
„Teraz ci wszyscy psychologowie mówią, że nie można krzyknąć na dziecko” – o wychowaniu, młodości, spartańskiej „bazie” i własnej ulicy w Sildi – Islam Makhachev przed UFC 322 (VIDEO)
Ekipa UFC odwiedziła Islama Makhacheva w zbudowanej przez Khabiba Nurmagomedobva bazie treningowej obok Sildi, z czego powstał klimatyczny materiał.
Nie próżnuje pion medialny UFC w drodze do jednej z najbardziej wyczekiwanych walk tego roku – starciu na szczycie kategorii półśredniej pomiędzy zasiadającym na tamtejszym tronie Jackiem Dellą Maddaleną i dybiącym nań byłym mistrzem 155 funtów Islamem Makhachevem.
Na oficjalnym kanale organizacji opublikowano właśnie klimatyczne nagranie poświęcone Dagestańczykowi i jego przygotowaniom do walki, które w pierwszym etapie spędził w górskiej bazie treningowej w Sildi. Islam opowiedział o tamtejszym obiekcie, który w ostatnich latach został poddany rozbudowie. Kiedyś surowy i spartański, dziś bogato – jak na lokalne standardy – wyposażony, zasilany potężnym, pożerającym 22 litry ropy na godzinę generatorem, który zapewnia prąd, gdy co i rusz go brakuje.
– Gdy zaczynałem treningi w górach, nie mieliśmy nawet 10% tego, co mamy teraz – powiedział Islam. – Mieliśmy „bazę”, spaliśmy na górze, jedliśmy na dole, a na treningi wychodziliśmy na zewnątrz. Nie było żadnego klubu, żadnych mat. Tak, siłę wyrabialiśmy, machając kamieniami. Jest zresztą sporo materiałów o tym.
W nagraniu nie brakuje żartów większych i mniejszych z kompanów byłego mistrza – Usmana Nurmagomedova, Zubairy Tukhugova czy Abubakara Nurmagomedova.
Islam Makhachev oprowadził też ekipę filmową po Sildi, niewielkiej górskiej miejscowości, w której urodził się i wychował Khabib Nurmagomedov.
– Khabib chciał wybudować ten cały obiekt blisko Sildi, żeby ludzie mieli tutaj pracę – powiedział Islam. – Chciał tchnąć trochę życia w ten region. Jest tutaj tylko kilka wiosek w pobliżu, choć pojawia się coraz więcej turystów – ale nie z powodu tej bazy treningowej tylko dla widoków, bo jest tutaj pięknie.
Co ciekawe, od pewnego czasu w Sildi jedna z ulic nosi nazwisko Islama Makhacheva, druga – Zubairy Tukhugova.
– To proste – powiedział wesoło Islam, wyjaśniając genezę tych nazw. – Khabib to wymyślił. No i teraz razem z Zubą musimy dbać o te ulice. Trzeba postawić lampy, żeby było oświetlenie i zadbać, żeby ludzie dobrze się tam czuli.
– Wiesz, jak na to patrzę? Jeśli nasi rodzice spędzili tu całe życie albo ich dzieci spędziły tu pierwsze dziesięć lat swojego życia… To jeśli potem jadą do Machaczkały, wszystko wydaje im się łatwe. Są o wiele silniejsi fizycznie niż inni. Na sto procent.
– Wi-Fi pojawiło się w Sildi jakiś rok temu albo dwa lata temu. Młodsze pokolenie siedzi teraz tylko z oczami w ekranach telefonów.
– Tak, surowo wychowuję swoje dzieci. Tak jak mój ojciec wychowywał mnie. Teraz ci wszyscy psychologowie mówią, że nie można krzyknąć na dziecko, nie można dać mu klapsa w tyłek. Mówią, że cierpi na tym psychika dziecka. No ale jakoś ja i Khabib wyrośliśmy na normalnych psychicznie ludzi. A nasi ojcowie byli bardzo surowi. Jest więc inaczej.
– Oczywiście, że życie jest teraz dla mnie prostsze, ale jeśli zacząłbym otaczać się luksusami tylko dlatego, że jestem mistrzem, byłoby ciężej trenować, ciężej budzić się wcześnie rano na treningi.
– Cieszę się z tych wszystkich ciężkich lat, jakie spędziłem w „bazie”. Tamte wspomnienia są bezcenne. Dzisiaj jak nie ma ciepłej wody, to niektórzy młodzi nie będą trenować. Dla nas to nigdy nie była wymówka. Nie ma ciepłej wody, to myjesz się w zimnej. W Machaczkale zamykali nawet niektóre kluby, jak nie było ciepłej wody.
– Wioska mojego ojca jest zbudowana tak samo jak Sildi. Były bardziej płaskie tereny, ale oni zbudowali ją na skałach jak fortecę. Teraz jest już tutaj droga, ale wcześniej była tylko ścieżka.
Poniżej cały materiał.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z BONUSEM DO 300 ZŁ WE FREEBETACH NA START
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.






