
KSW 111: De Fries vs. Vojcak – wyniki i relacja na żywo od 19:00
Wyniki i relacja na żywo z gali KSW 111: De Fries vs. Vojcak, która odbyła się w Trzyńcu z dwoma walkami mistrzowskimi.
Rozdający karty w dywizji królewskiej Phil De Fries (28-6) przetrwał chwile grozy w pierwszej rundzie walki wieczoru ze Stefanem Vojcakiem (9-2), później przejmując jej stery i kończąc Słowaka. Pełna relacja – tutaj.
W co-main evencie gali mistrz wagi półciężkiej Rafał Haratyk (21-5-2) po bardzo wyrównanym starciu pokonał Bartosza Leśkę (15-6-2). Pełna relacja – tutaj.
Po ostrej bijatyce Leo Brichta (14-6) pokonał Werlessona Martinsa (19-8), ale walka zakończyła się dużymi kontrowersjami z powodu uderzeń w tył głowy Brazylijczyka. Szczegóły – tutaj.
Mateusz Pawlik (7-2) był stroną atakującą w pierwszej rundzie walki z Matusem Jurackiem (12-6). Polak wywierał presję, dążył do wymian w półdystansie, gdzie trafiał częściej, będąc szybszym od długorękiego Czecha. Juracek też jednak miał swoje momenty, tu i ówdzie ciosami kontrując kopnięcia Pawlika.
Także w drugiej rundzie obaj zawodnicy chętnie wdawali się w wymiany w półdystansie, tam rozpuszczając sierpy na lewo i prawo. Juracek polował cały czas na kontry ciosami na kopnięcia Pawlika. Dobrze prezentował się Czech w pierwszej fazie drugiej odsłony, ale potem Mateusz zaczął dochodzić do głosu, w wymianach trafiając mocniej. W pewnym momencie posłał nawet na moment Juracka na deski, ale ten szybko wrócił do gry. Polak prezentował się jednak lepiej.
Dobrze Pawlik rozpoczął rundę trzecią, spychając rywala do obrony. Juracek posłał jednak Polaka na deski kolizyjnym prostym, rzucając się za nim z dobitką! Wybrał rękę Pawlika, atakując ciosami – ale Polak przetrwał, a później wybronił się przed próbą kimury Czecha z pleców. Walka wróciła na nogi.
Pawlik podkręcił tempo, nacierając, ale w wymianach Juracek był skuteczniejszy, dobrze pracując lewym sierpem w kontrze. Jednak w samej końcówce Polak dobrymi prawymi młotami w stójce – nie stronił od nich przez całą walkę – kilka razy grzmotnął Czecha.
Sędziowie wskazali jednogłośnie w stosunku 3 x 29-28 na Mateusza Pawlika, który szlifuje swój bilans w KSW do 2-0.
Laura Grzyb (2-0) ekspresowo prawym na dół znokautowała debiutującą w zawodowym MMA Karolinę Vankovą (0-1).
Szymon Karolczyk (8-3) i Steven Krt (6-4) nie forsowali tempa w pierwszej rundzie. Ostrych spięć w stójce było niewiele, klinczu i parteru więcej. W obszarze tym górował Polak, który przeniósł walkę do parteru, przez dłuższy czas kontrolując Czecha.
Niemal cała runda toczyła się w parterze. Krt na początku świetnie skontrował próbę obalenia ze strony Karolczyka, spędzając kilkadziesiąt sekund na górze. Później jedna role się odwróciły i to Polak trafił na górę – choć Czech pracował łokciami z dołu. Także Karolczyk zrzucił z góry kilka mocnych uderzeń. Krt zdołał się zerwać na nogi, ale Szymon szybko ponownie go obalił, w kotle przechodząc do dosiadu, potem za plecy rywala.
W trzeciej rundzie wyczerpany Karolczyk walczył o przetrwanie, desperacko chwilami szukając obaleń, klinczu. Krt – równie zmęczony – nacierał, rozbijając Polaka kolanami na korpus, dokładając uderzenia. W końcówce Szymon trafił obrotowym backfistem, ale Steven skontrował jego próbę obalenia, lądując na górze, gdzie zdzielił Polaka ciosami.
Sędziowie wskazali jednogłośnie na Szymona Karolczyka w stosunku 3 x 29-28.
Świetnie dysponowany Bartosz Kurek (5-0) znokautował w drugiej rundzie Adriana Dudka (7-5). Pełna relacja z walki i nagranie nokautu – tutaj.
