KSWPolskie MMA

„Będę miał ciężko, ale słoń z Afryki 150 kilo będzie miał jeszcze gorzej!” – Mariusz Pudzianowski zdradził, ile zamierza ważyć na walkę z Senegalskim Bombardierem

Mariusz Pudzianowski zamierza solidnie „przymasować” na październikowe starcie z Senegalskim Bombardierem.

Pierwotnie Mariusz Pudzianowski miał powitać Serigne Ousmane Dia w klatce KSW w marcu. Do walki jednak nie doszło, bo w ostatniej chwili Senegalski Bombardier rozchorował się, będąc zmuszonym do wycofania się z zawodów.




W rezultacie dla Pudziana wyszykowano niejakiego Nikolę Milanovicia, który w szeroko krytykowanym zestawieniu szybko padł pod uderzeniami Polaka. W międzyczasie były strongman wygrał jeszcze jedną walkę, ubijając w trzeciej rundzie Łukasza Jurkowskiego.




Tymczasem na galę KSW 64, która odbędzie się 23 października w Łodzi, organizatorzy ponownie zestawili Pudziana z Senegalskim Zapaśnikiem. O starciu tym Polak w swojski sposób opowiedział w najnowszym nagraniu opublikowanym na YT

– Niektórzy mówią: „A, Pudzian, duży jesteś” – powiedział Mariusz. – No jak mogę być mniejszy i ważyć 112-114 kilo, jak mam teraz kunia 150 kilo? I byłego zapaśnika. W jakich zapasach by nie był, są to zapasy – czy wolny, czy klasyk. Waga ciężka. Jest to chłop, który umie przepychać.

– Jakbym ważył 110 kilo to takiego cieloczka, takiego szybkiego zająca no to wypchnie, wywali z tej klatki, więc muszę ważyć ponad 120 kilo. A co za tym idzie, nie będę szybki, łapy większe się zrobią, kulosy muszą się większe zrobić, bo korpus, podtrzymanie musi być, bo na czym ta waga pójdzie? Ciężarki se włożę w kieszeń? Nie! Muszę więc mieć w granicach 125 kilo.



– Wiadomo, że się to trochę odbije na kondycji. Będę zdychał, ale… Ja będę miał ciężko, ale słoń z Afryki 150 kilo będzie miał jeszcze gorzej.

Do wspomnianej walki z Jurasem Pudzian wniósł 115 kilogramów, co oznacza, że teraz zamierza przybrać około dziesięć.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

– Ja potrafię przypierdzielić, żeby mu czopka spadła – powiedział. – Wiemy, jak wiemy. Nigdy nie można nikogo lekceważyć. Jego się nie lekceważy. Wszystko zdarzyć się może. Machnie tym cepem, tym bochenem 150-kilowym i może mi światełko zgasnąć, więc na pewno na tarczach będę wolniejszy. Ale tutaj nie potrzeba być szybkim. Trzeba troszeczkę sprytu, trochę rozumu, zmęczyć, zmęczyć. Nadarzy się okienko, bombę wywalić na łeb i położyć. Wiadomo. To jest MMA, to jest sport, wszystko zdarzyć się może.

– Jak jednak mówię, nie mogę ważyć poniżej 120 kilo, bo mnie po prostu zepchnie. Jak rozpędzi się, to mnie wbije w klatkę. Jak wyjdę spod niego, to będę ujechany jak pies.

Mariusz Pudzianowski przypomniał rewanżowe starcie Tomasza Narkuna z Philem De Friesem, zwracając uwagę, że gabaryty Brytyjczyka okazały się zdecydowanie ważniejsze aniżeli technika Żyrafy.




– W moim przypadku jest podobnie – kontynuował. – Co z tego, że on nie ma aż takiej techniki, ale to były zapaśnik. Uwali się na mnie i będzie potem: mamo ratuj, powietrza dajta. Będę łapał powietrze wszystkimi otworami.

– Technika, parter – w miarę daję sobie radę. W górze? Daje sobie radę. Wywalić? Ciężko. Ale jak się położy, to zamęczy. Tak jak ja Jurasa zamęczyłem. Ale dał mi też zdrowo popalić Juras. Ale on może to samo zrobić.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

– Kosztem szybkości, kosztem ruszania trzeba troszeczkę wagi przybrać i sił złapać więcej. Wiąże się to z tym, że człowiek będzie troszkę mniej mobilny. Tego przeciwnik wymaga.

Poniżej całe nagranie.

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button