
Dan Hooker rozbrajająco szczerze o walce z Armanem Tsarukyanem: „Jeśli tylko zrobię coś dobrego w tej walce, gość wyjdzie trochę na idiotę”
Zmienia Dan Hooker priorytety – Nowozelandczyk celuje teraz w pojedynek o tron 155 funtów, do którego zaprowadzić ma go walka z Armanem Tsarukyanem.
Jeszcze niedawno Dan Hooker traktował zestawienie z Armanem Tsarukyanem jako trampolinę do walki o pas najostrzejszego skurczybyka (BMF) z Maxem Hollowayem, ale… Na mieście inne są już treście.
Goszcząc na kanale Sky Sports NZ, Nowozelandczyk ogłosił zmianę priorytetów. Jego celem jest teraz tytuł mistrzowski 155 funtów. I w tym kontekście starcie z Ormianinem daje mu więcej aniżeli niedoszła w marcu walka z Justinem Gaethje.
– Justin Gaethje tego nie gwarantuje, nie prowadzi mnie do walki z mistrzem – powiedział Dan. – Justin Gaethje oznacza tylko ból głowy. Ścieżką do pasa jest Arman Tsarukyan. Ta droga prowadzi do pasa. Ścieżka do statusu najlepszego gościa.
Hooker i Tsarukyan wystąpią w walce wieczoru gali UFC Fight Night, która odbędzie się 22 listopada w Katarze. Jej zdecydowanym faworytem jest Ahalkalakets.
– Ta walka mnie ekscytuje, bo wszyscy uważają, że jest ode mnie o wiele lepszy – powiedział Hooker. – Dlatego tak mnie to starcie kręci. Jeśli zrobię tylko coś dobrego w tej walce, gość wyjdzie trochę na idiotę. Uchodzi za tego nadludzkiego atletę, pretendenta do pasa, gościa, który ma pokonać Ilię Topurię, gościa, przed którym chronią mistrza.
– Tak go opisują, a teraz przegra z Danem Hookerem, kolesiem z Nowej Zelandii, który przegrał jedną trzecią swoich walk. Każdy mój sukces będzie sprawiał, że gość będzie wyglądał na zwykłego człowieka. To on ma w tej walce coś do udowodnienia, a to nie jest łatwe położenia dla zawodnika.
Sklasyfikowany na 7. miejscu w rankingu wagi lekkiej Dan Hooker może pochwalić się serią trzech zwycięstw. W akcji nie był widziany od sierpnia zeszłego roku, gdy niejednogłośnie pokonał Mateusza Gamrota. W marcu miał zmierzyć się ze wspomnianym Justinem Gaethje, ale kontuzja ręki pokrzyżowała mu szyki i opóźniła powrót.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z BONUSEM DO 300 ZŁ WE FREEBETACH NA START
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
 
				 
					



