
Zmiana na tronie potwierdzona? Paweł Pawlak przekonany, że KSW odbierze mu pas: „Nie walczę, więc jakim prawem mam mieć ten pas”
Urzędujący nadal mistrz kategorii średniej KSW Paweł Pawlak spodziewa się, że niebawem zostanie pozbawiony tytułu.
Wszystko wskazuje na to, że już niebawem panowanie Pawła Pawlaka w kategorii średniej KSW dobiegnie końca – i to nie na placu boju, a w następstwie decyzji podjętych za biurkiem w siedzibie organizacji.
Niewidziany w akcji od lipca zeszłego roku – pokonując wtedy w rewanżu Damiana Janikowskiego, po raz drugi obronił tytuł mistrzowski – Plastinho boryka się bowiem z problemami zdrowotnymi, które odsuwają jego powrót.
Goszcząc na kanale MyMMA.pl, prowadzonym przez Jaru Świątka, reprezentant Octopusa zdradził, że jego starcie z tymczasowym mistrzem Piotrem Kuberskim było wstępnie szykowane na sierpień, ale już teraz wie, że nie będzie w stanie przygotować się na ten termin.
– Mam się określić do końca maja generalnie, ale już się raczej określiłem – powiedział Pawlak w temacie sierpniowej walki z Kuberskim. – Po pierwsze, mój trener się na to nie zgodził. Po drugie, jest to bardzo szybki termin, bo to początek sierpnia. Ja już więc jakby określiłem, że tej walki nie będzie na ten sierpień. Oni mają naciski na to… To jest biznes. Co ja mam ci powiedzieć? Wiadomo, jestem mistrzem, coś tam osiągnąłem, ale dla KSW liczą się generalnie zyski też. Musi być mistrz, który panuje, który broni pasa.
– Dużo ludzi porównuje, że Parnasse nie bronił pasa dwa lata w KSW. Ale tak naprawdę on walczy cały czas w wyższej kategorii. Choć i tak uważam, że ten pas powinien mieć już dawno odebrany, bo nie może być tak, że ktoś jest wyżej w hierarchii, bo więcej biletów sprzedaje i tak dalej. No powinien być zwakowany ten pas w 66 kg, ale ogólnie walczy cały czas, a u mnie jest taka sytuacja, że nie walczę.
36-latek jak najbardziej chce walczyć, ale zdrowie jest dla niego najważniejsze. Nie zamierza po raz kolejny wchodzić do klatki nie w pełni sił, bo już tak kilka razy robił, co odbijało się na jego zdrowiu.
– Później zostałem sam ze wszystkim i nikt mi nie pomagał praktycznie – powiedział. – Muszę więc być zdrowy, wyjść do walki w 100% i dać z siebie wszystko, bo później to ja jestem z tego rozliczany. I to ja mogę wpierdy zebrać za to.
Zapytany, czy w konsekwencji spodziewa się, że pas zostanie mu zabrany, Plastinho długo się nie zastanawiał.
– Myślę, że na pewno – powiedział. – Mówię, ja jestem mistrzem, który jest fajny, sympatyczny, ludzie mnie bardzo lubią, ale to jest tylko i wyłącznie biznes pod to, żeby też sprzedawać bilety, PPV. Bardziej pewnie Kuberski by im pasował, bo on to robi. I regularnie walczy. (…)
– Nie walczę, więc jakim prawem mam mieć ten pas, jak są inni ludzie do tego, żeby walczyć.
Paweł zaznaczył, że w pełni rozumie swoje położenie i nie ma do nikogo pretensji. Zdaje sobie sprawę, że show must go on.
Jak stwierdził, zeszłoroczny jeszcze uraz kolana nie okazał się wielkim problemem. Znacznie więcej spustoszenia wywołały późniejsze infekcje gronkowcem wespół z mocnym osłabieniem odporności, z którym boryka się do dziś.
Kto zatem będzie przeciwnikiem Piotra Kuberskiego, jeśli rzeczywiście Paweł Pawlak zostanie pozbawiony pasa? Tego póki co nie wiadomo. Na giełdzie pretendentów najczęściej przewijają się nazwiska Radosława Paczuskiego, Laida Zerhouniego czy Michała Michalskiego, choć kto wie, czy czarnym koniem w rajdzie po bitewne usługi Qbeara nie okaże się… Mamed Khalidov.
Cały wywiad jest dostępny – tutaj.
Poniżej szczegółowa analiza walki Gamrot vs. Klein.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100 ZŁ
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.