UFC

„W MMA nie możesz tak robić” – Israel Adesanya wskazał kluczową różnicę między kickbokserskimi walkami z Alexem Pereirą i starciem w formule MMA

Rozdający karty w wadze średniej UFC Israel Adesanya zabrał głos na temat listopadowej konfrontacji z Alexem Pereirą.

Nie zastanawiał się długo mistrz kategorii średniej UFC Israel Adesanya, gdy w pierwszym wywiadzie, jakiego udzielił po ogłoszeniu walki z Alexem Pereirą, zapytano go o różnice między trzecim starciem z Brazylijczykiem a dwoma poprzednimi, które odbyły się w formule kickbokserskiej.

– Mówiłem już o tym podczas konferencji prasowych – powiedział na SportsCenter. – Dla mnie główną różnicą będą rękawice. W MMA nie możesz bronić się za rękawicami w takim sam sposób, jak robisz to w kickboxingu. Musisz korzystać ze swojego mózgu, unikać ciosów.

– Ponadto moja stójka jest pod MMA zupełnie inna niż pod kickboxing. Dlatego jako „kickbokser” w MMA notuję tyle sukcesów – bo nie uderzam jak reszta.

– To także MMA. Mogę więc atakować łokciami, mogę korzystać z kolan, mogę wejść w klincz i tam pozostać. Ta gra jest zupełnie inna.

– Ludzie mogą jednak patrzeć na przeszłość, na to skończenie i kurczowo się tego trzymać, jeśli tego chcą.

Obaj zawodnicy dwukrotnie zmierzyli się w formule kickbokserskiej na galach Glory of Heroes. W 2016 roku Nigeryjczyk przegrał z Brazylijczykiem na punkty, a rok później został ciężko znokautowany firmowym lewym sierpem Pereiry.

Do trylogii dojdzie 12 listopada w walce wieczoru nowojorskiej gali UFC 281. Dla Israela Adesanyi będzie to już szósta obrona tytułu mistrzowskiego.

– Czy kiedykolwiek odrzuciłem jakiekolwiek wyzwanie? – powiedział Israel. – Zawsze wybierałem gości, z którymi nikt nie chce walczyć. Gości, przed którymi wszyscy uciekają. Ja biegłem do nich. Rzucałem się w ogień. I tutaj jest tak samo.

– Powtórzę – gdy pokonał mnie w Brazylii, nie myślałem w ogóle o żadnej zemście, ani niczym takim. Nie rozpamiętuję przeszłości. Idę dalej. Ale wszechświat sprezentował mi tę okazję. Była na wyciągnięcie ręki. Perfekcyjna podanie. Zrobię więc srogi wsad.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

W ostatnich tygodniach Nigeryjczyk znalazł się pod ostrzałem krytyki za marne widowisko, jakie zafundowali razem z Jaredem Cannonierem. Adesanya podchodzi jednak do tematu z rezerwą, nie mając wątpliwości, że w pojedynku z Pereirą walka wyglądać będzie zupełnie inaczej.

– Potoczyło się, jak się potoczyło – powiedział o wiktorii z Cannonierem. – Zlałem go, ale mogłem zlać go bardziej. Różnica polega teraz na tym, że ten gość nie będzie się wahał. Będzie nacierał od pierwszej do ostatniej sekundy i ja zrobię to samo. Za każdym razem, gdy ktoś wychodzi, żeby się naprawdę ze mną bić, wchodzę na wyższy poziom.

– Jestem podekscytowany, że w końcu mam kogoś, kto… – powiedział Adesanya – Dotychczas moi rywale po pierwszej czy drugiej rundzie, gdy zdali sobie sprawę, że chuja zrobią, skupiali się tylko na defensywie. Cieszę się, że teraz mam w końcu kogoś, kto mnie naprawdę zaatakuje, spróbuje mnie skończyć.

– I taka jest historia w tej walce, bo zrobił to w przeszłości w kickboxingu. Dlatego z mojej perspektywy pytanie brzmi: czy to ja zostanę znokautowany, czy on zostanie znokautowany? Aby się przekonać, musicie to obejrzeć.

Zapowiedź walki, jej wstępną analizę oraz wstępny typ na zwycięzcę przedstawiliśmy tutaj.

Cały wywiad poniżej.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button