UFC

Sean O’Malley przerwał ciszę po porażce z Merabem Dvalishvilim na UFC 316: „Nagle zrobiło się ciasno”

Były mistrz wagi koguciej Sean O’Malley podsumował przegrany rewanż z Merabem Dvalishvilim na UFC 316 w Newark.

Sean O’Malley nie zabierał dotychczas publicznie głosu po sobotniej klęsce z Merabem Dvalishvilim w rewanżu, który zwieńczył galę UFC 316 w Newark – nie wliczając krótkiego wywiadu, jakiego udzielił zaraz po walce jeszcze w oktagonie.

W najnowszej odsłonie swojego podcastu przerwał jednak milczenie, opowiadając obszernie o porażce z Gruzinem.

Suga zastrzegł, że pomimo nieco wyższej wagi na ostatniej prostej nie miał problemu z jej ścięciem, a do oktagonu wchodził w pełni zdrowy i pewny siebie – choć miał pełną świadomość zagrożeń, jakie na niego czekają.

– Na pewno było uczucie podenerwowania, do którego nie do końca jestem przyzwyczajony – przyznał. – Wszystko z uwagi na to, jak potoczyła się pierwsza walka. Wiedziałem, że ma żelazną kondycję, wiedziałem, że jeśli trafię do parteru, to mogę mieć kłopoty. Bardzo mocno pracowałem jednak nad defensywą zapaśniczą, więc wiedziałem, że będę w stanie wracać na nogi. No ale byłem też świadom, że istnieje ryzyko, że ta walka potoczy się tak, jak potoczyła się pierwsza.

– Byłem więc bardziej zdenerwowany niż w jakiejkolwiek poprzedniej walce. Czujesz, że jesteś narażony na różne ryzyka. Jesteś w tej klatce i myślisz, że istnieje ryzyko, że jak mnie ten sk***iel złapie, to nie dam rady mu się wyrwać.

– Byłem jednak nastawiony na znokautowanie sk***iela. Wiem, nadal wiem, że mogę pokonać Meraba. Możecie uważać, że upadłem na głowę, ale z takim nastawieniem doszedłem tu, gdzie jestem. Nadal wiem, że mogę pokonać Meraba.

– Czuję, że dzięki tej walce dokonałem ogromnego progresu. Pokazałem w klatce, jak pracowałem podczas obozu. No ale będąc na dole… A trenowałem naprawdę z najlepszymi. Trenowałem z bardzo mocnymi gośćmi.

– To było dziwne. Wydawał się tak ku***sko zbity i cholernie silny. Czułe, że niewiele mogę zrobić. Jest największym w historii. Największym kogucim w historii.

– Duszenie było dziwne. Nie miałem wrażenia, że zrobi się tak ciasne. Miałem wrażenie, że trochę gra na czas w tej pozycji, bo tak zazwyczaj robił, a nagle zrobiło się ciasno.

– Przeszło mi przez głowę, że „o k**wa!”. Nie wiedziałem, ile czasu zostało do końca rundy. Szkoda, że nie zdecydowałem się pozostać na plecach, zamiast próbować wracać na nogi i doprowadzić do czegoś takiego. No ale żadnych wymówek.

– Ostatnio wydawał się już silny, ale teraz wydawał się niebywale silny. Największy koguci w dziejach.

Sean O’Malley daleki jest jednak od rozdzierania szat. Jak zaznaczył, jest oczywiście zawiedziony wynikiem, odrobinę sfrustrowany, ale nadal docenia wszystko, co ma, wszystko, co zdobył. Jest szczęśliwy.

Zapytany o potencjalne starcie z Umarem Nurmagomedovem, Suga wyraził na nie gotowość – stwierdził też, że ciekawi go potencjalny rewanż Dagestańczyka z gruzińską Maszyną – choć zastrzegł jednocześnie, że nie myśli teraz w ogóle o kolejnych przeciwnikach. Chce odpocząć, a do akcji planuje powrócić w okolicach grudnia.

Poniżej podsumowanie gali UFC 316.

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button