
„Lubi się kulać, a nie wydaje mi się, aby ktokolwiek na świecie…” – Patchy Mix zapowiada skończenie „fenomenu parteru” Jakuba Wikłacza na UFC 320
Patchy Mix wziął pod lupę starcie z Jakubem Wikłaczem, jakie stoczy na październikowej gali UFC 320 w Las Vegas.
W czerwcu tego roku były mistrz wagi koguciej Bellatora Patchy Mix nieudanie zadebiutował pod sztandarem UFC, ulegając na pełnym dystansie Mario Bautiście.
Pomimo iż wypadł w tamtym starciu fatalnie, sposobiący się do rychłego powrotu No Love jest daleki od rozdzierania szat. Goszcząc na kanale Cageside Press, podkreślił, że tamto starcie wziął na ledwie trzy tygodnie przed galą.
– Jestem ogromnym zawodnikiem wagi koguciej – powiedział Patchy. – Musiałem ściąć naprawdę mnóstwo wagi, żeby doprowadzić do tej walki w zastępstwie za Chito Verę.
– Mając jednak teraz pełen obóz przygotowawczy, wyjdę tam kapitalnie przygotowany, jak na wielokrotnego mistrza przystało, który pokonywał wielkie nazwiska. Nie mogę się doczekać powrotu na odpowiednie tory na UFC 320.
– Moim celem nie jest samo zwycięstwo w UFC. Chcę skończenia. UFC 320. To będzie ten wieczór. Nie mogę się doczekać. Jestem gotowy, aby pokazać tam magię.
Amerykanin podkreślił, że proces zbijania wagi trwa w jego przypadku o wiele dłużej aniżeli trzy tygodnie, jakie miał na przygotowania do walki z Bautistą. Zabrakło porządnych przygotowań, odpowiedniej diety.
– W pierwszej walce nie zdawałem sobie z tego sprawy, dopóki nie wszedłem do oktagonu – powiedział. – Cholera jasna! Miałem rano problemy z tym, żeby dojść do siebie po ścinaniu wagi i moje ciało nie działało, jak powinno. Odbiło się to na moich poczynaniach. Nie były takie, jak zawsze.
– Teraz mam odpowiednio dużo czasu, mam zdrowy, porządny obóz przygotowawczy, zdrowe ścinanie wagi. Będę w stanie walczyć przez cały dzień 4 października. Na UFC 320 poszukam szesnastego skończenia w karierze i wyśrubowania bilansu do 21-2.
– Jak wspomniałem, nie odrzucam żadnych nazwisk. Gość jest mistrzem KSW, przychodzi z innej organizacji. Fenomen parteru. Czekam na to wyzwanie z otwartymi ramionami. Jestem bardzo podekscytowany.
Przeciwnikiem Patchy’ego Mixa podczas gali UFC 320 w Las Vegas będzie debiutujący pod egidą amerykańskiego giganta Jakub Wikłacz. No Love jest w pełni świadom największych atutów Polaka – czyli parteru – ale jest gotowy na wszystko.
– Nie robi mi to różnicy – powiedział o możliwych ciągotkach parterowych Jakuba. – Spodziewam się wszechstronnego zawodnika. Pełen szacunek dla American Top Team. To naprawdę dobry klub. Rywalizowałem z nimi kilka razy. (Wikłacz) ma wokół Mike’a Browna i wielu dobrych klubowych kolegów. Spodziewam się po nim wszechstronności i spodziewam się, że wyciągnie ze mnie to, co najlepsze.
– Zawsze szukam skończenia, więc… 4 października będę zatem próbował go udusić albo go sprzątnąć. Chcę zmazać tamtą plamę i pokazać światu, kim naprawdę jestem. Czuję, że mogę to zrobić. Czuję, że to idealny przeciwnik.
– Lubi się kulać, a nie wydaje mi się, aby ktokolwiek na świecie z wagi koguciej mógł zadzierać ze mną w grapplingu, więc… Nie mogę się doczekać, aby to przetestować.
Mix zapowiedział wyeliminowanie błędów, jakie popełnił w starciu z Bautistą. Jak twierdzi, pozwolił wtedy, aby zawładnęło nim ego, zamiast podejść do zawodów bardziej taktycznie. Z perspektywy czasu uważa, że prawdopodobnie powinien był agresywniej szukać zapasów i parteru, zamiast wojować w stójce.
– W tej walce teraz będę bardziej taktyczny – zapowiedział. – Będę po prostu lepiej przygotowany, a gdy jestem przygotowany, jestem sku***elem.
– Jestem cały czas w najlepszym etapie swojej kariery. Mam 32 lata. Jestem gotowy, aby przed zamknięciem roku być może zmieścić jeszcze jedną albo dwie walki, bo liczę na skończenie tego gościa i kolejny pojedynek.
Poniżej podsumowanie zwycięstwa Iwo Baraniewskiego na Contender Series.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z BONUSEM DO 300 ZŁ WE FREEBETACH NA START
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Akurat tu wierzę Miksowi. Parterowa błyskotliwość zawsze przegra z wybitnym mistrzem klasyki.
Kuba może to oczywiście wygrać, ale szanse są w podobnych widełkach jak u Ruchały z Gomisem.