UFC

Thales Leites: „To mocny rywal, ale jestem gotowy bardziej niż kiedykolwiek”

Thales Leites opowiada o zbliżającej się potyczce z Krzysztofem Jotko na gali UFC Fight Night 100 oraz pojedynku z Michaelem Bispingiem.

Gdyby 18 lipca ubiegłego roku jeden z sędziów wypunktował walkę inaczej, dziś Thales Leites prawdopodobnie znajdowałby się w o wiele lepszym położeniu. A już na pewno jego ówczesny rywal Michael Bisping nie byłby obecnie mistrzem kategorii średniej UFC. Jednak tamtego wieczoru w Glasgow na gali UFC Fight Night 72 to Brytyjczyk zyskał uznanie w oczach dwóch z trzech sędziów punktowych, zwyciężając przez niejednogłośną decyzję.

Leites tymczasem w kolejnym pojedynku został rozbity w pył przez Gegarda Mousasiego, by w sierpniu wreszcie powrócić na ścieżkę zwycięstw, dusząc w trzeciej rundzie Chrisa Camozziego.

Do klatki powróci 19 listopada na gali UFC Fight Night 100, w Sao Paulo mierząc się z rozpędzonym Krzysztofem Jotko.

Mój następny rywal to gość z Polski.

– powiedział 35-letni Brazylijczyk w rozmowie z MMAJunkie.com.

Jest mańkutem. Będzie silniejszy i lubi ground and pound, ale jestem gotowy na wszystko – na każdą sytuację, jaka może się wydarzyć w klatce. Będę gotowy. Jest z czołowej piętnastki, o ile się nie mylę. Wygrał cztery ostatnie walki. Oczywiście, że to mocny rywal, ale jestem gotowy bardziej niż kiedykolwiek.

Leites nie ukrywa jednak, że nadal po głowie chodzi mu tamta walka z Bispingiem, której wygrania był tak bliski.

Teraz wyglądałoby to zupełnie inaczej, bo jestem o wiele bardziej pewny siebie.

– powiedział.

Powinienem był wywrzeć o wiele większą presję przy siatce i spróbować częściej go obalać, niż to robiłem. Ale czasami tak bywa. Czasu nie da się cofnąć. Pracuję ciężko i może któregoś dnia spotkamy się ponownie.

Dodaj komentarz

Back to top button