Bellator

Aaron Pico: „Przyjmuję jeden cios, aby oddać pięcioma – taki już jestem”

Aaron Pico podsumował szybką i efektowną wiktorię z Shanem Kruchtenem podczas sobotniej gali Bellator 192 w Inglewood.

Pół roku temu przed zawodowym debiutem określano go mianem najbardziej perspektywicznego zawodnika MMA na świecie. Na papierze nie brakowało mu niczego – miał za sobą doświadczenie zapaśnicze, bokserskie, świetny team, młodość, pewność siebie.

Gremialnie skreślany Zach Freeman wprawił jednak cały świat w osłupienie, ekspresowo ubijając Aarona Pico – bo o nim oczywiście mowa – i tym samym wywołując szeroki uśmiech na twarzach sceptyków talentu młodziana.

Jednak dziś, dwie walki później, Pico ponownie znajduje się na ustach całego świata.

Po klęsce z Freemanem przeszedł z kategorii lekkiej do piórkowej, we wrześniu ubiegłego roku atomowym podbródkowym ubijając Justina Linna.

Z kolei w sobotę podczas gali Bellator 192 w Inglewood dopisał do swojego rekordu drugie zwycięstwo w karierze – równie efektowne. Jego ofiarą padł tym razem Shane Kruchten.

Wiedziałem, że znokautuję go ciosem na korpus.

– powiedział Pico podczas konferencji prasowej po gali.

Nie mówiłem tego, ale wiedziałem to. Był długi i smukły. Wiedziałem, że będzie tak, gdy skrócę dystans – wiedziałem jego walki. Dostawał kopnięcia na korpus i bardzo tego nie lubił. Wiedziałem więc. Wiedziałem, że jak przejdę do półdystansu i rozpuszczę ręce, pójdzie na deski. Nie było opcji, żeby ustal.

W każdej z trzech dotychczasowych walk w karierze 21-latek był niebywale agresywny. Po drugiej z nich przyznał, że musi nad tym popracować i okiełznać swoje mordercze żądze w klatce.

Jednak teraz wydaje się, że powoli jednak dochodzi do wniosku, że taki ma po prostu styl.

Przyjmuję jeden cios, żeby oddać pięcioma.

– stwierdził Pico.

Taki już jestem. To walka. Musisz zainkasować ciosy. Jeśli odejdzie mi osiem lat życia, bo dostawałem uderzenia w klatce, godzę się na to. Jeśli tylko moja rodzina ma się dobrze i miałem za sobą dobrą karierę, godzę się na to.

Aaron podkreślił też, że kategoria piórkowa jest jego miejscem i nigdzie się z niej nie zamierza ruszać – czuje się tu silny i szybki.

Potrzebuję tylko czasu.

– powiedział.

Czas jest teraz moim przyjacielem, więc z każdym kolejnym występem powinno być lepiej. Dobrze się bawię.

Cała konferencja prasowa:

*****

Khabib poddaje czarny pas BJJ trzeciego stopnia – video

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button