UFC

Czy powinien wyprzedzić Michaela Chandlera w rankingu UFC? Jednoznaczne słowa Mateusza Gamrota!

Mateusz Gamrot skomentował najnowszą aktualizację rankingu UFC, w której znalazł się za Michaelem Chandlerem.

W drodze do zeszłotygodniowej gali UFC Fight Night w Las Vegas nie brakowało głosów, iż na szali walki wieczoru pomiędzy Mateuszem Gamrotem i Rafaelem Fizievem znajdzie się awans do czołowej piątki rankingu kategorii lekkiej. Polak był bowiem sklasyfikowany na miejscu 7., a Azer na 6.

Podobnie do tematu podchodzili zresztą sami zawodnicy – prognozowali przed walką, że zwycięzca przebije się do Top 5, torując sobie drogę w okolice mistrzowskiej rozgrywki.

Pojedynek padł łupem Polaka, ale pozostał po nim spory niedosyt. Gdy bowiem walka zaczynała się otwierać, Azer zerwał w drugiej rundzie więzadła w kolanie, nie będąc w stanie kontynuować zawodów. Tym samym wiktoria przez techniczny nokaut przypadła w udziale Gamerowi.

W najnowszym wywiadzie, jakiego udzielił Arturowi Mazurowi w magazynie Klatka po Klatce, polski zawodnik nie ukrywał rozczarowania takim a nie innym zakończeniem walki. Podkreślał, że miał za sobą fantastyczny obóz przygotowawczy i czuł się rewelacyjnie. Wierzył, że pojedynek ten może okazać się przełomowym dla jego kariery, a tymczasem nie mógł zaprezentować pełni swoich umiejętności, bo zanim się rozkręcił, starcie dobiegło końca.

We wtorkowej aktualizacji oficjalnych rankingów UFC Gamer do czołowej piątki się nie przedarł. Zamienił się miejscami z Rafaelem Fizievem, trafiając na 6. pozycję.

W przestrzeni medialnej szybko pojawiły się głosy sugerujące, że Polak powinien był jednak wyprzedzić sklasyfikowanego na 5. miejscu Michaela Chandlera. Nie dość bowiem, że Amerykanin w glorii zwycięzcy nie był widziany od półtora roku – znokautował wówczas leciwego Tony’ego Fergusona – a w oktagonie UFC od prawie roku, to jego bilans tamże wynosi ledwie 2-3.

Co sądzi o tym Mateusz Gamrot? Czy powinien wyprzedzić Michaela Chandlera? O to zapytał go Artur Mazur…

– Nie po takiej walce – odparł szybko kudowianin. – Jedyna sensowna odpowiedź. Czego ja mogę wymagać, skoro nic się tam nie wydarzyło w tej walce? Mój przeciwnik sam się pokonał i dostałem zwycięstwo.

– Oczywiście mogły wpłynąć na to moje akcje, które się do tego przyczyniły, ale koniec końców, mój przeciwnik sam ze sobą przegrał. Fajnie, że w ogóle jego przeskoczyłem, a nie że UFC się usztywniło i zostałbym na swoim miejscu.

– Podejrzewam, że gdybym poddał Fizieva w parterze – bo taki był plan – albo go zdominował przez pieć rund i zrobił walkę wieczoru, to na pewno mógłbym przeskoczyć Chandlera, bo byłyby papiery. Ale po takim pojedynku? Nie ma czego wymagać.

Nie wiadomo póki co, kiedy Iron wróci do akcji. Sternik UFC Dana White stwierdził kilka dni temu, że były mistrz Bellatora najprawdopodobniej będzie czekał na upragnione starcie z Conorem McGregorem, choć zastrzegł, że gdyby się zniecierpliwił, to matchmakerzy UFC chętnie wyszykują mu inne zestawienie.

Gruszek w popiele polski zawodnik jednak zasypiać nie zamierza. Zgłosił już UFC swoją kandydaturę na rezerwowego do mistrzowskiego rewanżu pomiędzy Islamem Makhachevem i Charlesem Oliveirą, który odbędzie się 21 października w ramach gali UFC 294 w Abu Zabi.

Gamerowi marzy się konfrontacja z Do Bronxem – to jemu wysłał zaproszenie w oktagonowe tany po wiktorii z Atamanem – ale jest otwarty na niemal każdego przeciwnika z czołowej dziesiątki dywizji.

Cała rozmowa poniżej.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100, 200 i 300 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button