UFCWiadomości MMA

Dziennik MMA – 10 stycznia 2015

Najciekawsze wiadomości MMA z Polski i zagranicy z 10 stycznia 2015.

Duffee: White prawie zablokował mi karierę

Będący na fali dwóch zwycięstw w UFC Todd Duffee wziął udział w podcaście FRB, opowiadając m. in. o swoje walce z Alistairem Overeemem.

Na zadane wprost pytanie, czy tamto starcie było ustawione (Holender bardzo szybko pokonał Amerykanina), Duffee wyjaśnił okoliczności pojedynku. Otóż, wziął go 8 dni przed galą, nie był w treningu, miał kontuzję kolana, kręcił wówczas filmy, był mentalnie zupełnie nieprzygotowany, potem doszła podróż do Japonii, kłótnie w szatni na temat długości pierwszej rundy. Już przed walką był pewien, że ją przegra i faktycznie tak się stało.

Duffee wspomina także, iż Dana White niemal zablokował mu karierę i zamknął wszystkie furtki, wyrzucając go z organizacji w 2010 roku i oskarżając o brak profesjonalizmu. Po zwolnieniu z UFC i późniejszej porażce z Overeemem Todd przez kilkanaście miesięcy nie mógł znaleźć walki, bo żaden promotor nie chciał z nim rozmawiać, nawet pomimo tego, że chciał bić się za pół darmo. Gdy natomiast już takowy się znajdował, to okazywało się, że nikt nie chce z nim walczyć – dla zawodników, którzy chcieli przejść do UFC, był zbyt ryzykowny, a początkujący nie chcieli psuć sobie rekordu, obawiając się porażki.

Później rozmowa zeszła na Bryana Caraway’a, którego FRB uważa za całkiem sympatycznego człowieka, z czym jednak zupełnie nie zgadza się Duffee.

Bryan Caraway to kutas. Gdy u niego trenowałem, zawsze jak go spotykałem, mówiłem mu „cześć”, bo czułem, że powinienem, to był jego gym. Cztery razy w ciągu tygodnia powiedziałem mu „cześć”, a on nic. Ani razu mi nie odpowiedział, nawet nie spojrzał.

Miesha Tate zdaniem Duffeego jest zupełnie inna – sympatyczna kobieta. Najwięcej jednak sympatii Duffee ma dla Alana Belchera, który jest w jego ocenie fantastycznym, wyluzowanym gościem.

Jeśli kiedykolwiek nurtowało Was, co też za głupoty Duffee wypisuje na swoim profilu Twitterowym, wyjaśniam – traktuje to wszystko jako jeden wielki żart. Loguje się, palnie, co mu akurat przyjdzie do głowy, wylogowuje się. Taki też był w tej rozmowie – wyluzowany, zabawny i trochę dziwny.

| naiver |

Lawlor: Weidman mnie unikał

Tom Lawlor, który ostatnio widziany był w oktagonie UFC prawie dwa lata temu, pokonując Michaela Kuipera, również wziął udział w podcaście FRB, serwując kilka epickich wypowiedzi.

Filthy powiedział między innymi o swojej potyczce z aktualnym mistrzem dywizji średniej, Chrisem Weidmanem – w której został uduszony, jeśli ktoś zapomniał.

Weidman długo mnie unikał, ale niestety w końcu na moje nieszczęście uniknął też mojego ciosu, przewrócił mnie i udusił. Myślę, że tego nie chciał, jest dobrym chrześcijaninem i nie sądzę, że chciał mieć obcego mężczyznę śpiącego obok niego w klatce. Ale zrobił, co musiał.

Lawlor, który przez długi czas leczył zerwane więzadło w kolanie, chciał powrócić na gali w Irlandii, ale znów przypałętała mu się inna kontuzja.

