UFC

„Bądźcie psychopatami, to za*ebista sprawa!” – Sean Strickland marzy o zabiciu człowieka w oktagonie

Pewnie pokonawszy Uriaha Halla, rozpędzony serią pięciu zwycięstw Sean Strickland wyjaśnił, dlaczego UFC z pewnością nie chciałoby go w roli mistrza .

Pomimo iż w walce wieczoru sobotniej gali UFC Fight Night w Las Vegas wykręcił rekord celnych uderzeń w historii kategorii średniej (186), Sean Strickland nie był w stanie skończyć Uriaha Halla – choć, owszem, mocno go na dystansie 25 minut porozbijał.

Podczas konferencji prasowej po gali Tarzan zachwycony swoim występem nie był.

– Muszę nauczyć się, jak uderzać mocniej – powiedział. – Uderzam trochę jak pedzio. Marnie wypadłem. Powiedzieli mi, że wyśrubowałem jakiś rekord uderzeń, ale co to w ogóle znaczy? To znaczy, że nie potrafię uderzyć odpowiednio mocno.

– Wydaje mi się, że mogłem złamać jego oczodół. W drugiej rundzie ciągle mrugał i pocierał oczy, a jako człowiek, który już miał połamane oczodoły, pomyślałem, że „o tak, prawdopodobnie ma złamany oczodół”.

– To było świadectwo charakteru, widzieć kogoś, kto prawdopodobnie walczył z jednym okiem, a przetrwał do końca.

Nieukrywający wielokrotnie w przeszłości morderczych i samobójczych myśli Amerykanina, który otwarcie przyznał też uzależnienie od pornografii, pokazał podczas konferencji prasowej także mroczniejszą stronę swojej osobowości.

– Jeśli lubisz, kurwa, ranić ludzi, to ten sport jest odpowiedni – zawyrokował. – Nie marzę bardziej o niczym innym niż zabiciu kogoś w ringu. Niczego bardziej nie pragnę. Byłbym przeszczęśliwy. Wziąłbym to na klatę. Być może musiałbym później przepraszać policjantów, gdyby przyszli, ale wziąłbym to na klatę. Bądźcie psychopatami, to zajebista sprawa!

– Prawdopodobnie jestem ostatnią osobą, jaką UFC chciałoby w roli mistrza.

Pokonując Uriaha Halla, 30-latek odniósł już piąte zwycięstwo z rzędu, które mocno zbliża go do rozgrywki o najwyższe laury w kategorii średniej. Strickland nie ma jednak teraz na oku żadnego konkretnego przeciwnika.

– Znam może ze dwóch zawodników z dywizji – powiedział. – Brada Tavaresa, bo razem trenujemy i Israela Adesanyę. Nie oglądam walk. Po prostu lubię się bić.

Cała konferencja prasowa poniżej.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

*****

Historia zatacza koło – analiza klęski Conora McGregora

Powiązane artykuły

Komentarze: 1

Dodaj komentarz

Back to top button