UFC

Brazylijski wirtuoz parteru haruje jak zły, aby zastąpić kontuzjowanego Gunnara Nelsona w walce z Neilem Magnym

Nikt nie garnie się do walki z Neilem Magnym w zastępstwie za kontuzjowanego Gunnara Nelsona podczas liverpoolskiej gali UFC Fight Night 130 bardziej niż Gilbert Burns.

Bijący się na co dzień w kategorii lekkiej Gilbert Burns haruje jak zły, aby otrzymać walkę z Neilem Magnym podczas zaplanowanej na 27 maja w Liverpoolu gali UFC Fight Night 130. Amerykanin pozostał bowiem bez rywala po tym, jak z walki z powodu kontuzji kolana – wymagającej zresztą operacji – wycofał się Gunnar Nelson.

Wchodzę w to! Teraz jestem średnim walczącym w kategorii lekkiej, więc mogę z łatwością zrobić limit kategorii półśredniej. Zróbmy to!!!

Jedziemy, Neil Magny, powiedz „tak”!!! Jestem chętny na zastępstwo!!
Jestem średnim walczącym w kategorii lekkiej, więc w półśredniej też będę stanowił duży problem!! Czekamy na ciebie!!!

Nadal czekam na twoją odpowiedź, Neil Many. Dostałeś propozycję walki i wiesz, że zawsze jestem gotowy na walkę w 155 lub 170 funtach. Już się zgodziłem!! Sprawdźmy więc, kto chce tych problemów!!

Masz już nowego rywala – musisz tylko podpisać kontrakt!

Durinho znajduje się na fali dwóch wiktorii przez nokauty w kategorii do 155 funtów, ale trudno dziwić się Magny’emu, jeśli rzeczywiście nie jest skory do walki z Brazylijczykiem. Jako zawodnik sklasyfikowany na 9. miejscu w 170 funtach miałby w niej niewiele do zyskania – i furę do stracenia.

*****

Fedor Emelianenko: „Szczerze mówiąc, uważam, że Chael to dobry człowiek”

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button