
„Nie jestem je***ym głupkiem” – Tom Aspinall odpowiada Danie White’owi, ruga „oszusta” Ciryla Gane
Tom Aspinall nie zostawił suchej nitki na Cirylu Gane, odpowiadając też na dwuznaczne słowa Dany White’a.
Ponad miesiąc po kontrowersyjnej walce z Cirylem Ganem – została ona uznana za nieodbytą na skutek faulu Francuza – Tom Aspinall udzielił obszernego komentarza w temacie, publikując poświęcone mu nagranie na swoim kanale YT.
Brytyjski mistrz stwierdził, że do momentu faulu Francuza walka przebiegała zgodnie z planem. Przypomniał, że w drodze do gali podkreślał, iż absolutnie nie spodziewa się przysłowiowego spacerku, doceniając klasę rywala. Ówczesne prognozy sugerujące, że rozbije w pył Bon Gamina uznawał za oderwane od rzeczywistości – ergo był świadom, że aby przedrzeć się w półdystans, swoje będzie musiał przyjąć. Zwrócił uwagę, że w końcówce walki zaczynał łapać wiatr w żagle, dosięgając pretendenta kilkoma uderzeniami.
Co zaś tyczy się faulu Ciryla, Tom nie ma wątpliwości, że był on intencjonalny.
– Gdy się to wydarzyło, w ogóle tego nie analizowałem – powiedział. – Przypadkowy palec w oko i tyle w temacie. Jednak gdy obejrzałem walkę raz jeszcze, zrozumiałem, co tam się działo. Koleś próbował rozpie***lić mi oczy przez całą rundę. W niemal każdej wymianie, w której groziło mu niebezpieczeństwo, prostował palce w kierunku moich oczu. (…)
– Koleś oszukiwał od pierwszej sekundy. Chciał wygrać tę walkę, utrudniając mi ją oszustwami.
– Co o nim myślę? Kawał oszusta. Popatrzcie na te wszystkie walki, w których się bił. Nawet Jon Jones… Nawet sam GOAT powiedział przed ich walką, że Ciryl Gane jest oszustem, który korzysta z nieczystych zagrywek.
Do powyższych wypowiedzi Brytyjczyk wplótł kilka filmów z walk Ciryla Gane, na których ten atakował palcami, kopał w krocze, uderzał w tył głowy czy przytrzymywał się siatki.
Mistrz odniósł się też do chłodnej wypowiedzi sternika UFC Dany White’a, który skonstatował wtedy, że „Tom nie chciał kontynuować walki”.
– Cóż, otóż, rzeczywiście nie walczyłem dalej, ale powiem wam dlaczego – powiedział. – Bo nie jestem je***ym głupkiem. Nie będę kontynuował walki, jeśli biję się z jednym z najlepszych uderzaczy na świecie, a nic nie widzę na żadne oko.
– Jako zawodnik MMA wiem, że w walce dochodzi do rzeczy, w następstwie których jesteś ranny, uszkodzony. Obejrzyjcie moją walkę z Arlovskim. W końcówce pierwszej rundy grzmotnął mnie w oko. Przez resztę walki nie widziałem na to oko. I w porządku! Trafił mnie ciosem w oko i w porządku.
– Jeśli jednak dostajesz podwójne palce w oczy i przez to nie widzisz na żadne, dlaczego mam dalej walczyć? Jakiś dureń może powiedzieć, że „Tom został znokautowany”. Ale nie zamierzam walczyć dalej, jeśli nie widzę z powodu faulu. Jeśli to legalne uderzenie, trzeba wytrzymać i walczyć dalej. Jeśli jednak jest to faul, dlaczego mam narażać swoje zdrowie, nic nie widząc?
Nie przekazał dobrych wieści Tom Aspinall na temat swojego powrotu. Nadal w ogóle nie wrócił jeszcze na matę, bo nie ma zielonego światła od lekarzy. Niewykluczone, że będzie musiał poddać się operacji. Nie ma pojęcia, kiedy będzie mógł powrócić w progi oktagonu.
– Oczywiście nie mogę się doczekać, żeby zlać tego gościa, ale muszę być zdrowy w 100% – powiedział. – Gdy tylko oczy będą zdrowie, wtedy się tym zajmiemy.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z BONUSEM DO 300 ZŁ WE FREEBETACH NA START
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.




