UFC

„Grozi za to zwolnienie!” – Wojna! Cormier odpowiedział na ataki McGregora, ten zarzucił mu pijaństwo w pracy!

Daniel Cormier i Conor McGregor poszli na pełną medialną konfrontację, nie szczędząc sobie mniej lub bardziej wyszukanych uprzejmości.

Zaognia się medialna wymiana uprzejmości pomiędzy Danielem Cormierem i Conorem McGregorem. Wszystko za sprawą niedawnego komentarza Amerykanina, który stwierdził, że agresywne ostatnimi czasy wpisy Irlandczyka, który za cel brał sobie rodziny Khabiba Nurmagomedova czy Dustina Poiriera, są tak naprawdę wołaniem o pomoc.

Diagnoza taka zdecydowanie nie przypadła do gustu Notoriousowi, który kilka dni temu swoim zwyczajem zaatakował wygląd DC, atak ten później ponawiając – oczywiście w skasowanych już wpisach.

W najnowszej odsłonie magazynu DC & RC były podwójny mistrz wag półciężkiej i ciężkiej UFC odpowiedział na wulgarne docinki ze strony Irlandczyka.

– Słuchaj, McGregor – powiedział. – Przestań zajmować się mną. Nie przejmuj się Danielem Cormierem. Pomyśl raczej o tym, o czym mówię. Nie zajmuj się tym, jak się ubieram, czy jak wyglądam. Nie rób tego. Pomyśl lepiej o kolesiach, którzy kopią ci dupę za każdym razem, gdy wchodzisz do oktagonu.

– Ja nie jestem gościem, z którym walką musisz się przejmować. Skończyłem. Jestem na emeryturze. Wiodę wspaniałe życie. Musisz zacząć skupiać się na tym, aby pokonać gości, z którymi się mierzysz. Wyłącz Internet. Nie czuję do gościa żadnej nienawiści, ale, McGregor, wyluzuj.

– Prawda jest taka, że McGregor to zawodnik wysokiej klasy, a gdy mówiłem, że woła o pomoc, nie miałem żadnych złych intencji. Po prostu mówiłem, że musi znaleźć wokół siebie ludzi, którzy zbiorą się na odwagę i powiedzą: „Stary, wyprostujmy to wszystko”. Ale prawda jest też taka, że przyjaźń Conora McGregora nie jest mi do niczego potrzebna. Nie dba więc o to, co o mnie opowiada. Będę robił swoje. Tam, gdzie zasłuży na pochwałę, będzie pochwalony. Gdy zasłuży na krytykę, będzie skrytykowany.

Czujny Irlandczyk natychmiast odpowiedział Amerykaninowi za pośrednictwem szybko skasowanych wpisów. Zaapelował mianowicie o… zwolnienie go z ESPN!

– Daniel Cormier to grube nieporozumienie – napisał Conor. – Z każdym dniem coraz gorszy stan. Niech go Bóg błogosławi. Pokazał się pijany w dniu medialnym na dzień przed komentowaniem mojej walki. Pijany w pracy na dniu medialnym? Dzień przed komentowaniem największej walki w historii?

– Pijaństwo w pracy podczas dnia medialnego na dzień przed komentowaniem wielkiej walki to dla komentatora naruszenie, które powinno grozić zwolnieniem. Bekanie za mikrofonem i inne rzeczy. WTF. Na dzień przed komentowaniem wielkiej walki? Czy ten gość jest poważny. Haniebne.

– DC, twoje problemy z plecami to także kwestia mentalności. Twoja waga i styl życia są beznadziejne. A teraz jeszcze przychodzisz do pracy pijany na dzień przed galą z McGregorem? Żałosne. Gratulacje, Jonie, za rocznicę nokautu wysokim kopnięciem. Dobro zawsze pokonuje zło? Nie byłem pewien, czy jesteś złem. Podrabianiec.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Irlandczyk nawiązał w ten sposób do studia, które poprzedziło ważenie przed galą UFC 264. Daniel Cormier wypił tam na wizji alkohol razem z Laurą Sanko, co stanowiło jeden z elementów promocji trunku, zaplanowany jeszcze przed programem. W dalszej części programu DC udawał lekko zawianego.

Wspomniana Laura Sanko odpowiedziała zresztą szybko na powyższe zarzuty Notoriousa pod adresem DC.

– Mogę wszystkich zapewnić, że (DC) nie był tak naprawdę pijany – napisała na Twitterze. – DC to zabawny gość, który po prostu sobie żartował. Jest dwa razy większy ode mnie, a wypiliśmy dokładnie tyle samo i tak samo szybko (no prawie) – i nic mi nie było. Po prostu sobie żartował. To prawdziwy profesjonalista na każdym poziomie.

Także Daniel Cormier odpowiedział na słowa Conora McGregora, idąc jednak śladami Irlandczyka – szybko bowiem usunął wpis, w którym mu odpowiedział.

– Conorze McGregorze, i tak nie możemy walczyć, to wszystko wyłącznie gadanie, więc skończ! – zaapelował. – Dziękuję za oglądanie! Zgłoś się o pomoc. Wygraj walkę.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Komentarze: 1

Dodaj komentarz

Back to top button