UFC

Trzej z pięciu pretendentów do pasa wagi półśredniej UFC gotowi na jeszcze jedną walkę, zanim dostaną titleshot

Mierzący w koronę 170 funtów Carlos Prates, Shavkat Rakhmonov i Michael Morales zabrali głos nt. swojej sportowej przyszłości.

W rajdzie o bitewne usługi nowo koronowanego mistrza wagi półśredniej UFC Islama Makhacheva nie ma jednego zdecydowanego lidera, który zostawiałby daleko w tyle pozostałych śmiałków. Pretendentów jest kilku i każdy z nich marzy o potyczce z Dagestańczykiem.

W ostatnich dniach – tj. po przejęciu tytułu przez Dagestańczyka, który na UFC 322 w Nowym Jorku zdominował Jacka Dellę Maddalenę – kandydaci do walki o pas mocno udzielali się medialnie, uzasadniając swoje pretensje do tronu. Trzech z nich – spośród pięciu, którzy są brani pod uwagę w kontekście rozgrywki o pas – wyraziło gotowość na stoczenie jeszcze jednej – eliminacyjnej – walki.

– Chcę być pierwszy do pasa – powiedział nieukrywający, że w przyszłości będzie musiał przejść do wagi średniej Michael Morales w podcaście Death Row MMA. – Chcę zdobyć, co moje, a potem co będzie, to będzie. Jeśli jednak przed titleshotem miałbym walczyć z Pratesem, zrobię to. Żaden problem. W tym sporcie wszyscy walczą ze wszystkimi. Nikt tutaj nie ustąpi.

Żadnego problemu ze stoczeniem walki ze sklasyfikowanym na 4. miejscu Ekwadorczykiem – albo innym rywalem – nie ma też przywołany Carlos Prates, który obecnie znajduje się na 6. pozycji.

– Jestem gotów na walkę z Moralesem, JDM lub dowolnym rywalem, jakiego da mi UFC – powiedział Brazylijczyk w rozmowie z Arielem Helwanim. – Oczywiście chciałbym walczyć teraz o pas, ale jeśli mam zrobić wcześniej jeszcze jedną walkę, jedziemy.

W podobne tony uderzył niepokonany w zawodowej karierze Shavkat Rakhmonov, który sposobi się do powrotu po dłuższej przerwie.

– Preferuję teraz walkę o pas, ale czasowo raczej się to nie zgra z Islamem, bo chcę walczyć w lutym lub marcu – powiedział okupujący 3. miejsce Kazach w rozmowie z Helwanim. – Prawdopodobnie będzie bronił pas w kwietniu lub maju albo w okolicach tych miesięcy. Oczywiście jestem gotowy na walkę z Islamem. Zrobiłbym to.

– Miałem już zagwarantowaną walkę o pas, ale miałem też konkretny powód, aby jej nie wziąć – choć obiecano mi titleshot na powrót. Powtórzę jednak, że jeśli mam powalczyć o titleshot ponownie, zrobię to. Żaden problem. Mogę raz jeszcze udowodnić, że jestem pierwszym pretendentem do pasa.

Inaczej do tematu podchodzą dwaj inni nieukrywający mistrzowskich aspiracji zawodnicy – Ian Garry oraz Kamaru Usman. Obaj celują w pojedynek z Islamem Makhachevem, nigdzie publicznie nie sygnalizując gotowości na jakiekolwiek inne starcie.

Rakhmonov, Prates i Morales podają jednak w wątpliwość mistrzowskie argumenty Nigeryjczyka i Irlandczyka, temu pierwszemu zarzucając, że wygrał tylko jedną walkę z ostatnich czterech, a temu drugiemu, że nie kończy swoich rywali – sześć ostatnich potyczek z jego udziałem zakończyło się decyzjami sędziowskimi.

Co zaś tyczy się Islama Makhacheva, to temu marzy się pojedynek z Nigeryjskim Koszmarem, co uzasadnia dokonaniami byłego mistrza oraz jego umiejętnościami zapaśniczymi. Dagestańczyk zapowiedział jednak, że wyjdzie do każdego przeciwnika, jakiego wyszykują mu matchmakerzy UFC. Wstępnie celuje w pierwszą obronę pasa na okoliczność czerwcowej gali UFC w Białym Domu.

Z kim powinien walczyć Islam Makhachev?

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z BONUSEM DO 300 ZŁ WE FREEBETACH NA START

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button