
„Stul pysk i rób, co ci każą” – Jon Jones odpowiedział na słowa Toma Aspinalla
Może i sugeruje, że walczyć z Tomem Aspinallem nie zamierza, ale jednak Jon Jones uważnie śledzi wypowiedzi Brytyjczyka.
W ostatnich dniach ponownie głośno zrobiło się o najbardziej kwestionowanym w historii mistrzu wagi ciężkiej UFC Jonie Jonesie, który obecnie bawi w Tajlandii, gdzie bierze udział w rosyjskim reality show.
Wszystko za sprawą mniej lub bardziej enigmatycznych wypowiedzi i wpisów Bonesa, które stawiają pod znakiem zapytania jego dalsze występy. Amerykanin sugeruje bowiem – czasami w mniej, czasami w bardziej zawoalowany sposób – że do oktagonu UFC już nie wróci.
W tym kontekście pojawia się zatem pytanie – co dalej z Tomem Aspinallem, który dzierży tymczasowy pas? Na co czeka Brytyjczyk, skoro Bones unika go jak diabeł święconej wody?
Kilka dni temu niewidziany w akcji od dziesięciu już miesięcy Aspinall pojawił się na kanale Demetriousa Johnsona, gdzie przyznał, że jego cierpliwość powoli dobiega końca.
– Jestem nieaktywny od prawie roku, a każą mi dalej czekać – powiedział Tom. – Nie dbam o walkę z Jonem Jonesem, chcę po prostu być niekwestionowanym mistrzem.
Przytoczony wyżej cytat pojawił się na profilu VerdictMMA na Instagramie i nieoczekiwanie ściągnął uwagę Bonesa. Amerykanin zwrócił się do Brytyjczyka z krótkim poleceniem.
– Stul pysk i rób, co ci każą – napisał w komentarzu.
Sternik UFC Dana White jak mantrę powtarza przy każdej okazji, że do amerykańsko-brytyjskiego boju dojdzie na pewno w tym roku. Póki co nic na to jednak nie wskazuje.
W przestrzeni medialnej pojawiły się sugestie, że UFC może pozbawić Jona Jonesa tytułu mistrzowskiego, ale ten odniósł się do nich z rezerwą, dając do zrozumienia, że miałby to w głębokim poważaniu.
Dziennikarz Ariel Helwani doniósł nieoficjalnie, że UFC spełniło oczekiwania finansowe oczekiwania Jona Jonesa, który wtedy uznał, że… Jednak walczyć nie zamierza. Ile jednak prawdy jest w tych doniesieniach, nie wiadomo.
Poniżej nagranie o medialnej przemianie Mateusza Gamrota.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100 ZŁ
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.