Tobiasz Le (6-2) rozdawał karty w początkowych fragmentach wali z Alfanem Rocher-Labesem (11-5), będąc skuteczniejszym w szermierce na pięści i kopnięcia. Z czasem jednak do głosu doszedł Francuz, który prawym sierpem rozciął łuk brwiowy Le, dosięgając go kilkoma ciosami i kopnięciami. Jednak Le potężnymi lowkingami wyraźnie uszkodził wykroczną nogę przeciwnika, później kontrującym sierpem posyłając go nawet na deski. Nie był jednak w stanie skończyć Rochera-Labesa.
Obaj zawodnicy mieli swoje dobre momenty w kilku pierwszych minutach rundy drugiej. Raz jeden przejmował stery walki, raz drugi, raz jeden nacierał, raz drugi. Jednak w końcówce ponownie – jak w pierwszej odsłonie – Le posłał rywala na deski, ponownie prawym sierpem. Francuz przetrwał jednak do końca rundy.
W trzeciej odsłonie zawodnicy nadal wymieniali się ciosami i kopnięciami. Le mocno uszkodził wykroczną nogę Rochera-Labesa, ale ten broni nie złożył, zaprzęgając do działania własne lowkingi, latające kolana – z sukcesami. Żaden zawodnik do końca broni nie składał.
Sędziowie orzekli jednogłośnie o zwycięstwie Tobiasza Le w stosunku 3 x 30-27. Tym samym odniósł on drugą wiktorię z rzędu, szlifując swój bilans w KSW do 3-1.
Debiutujący w KSW Kacper Paczóski (4-0) zmasakrował łokciami Denisa Górniaka (7-3) w drugiej rundzie walki. Pełna relacja i nagranie z nokautu – tutaj.
W pojedynku w wadze piórkowej otwierającym galę pomiędzy dwoma debiutantami, Davidem Zoulą (4-3) i Jan Maskiem (3-2), karty od początku rozdawał ten pierwszy. Zoula szybko porozbijał lowkingami wykroczną nogę przeciwnika, później ścinając go z nóg obrotówką na korpus. W kotłowaninie parterowej Masek złapał jednak piekielnie ciasne zmodyfikowane duszenie gilotynowe, przez kilkadziesiąt sekund próbując poddać rywala. Zoula nie bez problemów, ale przetrwał, utrzymując się na górze do końca rundy.
Początek drugiej odsłony należał nieoczekiwanie do Maska, który otworzył się w stójce, atakując ciosami, kopnięciami. Zoula poszedł zatem w zapasy, broniąc się następnie przed ciasnym ninja choke. Masek zaatakował następnie buggy choke, ale i tę próbę Zoula zdołał zneutralizować, stabilizując pozycję na górze. Tam utrzymał się do końca rundy drugiej, choć Masek był aktywny z dołu, szukając uderzeń, poddań.
Trzecia runda stała pod znakiem totalnej dominacji Maska, który zachował więcej sił, deklasując w stójce Zoulę. Masakrował rywala ciosami, kopnięciami, okrutnie rozbijając jego głowę. Zoula ratował się obaleniami, ale nie był w stanie przewracać Maska, kończąc na plecach i broniąc się przed duszeniami. Kilka razy wydawało się, że Maska od zwycięstwa przed czasem dzieli kilka dobrych uderzeń lub mocniejsze dopięcie duszenia.
Sędziowie wskazali 2 x 29-27 i 28-28 na Jana Maska.
Wyniki KSW 111
Walka wieczoru
120,2 kg: Phil De Fries (28-6) pok. Stefana Vojcaka (9-2) przez TKO (GNP), R3
Co-main event
93 kg: Rafał Haratyk (21-5-2) pok. Bartosza Leśkę (15-6-2) jednogłośną decyzją (3 x 49-46)
Karta główna
65,8 kg: Leo Brichta (14-6) pok. Werlessona Martinsa (19-8) przez TKO (GNP), R1
77,1 kg: Mateusz Pawlik (7-2) pok. Matusa Juracka (12-6) jednogłośną decyzją
58 kg: Laura Grzyb (2-0) pok. Karolinę Vankovą (0-1) przez KO (prawy kros na tułów), R1
80 kg: Szymon Karolczyk (8-3) pok. Stevena Krta (6-4) jednogłośną decyzją (3 x 29-28)
83,9 kg: Bartosz Kurek (5-0) pok. Adriana Dudka (7-5) przez KO (kontra prawym sierpem i GNP), R2
Karta wstępna
61,2 kg: Tobiasz Le (6-2) pok. Alfana Rochera-Labesa (11-5) jednogłośną decyzją (3 x 30-27)
120,2 kg: Kacper Paczóski (4-0) pok. Denisa Górniaka (7-3) przez TKO (łokcie w parterze), R2
65,8 kg: Jan Masek (3-2) pok. Davida Zoulę (4-3) większościową decyzją (2 x 29-27, 28-28)
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z BONUSEM DO 300 ZŁ WE FREEBETACH NA START
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.