teraz sens”

Mający za sobą efektowną wiktorię z Derekiem Brunsonem Ronaldo Jacare Souza opowiada o aktualnej sytuacji w dywizji średniej oraz pojedynku, który go teraz interesuje.

Ronaldo Jacare Souza odniósł w walce wieczoru gali UFC on FOX 27 w Charlotte niezwykle cenne zwycięstwo, w pierwszej rundzie nokautując Dereka Brunsona.




Niby w przeszłości Brazylijczyk ubił już Amerykanina, ale tym razem powracał do akcji po porażce przez nokaut z Robertem Whittakerem, długiej przerwie i nie lada problemach zdrowotnych. Biorąc natomiast pod uwagę, że na karku ma już 38 lat, to ewentualna porażka mogłaby na zawsze przekreślić jego mistrzowskie aspiracje w kategorii średniej.

Nic takiego jednak się nie stało, bo Aligator ustrzelił Brunsona soczystym kopnięciem na głowę, poprzedziwszy je serią ataków na korpus.

Mam mocne frontalne kopnięcie.

– powiedział w rozmowie z MMAFighting.com Souza.

Jest tak mocne, że nie korzystam z niego podczas treningów, bo mogę uszkodzić ludzi. I raniłem go tym kopnięciem. Trafiłem chyba osiem razy frontalem i raz piszczelą na ciało. Gdy zdecydowałem się na kopnięcie na głowę, wiedziałem, że dojdzie.

To jednak nie wszystko, bo rzuciwszy Amerykanina na deski, Brazylijczyk ruszył miarowym, spokojnym krokiem za nim, ostatecznie bez pośpiechu dobijając go serią lewych sierpów.

Kilka razy w przeszłości rzucałem się na rywali i budziłem ich ciosami.

– wyjaśnił swoje zachowanie Ronaldo.

Teraz jestem spokojniejszy. Przyglądam się i trafiam ciosami w odpowiedni punkt, aby mieć pewność, że znokautuję rywala.

W ocenie wielu Jacare zasługiwał już na walkę o pas po pierwszych pięciu zwycięstwach pod banderą UFC, ale w szóstym starciu postawiono go naprzeciwko Yoela Romero, który pokonał go na punkty.

Zawsze komplikują mi życie.

– powiedział Souza.

(Luke) Rockhold pokonał tylko Davida Brancha, który przyszedł z innej organizacji, a teraz walczy o pas. Ze mną kryteria są inne, zawsze mam do stoczenia jeszcze jedną walkę. Szczerze przyznaję, że uważam, że powinienem stoczyć jeszcze jeden pojedynek – ale dlaczego tylko ja? Rockhold pokonał tylko Brancha i walczy o tymczasowy pas? Rozumiecie?

Biorąc pod uwagę lutowe starcie Luke’a Rockholda z Yoelem Romero oraz wysoce prawdopodobną konfrontację zwycięzcy tej potyczki z Robertem Whittakerem, wydaje się, że idealnym rywalem dla Jacare byłby teraz Chris Weidman. I Brazylijczyk w pełni zgadza się z takim podejściem.

Ta walka ma sens.

– przyznał.

Nigdy nie odmawiałem walk, szczególnie tak dobrych jak ta. Byłaby dla mnie wielką przyjemnością zmierzyć się z nim. Ta walka ma teraz sens. Nie wiem, czy jest już zdrowy, bo miał operację ręki. Ale ja jestem w pełni zdrowy. Dam swojemu ciału kilka dni odpoczynku, poświęcę trochę czasu na świętowanie rocznicy (małżeństwa) i wracam do treningów.

*****

Daniel Cormier dzwonił do Stipego Miocica przed ogłoszeniem walki: „Za $500 tys. walczyć nie zamierzam”

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button