Jestem niewygodnym rywalem dla każdego. Jeśli mnie pokonasz, ha, wielka rzecz, powinieneś, bo jestem prawdopodobnie najgrubszym i najwolniejszym gościem w dywizji. Jeśli natomiast przegrasz, cóż, przegrałeś właśnie z najgrubszym i najwolniejszym gościem w dywizji.

Aktualnie Amerykanin trenuje w Syndicate, gdzie pod swoje skrzydła wziął go Vinny Magalhaes. Przygotowuje się powoli do powrotu.

Szlifuję formę na lato. Wtedy, gdy kasa z Reeboka wejdzie do gry.

Lawler opowiedział także o tym, jak pierwszy raz spotkał FrontRowBriana.

Jadę do Nowego Jorku. Spotykam kolegę, który akurat był w hotelowym barze, a ten mówi mi: 'Musisz to zobaczyć! Siedzę obok gościa, który wie wszystko o UFC! Wszystko!’. Więc wchodzę do tego baru, a tam dwoje ludzi. Ten ój kolega i Brian. Zaczynam z nim gadać, a po chwili myślę 'O, kurwa, ten gość wie o mnie więcej niż ja sam’.

Za największego buca w środowisku MMA uznał natomiast Gilberta Yvela, z którym swego czasu chciał zrobić sobie selfie podczas jednego z targów, a ten po prostu zignorował go jak jakiegoś ostatniego leszcza, najzwyczajniej w świecie odchodząc gdzieś na bok.

Filthy naprawdę marnuje się w tym UFC – powinien mieć jakiś swój show, podcast albo coś w ten deseń. Żartami – niewymuszonymi! – sypie jak z rękawa.

| naiver |

GSP nie jest pod wrażeniem swojego trash talku

W wywiadzie na potrzeby Fightography na FightPass obecnie nieaktywny byłym mistrz wagi półśredniej Georges Saint-Pierre odniósł się do swoich kultowych słów poprzedzających rewanż z Mattem Hughesem. Sam Georges jest zażenowany wypowiedzianym wtedy „I’m not impressed by your performance”.

To nie było w moim stylu, to było żałosne z mojej strony, by wyjść wyjść i popsuć mu świętowanie zwycięstwa.

Po pokonaniu BJ Penna przez Hughesa na UFC 63 Dana White zawołał Georgesa do klatki, nie chcąc zmarnować takiej marketingowej okazji. Kanadyjczyk nie skupił się na przemowie Hughesa i był przekonany, że Amerykanin zaczyna promować ich walkę, obrażając go. Wtedy padły legendarne słowa i jednocześnie najbardziej gniewne i nienawistne zdanie z ust Saint Pierre’a w historii, może poza skierowanym do Nicka Diaza podczas konferencji telefonicznej:

Mówię po angielsku lepiej od ciebie.

Tak klasowego mistrza chyba już nigdy nie będzie. Szkoda? Trochę tak.

| Bolt |

Lawler ma dość

Podczas spotkania z dziennikarzami przy okazji gali UFC 182 obecny mistrz UFCw wadze półśredniej, Robbie Lawler, podzielił się opinią na temat trzeciej walki z Johnnym Hendricksem.

Oczywiście nie jestem tym zbyt podekscytowany, ale damy świetną walkę i będę do niej dobrze przygotowany. Nie zastanawiam się nad tym, czy zasłużył na tę walkę, to po prostu kolejny (hmm… – dop. Bolt) rywal. Wolę iść naprzód, niż martwić się tym, na co nie mam wpływu. Mogę się skupiać jedynie na tym, na co mam wpływ – diecie, przygotowaniach mojego ciała do walki i innych rzeczach tego typu. Reszta niech się po prostu toczy.

Na temat odpoczynku po zdobyciu pasa:

Jestem gotowy do treningów, ale potrzebowałem przerwy. Miałem wymagający rok, z wieloma walkami bez dłuższych przerw, więc moi trenerzy chcieli, bym odpoczął. Było trochę ciężko, bo nie wiem, jak to jest wypoczywać – trenowałem cały czas, a od lutego znowu wracam do pełnego treningu.

