UFC

Anthony Johnson przed walką z Danielem Cormierem: „Nie da się ciągle toczyć takich wojen”

Anthony Johnson ocenia, dlaczego Daniel Cormier nie jest bożyszczem publiczności oraz wskazuje na czynnik, który jego zdaniem może zaważyć na ich walce na UFC 210.

Mistrz kategorii półciężkiej Daniel Cormier zdecydowanie nie jest ulubieńcem fanów, których liczna grupa wykorzystuje każdą okazję, żeby donośnym buczeniem przekazać mu, co o nim myśli. Według Tyrona Woodley’a czy dziennikarza Luke’a Thomasa może to mieć związek z rasizmem, wedle innej teorii DC po prostu za bardzo się stara, przez co wywołuje odwrotny od zamierzonego skutek.

Tymczasem najbliższy rywal Cormiera, Anthony Johnson ma w tym temacie jeszcze inne zdanie.

Nie wiem, dlaczego na niego buczą. Myślę, że po prostu nie podoba się im jego styl walki. Nie zawsze będziesz miał po swojej stronie całą halę, to czasami niemożliwe bez względu na to, jak dobry jesteś.

– ocenił Rumble w rozmowie z Las Vegas Review Journal.

Może to dlatego, że tak dużo gada, a obronił pas tylko raz? Może dlatego. Bo zdecydowanie więcej gada niż walczy – choć taki jest ten sport. Czasami odnosisz kontuzje i nie możesz bronić pasa tak często, jak powinieneś. I tak było w jego przypadku.

Obaj zawodnicy zmierzyli się po raz pierwszy w maju zeszłego roku na gali UFC 187, na której Cormier zastąpił odsuniętego od walki za bycie sobą Jona Jonesa. Pomimo tego, że Rumble miał swoje momenty, ostatecznie skończył na tarczy, odklepując duszenie w trzeciej rundzie. Jednak trzema kolejnymi wiktoriami przez nokauty utorował sobie drogę do rewanżowego starcia, które ostatecznie odbędzie się 8 kwietnia na gali UFC 210 w Buffalo.

Posłałem go na deski, ale Daniel ma cholernie twardą szczękę, potrafi przyjąć cios.

– wspomina Johnson.

Widziałem, jak przyjmuje szalone kolano od Gustafssona. Daniel brał udział w wielu wojnach, więc nie wiem, jak długo będzie w stanie to robić. Od czasu, gdy przeszedł do kategorii półciężkiej, stoczył kilka prawdziwych bitew. Najpierw walczył z Jonem, potem ze mną, następnie z Gustafssonem. To trzy ciężkie bitwy. Potem bił się z Andersonem i nie odniósł poważnych obrażeń, ale widać było, że za każdym razem, gdy Anderson trafiał, naruszał go. Nie możesz ciągle toczyć takich bitew, a Daniel nie staje się młodszy. Ma 37 albo 38 lat, ale zobaczymy, w jakiej formie się pokaże, choć jestem pewien, że będzie przygotowany.

*****

UFC 208 – transmisja, rozpiska, informacje

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button