UFC

Erick Silva w szalonej walce poddaje Luana Chagasa

Erick Silva po walce, w której szala przechylała się na stronę a to jednego, a to drugiego zawodnika, pokonał Luana Chagasa.

W walce otwierającej kartę wstępną gali Erick Silva (19-7) powrócił na ścieżkę zwycięstw, poddając po szalonym pojedynku Luana Chagasa (14-2-1).

Silva rozpoczął zaskakująco spokojnie, dając się nawet zepchnąć do defensywy. Uderzeń w pierwszej minucie nie było jednak wiele. Silva trafił soczystym middlekickiem, potem dołożył lewy prosty. Gdy Chagas zmienił pozycję na odwrotną, znów zainkasował potężne kopniecie na korpus. Silva był zaskakująco opanowany i cierpliwy. Chagas ruszył jednak z ostrą kombinacją , powalając rywala na deski ślicznym sierpowym.

Rzucił się z kolejnymi uderzeniami, ale Silva przetrwał i walka wróciła na środek oktagonu. Chagas trafił obrotówką na głowę, ale kopniecie nie doszło czysto. Młodzian zaczął walczyć z odwrotnej pozycji, próbując kontrować middlekicki Silvy. Obaj wdali się w ostre wymiany. W półdystansie Chagas wyglądał lepiej, składając dłuższe i precyzyjniejsze kombinacje. Chwilę potem poczęstował Silvę mocnym kolanem na głowę. Później popełnił jednak błąd, którego o mało nie przypłacił porażką – spróbował kopnięcia na głowę, przed którym Silva świetnie zszedł do boku, trafiając odwracającego się Chagasa ciosami i powalając go na deski.

Weteran rzucił się na niego z ciosami z góry, ale pomimo tego, że kilka z nich doszło celu, jego rywal przetrwał.

Na początku drugiej rundy walka trafiła do parteru – Chagas próbował zajmować plecy Silvy, ale ten świetnie skontrował i znalazł się na górze, obijając zmęczonego już rywala uderzeniami. Młodszy z zawodników spróbował wstać i ostatecznie dopiął swego. W stójce zaatakował bardzo ostro i kolejną kombinacją trzech ciosów posłał Silvę na deski. Rzucił się do jego gardy, terroryzując go z góry serią soczystych łokci. Silva próbował się wydostać, ale Chagas świetnie poruszał się na górze, zdobywając dosiad. Popełnił jednak błąd, bo pokusił się o balachę, dając się przetoczyć. Teraz to Silva zaatakował ciosami z góry, a gdy Chagas próbował wstawać, Tygrys zaszedł mu za plecy, zapinając ciasne duszenie. Wtedy jednak rozbrzmiała syrena kończąca drugą rundę.

Obaj zawodnicy byli już potwornie zmęczeni w trzeciej rundzie. Po kilku krótkich wymianach w stójce Chagas spróbował obalenia, ale bez powodzenia. Sędzia rozdzielił obu zawodników z klinczu. Silva zaatakował kombinacją na głowę i korpus. Potem dołożył lowkinga. Chagas ruszył z kombinacją, ale ciosy nie doszły celu. Silva zaczął trafiać pojedynczymi prostymi, zyskując przewagę. Potem dołożył jeszcze kilka sierpów, ale zainkasował mocne kopnięcie na nogi. Obaj raz po raz zmieniali pozycję. Ciosy Chagasa doszły celu, wstrząsając Silvą. Ten jednak przetrwał i znów zaczął trafiać jednym jabem za drugim, dokładając potem podbródkowe. Zdesperowany i wycieńczony młodzian rzucił się po obalenie, ale Silva umknął, a zanim jego rywal się pozbierał, wskoczył mu za plecy, błyskawicznie zapinając duszenie i zmuszając Chagasa do klepania.

W ten sposób Silva ratuje kontrakt z amerykańskim gigantem po dwóch kolejnych porażkach, jednocześnie serwując Chagasowi drugą z rzędu porażkę i prawdopodobnie wyrzucając go poza UFC.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button