Jak widać, ciężka praca popłaca – jeszcze niedawno na Sherdogu ludzie złośliwie wklejali skan z encyklopedii MMA z 2011, gdzie zakwalifikowano Lawlera jako brawlera bez szans na rozwój i wyższe laury.

| Bolt |

Soriano: wnoszę za dużo emocji do oktagonu

Utalentowany Sean Soriano, który na gali UFC Fight Night 59 zmierzy się z innym perspektywicznym młodzianem w sobie Charlesa Rosy, w rozmowie z UFC.com zdiagnozował swoje błędy, które doprowadziły do dwóch ostatnich porażek.

Tak bardzo lubię walczyć, że czasami jestem zbyt rozemocjonowany – chcę uderzać, chcę zrobić to i tamto, a to powoduje, że narażam się na przykład na obalenia w walce z zapaśnikami. W ostatnich latach tak mocno szlifowałem swoją stójkę, że w ogóle zapomniałem, że byłem stanowym mistrzem w zapasach.

Soriano nie ukrywa, że chciałby w końcu pokazać trochę swoich kickbokserskich umiejętności, które szlifuje w Blackzlians.

Rosa mówi, że trenuje w Holandii z jakimiś kickbokserami, więc zobaczymy, czy będzie w stanie to udowodnić. Marzę o tym, by ktoś w końcu postał chociaż przez chwilę ze mną, żeby fani otrzymali to, co naprawdę chcą oglądać.

Sean bardzo docenia grę parterową swojego najbliższego przeciwnika, będąc jednak przekonanym, że tym razem zanotuje swoje pierwsze zwycięstwo w UFC. Jeśli bowiem przegra po raz trzeci z rzędu, z ogromnym prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością wyleci z organizacji. Byłoby szkoda!

| naiver |

Sterling vs Gamburyan na UFC w Newark

Do ciekawego zestawienia w dywizji koguciej dojdzie na gali UFC on FOX 15 promowanej nazwiskami Lyoto Machidy i Luke’a Rockholda. Uważany za jednego z najbardziej utalentowanych zawodników młodego pokolenia, 25-letni Aljamain Sterling, zmierzy się z 8 lat starszym weteranem WEC – Mannym Gamburyanem.

Dla Funk Mastera będzie to pierwsze starcie od lipca, kiedy to pokonał przez TKO Hugo Vianę. Sterling był później zestawiany kolejno z Mitchem Gagnonem, Frankiem Saenzem i Michaelem Imperato, jednak żadna z tych walk nie doszła ostatecznie do skutku. Gamburyana ostatnio mogliśmy oglądać we wrześniu, kiedy to po bardzo ciężkiej przeprawie poddał gilotyną Cody’ego Gibsona.

Na papierze mocnym faworytem wydaje się klubowy kolega Weidmana – Sterling, sprawnie łącząc umiejętności strikerskie z zapaśniczymi, powinien ugrać pewną decyzję. Ostatnia walka Anvila pokazała jednak, że w żadnym momencie walki nie należy go lekceważyć.

| Calo |

Kavanagh pewny swego

W wywiadzie dla portalu Independent.ie trener Conora McGregora, John Kavanagh, wyraził stuprocentową wiarę w szybkie zwycięstwo swojego zawodnika nad Dennisem Siverem podczas zbliżającej się gali w Bostonie. Zapytany o słowa Notoriousa, w których zapowiedział on znokautowanie oponenta w mniej niż dwie minuty, odpowiedział.

Myślę, że trochę się myli. Nie sądzę, by ta walka trwała więcej niż minutę.

Niezależnie od tego, w ile minut McGregor skończy Niemca rosyjskiego pochodzenia, trzeba przyznać – stylistycznie jest to dla Sivera koszmarne zestawienie.

| Calo |

Wanderlei przeciwny komisjom

Wanderlei Silva zamieścił wczoraj na Youtube kilkuminutowy film, w którym wyraził, podobnie jak Anthony Pettis i wielu innych, wsparcie dla Jona Jonesa.

