UFC

Stephen Thompson: „Utrzymam walkę na dystans i wygram”

Przygotowujący się do najważniejszego pojedynku w karierze Stephen Thompson jest przekonany, że Johny Hendricks poszuka zapasów.

Stephen Thompson znajduje się na fali pięciu mocnych zwycięstw, w pokonanym polu zostawiając takich tuzów, jak m. in. robiącego obecnie furorę w kategorii średniej Roberta Whittakera czy nowo narodzonego Patricka Cote, który od 2012 roku przegrał tylko z Wonderboy’em.

Największy test czeka go jednak w nocy z soboty na niedzielę na gali UFC Fight Night 82, gdy stanie naprzeciwko byłego mistrza kategorii półśredniej, zapowiadającego wyborną formę Johny’ego Hendricksa.

Niedawno Bigg Rigg przekonywał, że w najmniejszym stopniu nie obawia się stójki Wonderboy’a. Ten ostatni szczerze jednak w to wątpi, o czym opowiedział w rozmowie z dziennikarzami.

Możliwe, że to jakieś gierki z jego strony, nie wiem. Hendricks to twardy gość, ale jeśli sądzi, że może stać ze mną i wymieniać ciosy, przekona się, że nie będzie w stanie tego robić. I wtedy spróbuje obalenia, ale ja na to nie pozwolę. Będę trzymał walkę na środku oktagonu i rozbijał go rękami i nogami.

Wywodzący się z karate zawodnik jest przekonany, że treningi z Chrisem Weidmanem okażą się na wagę złota w starciu z zapaśniczo, jak sądzi, nastawionym Hendricksem.

Ocenia też, że stójka w MMA przechodzi teraz mocne przeobrażenia, przytaczając dla zobrazowania zmian postać irlandzkiego gwiazdora Conora McGregora.

Sport się zmienia. Ludzie, którzy wiedzą, jak zarządzać dystansem… Jeśli obejrzycie walkę McGregora, pokazał to pięknie przeciwko Aldo. Kontrolował dystans, trochę go sfrustrował, zaraz na początku rundy Aldo nie wiedział, co McGregor zamierza zrobić z tym swoim podskakiwaniem do przodu i do tyłu, co doprowadziło do tego, że Aldo ruszył z obszernym lewym, a McGregor skończył, ubijając go.

A więc to zawodnicy, którzy potrafią zarządzać dystansem lepiej niż ich przeciwnicy, decydują czy sami poddadzą się gameplanowi na walkę ich rywali, czy też zmuszą rywali, żeby poddali się ich własnemu gameplanowi. To gra o dystans. Jeśli więc utrzymam dystans, w którym czuję się komfortowo, wygram.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button