UFC

„Pomaluj sobie, k***a, pazurki, zajmij się psem” – Strickland nie chce Adesanyi, ma na oku innego rywala

Sean Strickland ani myśli powtórnie wojować z Israelem Adesanyą. Na jego radarze znalazł się inny zawodnik z czołówki wagi średniej.

Były mistrz kategorii średniej UFC Sean Strickland ma już bardzo konkretne plany na swoją sportową przyszłość. Priorytetem Amerykanina jest mianowicie pojedynek z rozdającym obecnie karty w wadze średniej Khamzatem Chimaevem – jest on bowiem, że nikt inny w 185 funtach z Czeczenem rady sobie nie da.

Strickland jest jednak świadom, że konfrontacji ze znienawidzonym przez się Wilkiem teraz nie dostanie. Dlatego na celownik wziął innego przeciwnika, którego pokonanie powinno utorować mu drogę do pojedynku z Czeczenem. Chodzi o Anthony’ego Hernandeza.

– Wyobrażam sobie, że możemy razem z Fluffym wziąć się teraz za łby – powiedział Strickland na kanale MMAJunkie.com. – Nie wiem. Wyobrażam sobie, że to odpowiednia walka do zestawienia.

– RDR nie da rady (Chimaevowi). Złamałem rękę, a dwa tygodnie później trenowałem z nim i demolowałem go w grapplingu. Znaczy, no jest dobry w jiu-jitsu. Jest naprawdę dobry w jiu-jitsu, ale jiu-jitsu po prostu nie działa. Nie robisz tego. Jak obalisz sku****la i nie przechodzisz jego gardy, nie dajesz mu ręki, to gość po prostu leży na plecach. A to sprawia, że jest jeszcze łatwiej, bo koleś nie próbuje wstać.

Do rewanżu z Tarzanem swego czasu garnął się Israel Adesanya, ale kilka tygodni temu Nigeryjczyk poinformował o rezygnacji z oktagonowych zalotów pod adresem Amerykanina. Ten nie był nimi kompletnie zainteresowany.

– Nie chcę Izzy’ego – powiedział Sean. – Nie będę walczył z Izzym. Uważam, że to byłaby dla mnie łatwiejsza walka, ale chcę się bić z tą małą czeczeńską k***ą. Dlatego chcę walczyć z kimś pokroju Fluffy’ego. On pozwoli mi dostać się do gry o pas, przede wszystkim dlatego, że sam robi tylko grappling, więc jest takim amerykańskim Chimaevem.

– Jeśli wyjdę tam i rozstawię sku****la zapaśniczo po kątach, to potem, „Dobra (Chimaevie), teraz się pie***l, idź i rozwal tych swoich bumów i daj znać, jak będziesz gotowy na mnie”. W taki scenariusz celuję. Chcę walk, które pozwolą mi powrócić do rozgrywki o pas.

Dlaczego Strickland nie jest zainteresowany bitewnymi usługami Adesanyi?

– Wraca po porażkach – wyjaśnił Amerykanin. – Pomaluj sobie, k***a, pazurki, zajmij się psem, bądź dalej supergwiazdą. Ja chcę walczyć z Chimaevem.

– Trochę traktuję to jako osobistą zemstę, bo jestem jedynym, który pokona Chimaeva. Chimaev to wie, jego ekipa to wie. Wszyscy to, k***a, wiedzą. Jestem jedynym sku****lem, który cię pokona. Robiłem zapasy ze wszystkimi gośćmi, z którymi ma teraz walczyć. Po prostu ich, k***a, rozjedzie.

– Nie, to na pewno będzie ciężka walka. Nawet gdy sparowaliśmy, to pierwsza runda była ciężka. Brutalne zapasy. Ale potem zmieni się to w walkę stójkową. (…)

– Uważam, że to byłaby wygrana decyzją, ale taka, w której spuściłbym mu łomot. Byłaby jedna ciężka runda grapplingu, ale potem zdałby sobie sprawę, że nic z tego nie będzie.

Wspomniany Fluffy miał pierwotnie wojować z noszącym znamiona eliminatora boju z Reinierem de Ridderem, ale kontuzja wykluczyła go z zawodów.

– Gość jest tylko od chwytów – ocenił Hernandeza Strickland. – Ja jestem jednym z najlepszych grapplerów w UFC. Nie mam po prostu okazji, aby to pokazać, ale jestem jednym z najlepszych grapplerów w UFC. A z Fluffym chcę walczyć, żeby pokazać, że, dobra, dam radę w 25-minutowej walce z amerykańskim Chimaevem.

Zawieszenie Seana Stricklanda za niedawne ekscesy klatkowe – zaatakował rywala swojego kompana – dobiega końca 29 grudnia, ale może być zredukowane do 15 listopada, jeśli Amerykanin ukończy trening kontroli gniewu. Tarzan nie ma takich intencji, ale… Zdanie może zmienić.

– Jeśli Mick (Maynard) zaproponuje mi walkę, prawdopodobnie to zrobię – powiedział Tarzan. – A jeśli tego nie zrobię, no to zawieszenie skończy się w grudniu. Wtedy walczyłbym w styczniu.

Sean Strickland nie był widziany w akcji od lutego tego roku, gdy przegrał w rewanżu z ówczesnym mistrzem Dricusem Du Plessisem.

Poniżej omówienia rozgrywek o pas w kategoriach lekkiej i półciężkiej UFC.

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z BONUSEM DO 300 ZŁ WE FREEBETACH NA START

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button