Jon, bądź dalej tak wspaniałym mistrzem jak teraz. Wierze, że zademonstrujesz swoją mistrzowską siłę, zwyciężając kolejną trudną walkę.

Jednocześnie nie pozostawił też suchej nitki na komisjach antydopingowych.

Popatrzmy, co stało się z Jonem Jonesem. [Komisje] mówią, że test nie powinien w ogóle zostać przeprowadzony i wszystko zostało zrobione przez przypadek. Zabrali się za niego, i „przypadkowo” wykryli kokainę, po czym obraz Jona Jonesa jako wielkiego mistrza został przesłonięty przez całą aferę. I co na to misja? „A nie wiemy, zobaczymy, co się stanie”.

Więc jak, są tu jakieś regulacje, czy ich nie ma? A może czasem są, a czasem ich nie ma? Nie ma jakichś protokołów, których powinni się trzymać? Gdzie są prawa, regulacje? Kto na nie głosował? Kto je ustalał? (…) W tym sporcie muszą być pewne reguły – nie może pozostać tak, jak jest teraz.

Silva odniósł się też do zatrudnienia przez UFC gwiazdy pro-wrestlingu, CM Punka, którego przykład ma być dowodem na nierzetelność działania komisji

Weźmy na przykład tego CM Punka, którego niedawno zakontraktowało UFC. Czy pozwolą [komisje] mu walczyć? Każdy zawodnik potrzebuje zezwolenia (…) Patrzcie na jego profil – czy ten gość kiedyś walczył? Czy dostał kiedykolwiek w twarz? Nie? W takim razie to niebezpieczne stawiać go naprzeciwko doświadczonego oponenta. Co jeśli zostanie znokautowany i umrze? Co wtedy powie komisja? Przepraszam? Dacie licencję komuś, kto nigdy nie walczył? Zaryzykujecie jego życie? Czy w tym wszystkim są jakiekolwiek zasady? Komisje to jeden wielki bałagan.

| Calo |

Pettis ocenia Khabiba i dos Anjosa

Mistrz kategorii lekkiej Anthony Pettis w rozmowie z MMAJunkie opowiedział o dwóch zawodnikach, z którymi łączy go bardzo wiele – o „irytującym” Khabibie Nurmagomedovie, który domaga się starcia z Showtimem oraz o swoim najbliższym przeciwniku, z którym zmierzy się 14 marca na UFC 185, Rafaelu dos Anjosie.

O Rosjaninie:

Jego stójka to poziom amatorski. Daje radę tylko dzięki zapasom. Wydaje mu się, że jego stójka będzie wystarczająco dobra, by przetrwać ze mną, obalać i męczyć mnie przez 25 minut? Nigdy tego nie zrobił, nigdy nie walczył w walce wieczoru przez 25 minut.

O Brazylijczyku:

To jedyny gość poza mną, który pokonał zarówno Bensona Hendersona, jak i Donalda Cerrone. Może dużo nie gada, ale zdecydowanie ma umiejętności, dzięki którym zasługuje, by walczyć o pas. Nie będzie próbował na mnie zapasów – spróbuje wyjść i mnie skończyć, a to czyni mnie lepszym. Wyjdzie i spróbuje mnie znokautować, a ja spróbuję znokautować jego.

A więc kto trudniejszy? Nudziarz czy brawler?

| naiver |

Held robi wagę przed Polarisem

| naiver |

………………….

Dzisiejsze gale:

Fight Exclusive Night 5 – Zontek vs Pietraszka
Polaris (BJJ) – walczy Marcin Held

Nowe zestawienia:

145 lbs: Massio Fullen (9-4) vs Alexander Torres (2-1) – UFC 184, 28 lutego

fot. sports.yahoo.com

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button