UFC

Dustin Poirier nie weźmie rewanżu? Justin Gaethje ma wątpliwości z dwóch powodów: „Czy jest ci to ryzyko potrzebne?”

Justin Gaethje wyjaśnił, dlaczego nie jest przekonany, czy Dustin Poirier zgodzi się na rewanżowy pojedynek.

Justin Gaethje nie ma żadnych wątpliwości – w kolejnej walce jego przeciwnikiem powinien być ponownie Dustin Poirier.

W najnowszym wywiadzie, jakiego udzielił portalowi MMAFighting.com, opromieniony niedawnym zwycięstwem z Rafaelem Fizievem Amerykanin postawił sprawę jasno w temacie swojej kolejnej wizyty w oktagonie UFC.

– To oczywista odpowiedź – powiedział o rewanżu z Poirierem. – Jest na 2. miejscu w rankingu, nie ma rywala. To samo ze mną. To z całą pewnością eliminator. Oczywiście najpierw w październiku o pas będzie walczył zwycięzca starcia Dariusha z Oliveirą, więc muszę też walczyć w okolicach sierpnia, września lub października, aby mieć podobny termin.

Highlight nie jest natomiast pewien, czy po kasowych zwycięstwach nad Conorem McGregorem Dustin Poirier nadal znajdzie w sobie chęci do dalszej rywalizacji.

– Nie możesz nikogo zmusić do walki – powiedział Justin. – Nie mówię, że (Poirier) nie chce się ze mną bić, ale prawdopodobnie z uwagi na to, ile zarobił, w ogóle nie musi się już bić. Nie wiem więc, jak będzie. Myślę, że jednak tę walkę weźmie, ale niektórzy ludzie z mojego otoczenia uważają, że jej nie weźmie. Mogę jedynie skupić się w tej sytuacji na sobie.

Kilka miesięcy temu Dustin Poirier publicznie wykluczył starcie z rozpędzonym serią aż ośmiu zwycięstw Beneilem Dariushem, ale Justin Gaethje uważa, że wcale nie musi oznaczać to, że Luizjańczyk do oktagonu już nie zawita.

– Uważam, że walka ze mną to duża sprawa, jestem dużym nazwiskiem – ocenił. – To sytuacja win-win dla nas obu. Myślę, że walka ze mną daje mu więcej potencjalnych korzyści, niż dawała mu wtedy walka z Dariushem. Myślę więc, że podejmie inną decyzję niż wtedy.

– Jest tylko jedna rzecz – każdy, kto wchodzi do oktagonu ze mną, opuszcza go z poważnymi obrażeniami. Musisz więc zadać sobie pytanie, czy chcesz podejmować to ryzyko? Czy jest ci to ryzyko potrzebne? Nie mam pewności, że jego odpowiedź będzie brzmieć „tak”, ale mam taką nadzieję.

Gaethje przyznał, że na okoliczność pojedynku z Poirierem preferowałby 3-rundowy dystans – a to z prostej przyczyny. Za 5-rundowe starcia otrzymuje bowiem takie samo wynagrodzenie jak za te 15-minutowe. Nie ukrywa, że za dwie dodatkowe rundy chciałby rekompensaty finansowej – i wtedy chętnie stanie do 5-rundowej walki, bo i uważa, że starcie tak dużego kalibru powinno rozegrać się na takim właśnie dystansie.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100, 200 i 300 ZŁ

Od czasu pierwszej konfrontacji Gaethje z Poirierem – wygranej przez tego ostatniego po wojnie na wyniszczenie przez techniczny nokaut w czwartej rundzie – minęło już pięć lat.

– Różnice są gigantyczny – powiedział Highlight. – Wcześniej byłem rozdarty emocjami. Sądziłem, że muszę wzbudzić w swoje gniew, aby być tym, kim powinienem być. Z czasem jednak dzięki doświadczeniu i wszystkim tym walkom zrozumiałem, że taki po prostu jestem.

– Posiadam atletyzm i intuicję, aby nawigować w chaosie i kontrolować chaos. Zrozumiałem to i dzięki temu jestem teraz takim zawodnikiem, jakim powinienem być.

– Obaj mocno się zmieniliśmy, bo minęło już w końcu pięć lat. Teraz więc byłaby to inna gra, ale wiadomo, walka to walka. Koniec końców, uważam, że posiada fenomenalne umiejętności i byłby to dla mnie kawał walki. Kolejna walka stulecia.

Niewidziany w akcji od listopadowej wiktorii z Michaelem Chandlerem Dustin Poirier – który zresztą nie ukrywa, że walki w rajdzie po pas mistrzowski wagi lekkiej składać nie zamierza – szybko zareagował na powyższe słowa Justina Gaethje.

– Walka stulecia – napisał.

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button