
Roberto Soldić wraca nad Wisłę! Chorwacki rębajło nieoczekiwanie podpisał kontrakt z organizacją… Fame MMA!
Roberto Soldić znów będzie wojował nad Wisłą – ale tym razem nie w KSW, a pod sztandarem organizacji Fame MMA.
Nieoczekiwane wieści gruchnęły właśnie w temacie sportowej przyszłości byłego podwójnego mistrza KSW, Roberto Soldić. Chorwat zasilił mianowicie szeregi słynącej z walk dziwolągów organizacji Fame MMA.
W zeszłym tygodniu szerokim echem odbiły się porządki, jakie w swoich mediach społecznościowych poczynił Robocop, usuwając ze swoich profili przynależność do organizacji ONE Championship. Chorwat dał w ten sposób jasno do zrozumienia, że jego przygoda z azjatyckim gigantem dobiegła końca.
W sobotę nieoczekiwanie organizacja Fame MMA poinformowała o zakontraktowaniu ciężkorękiego Chorwata.
– ROBERTO SOLDIĆ W FAME!!! – czytamy w oficjalnym komunikacie. – To największy powrót w historii polskich sportów walki. Jeden z najlepszych zawodników MMA na świecie, który nad Wisłą nie miał sobie równych. Po prostu Robocop.
– W KSW był bezkonkurencyjny. Został wielką gwiazdą i podwójnym mistrzem. Pokonał prawdziwe legendy – Mameda Khalidova, Michała Materlę czy Borysa Mańkowskiego. Mistrzowski pas kategorii półśredniej odebrał aktualnemu czempionowi UFC wagi średniej, Dricusowi Du Plessisowi. Ostatnie walki toczył w prestiżowym azjatyckim ONE Championship.
– Jego CV robi ogromne wrażenie. Takiego zawodnika, gwiazdy światowego formatu, w FAME jeszcze nie było!
– Na FAME 27: KINGDOM czeka go duże wyzwanie. Już dzisiaj, podczas FAME 26: GOLD, zostanie ogłoszony jego rywal, z którym zmierzy się w walce wieczoru. Po raz pierwszy spojrzą sobie twarzą w twarz. Wtedy ruszy też sprzedaż biletów na to wyjątkowe wydarzenie!
– Roberto, witamy w FAME!
W 2022 roku szeregi Roberto opuścił KSW w glorii podwójnego mistrza, wybierając ofertę ONE Championship, gdzie spędził trzy lata. Stoczył w tym czasie tylko trzy pojedynku. Pierwszy – z Muradem Ramazanovem został uznany za nieodbyty, drugi przegrał przez nokaut z Zebaztianem Kadestamem, by wreszcie trzeci – stoczony w lutym tego roku – wygrał przez ciężki nokaut na Dagim Arslanalievie.
Nad Wisłą 30-letni obecnie Robocop nokautował między innymi Mameda Khalidova, Dricusa Du Plessisa, Borysa Mańkowskiego czy Patrika Kincla.
Poniżej analiza i typ na walkę Roberta Ruchały z Williamem Gomisem.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100 ZŁ
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Ojojoj, biedny Martin. Jak Roberto mógł tak zhańbić naszego kochanego bucowatego megalomana?
Walka z Adamkiem xD Roberto to zwykła pani lekkich obyczajów. Jeszcze większy szacunek w tym momencie dla tego, kto opuszczał ciepłe posadki w pogoni za sportowymi marzeniami, jak: DDP, Janek, Gamrot, Ruchała, Wikłacz.
Potężny kał. W dużych poduszkach będzie Soldic ganiał za Adamkiem jak w ringu Knur za Mejłederem. Ten numer poza spaleniem Soldicia KSW i dania im strzała w pysk ma dla mnie wartość zerową marketingową. Fani starego góralskiego cymbała nie kojarzą kim jest jakiś Soldic, a dla fanów MMA, którzy by obejrzeli ten fejmowy cyrk w mocnej sportowej walce, zestawienie z Adamkiem jest o hastagu #nikogo.
Soldic to mega talent który się już zmarnował. Jeśli poszedłby bezpośrednio do UFC po KSW , podejrzewam że byłby w zupełnie innym miejscu. A teraz ? Kto to jest ? :D
Ostatnio oglądałem ten turniej bo było sporo zawodników. Moim zdaniem to cyrk i kabaret. Jedyny, który fajnie się tam pokazał to Tomasz Sarara. Poza tym zmarnowałem czasem. Werdykty to jakiś nieśmieszny żart.
– Udawane kontuzje i to tak na jana. Gość macha ręką przygląda się, śedzia przerwya pojedynek a on łapie się za bark :D
– Następny zgłasza kontuzję kolana, a potem jak mu dają mikrofon stoi na dwóch nogach i z nogi na nogę przenosi ciężar ciała.
Ostatni raz zmarnowałem swój czas w ten sposób, no chyba, że trafi tam jakaś ciekawa postać ze świata sportu.
Walka Khalidova i Adamka w boksie nie porwała, i Soldica z Adamkiem również nie porwie. Oktagon to tego jest za duży.Odnośnie Soldica brak jakichkolwiek ambicji sportowych. Jak pisał @ruthless dodam gdzie jest Dzikus-Bzikus Duplesis a gdzie Soldic.
Odnośnie całej sytuacji ma ona jednak bardzo duży +. Jest to trochę pstryczek dla tych federacji jak KSW. Soldic w MMA jest gorącym nazwiskiem. Wystarczyło podpisać konntrakt na kilka walk, wystawiać mu na pierwsze dwie walki ogórków których by ubijał i za 2-3 walki każdy zapomniałby o tym co było w ONE :D. Jednak Soldic tymi nokautami wzbudzał zainteresowanie. To wszystko też łatwo się piszę nie znając szczegółów $.
Jedna rzecz mnie ciekawi, czy De Bór będzie jeszcze w KSW, skoro teraz jawnie wspiera freaki? Bo jeśli nie będzie go ani tych jego pikolaków to to też jest duży +. Dominik Durniat super sobie radzi w oktagonie. Z drugiej strony to kwestia gustu. Kiedyś na YT było nagranie walki Pudzian vs Kołecki z jakiegoś klubu/pubu/remizy gdzie ludzie oglądali KSW i tam Pudzian otrzyamł doping w stylu ~ „Pudzian chuju, jedziesz z tą kurwą” (niestety nie mogłem już tego odnaleźć). Autentycznie, myślę, że ten Pan na bank wolałby Borka od Dominika xD.
Wieśniaczek z Dębicy jest „menago” Adamka nie od dziś, więc to raczej dla KSW nie jest większym problemem, co wyprawia z góralem (Lewandowskiemu w ogóle się nie kalkuluje Adamek, patrząc na gażę i zainteresowanie nim). To że Soldic jest rywalem, nie jest winą ani zasługą Borka, dlatego jego polisz-inglisz na dżadżys skors będziemy jeszcze wysłuchiwać. Zresztą De Bór ma zbyt dużą renomę w Polsce w dziale sportowi konfenansjerzy, więc gdyby KSW się go pozbyło, a on wylądował potem w FAME jak Turski, byłby to kolejny potężny cios marketingowy.
Pytnie pewnie takie, czy to że jest Borek wpływa na oglądalność i w jakim stopniu.
Teraz, gdy KSW trafiło pod skrzydła Canal+, profilowanie widzów i zawodników powinno być znacznie łatwiejsze. Dysponując danymi z platform streamingowych, dekoderów oraz mediów społecznościowych, można stworzyć zaawansowany model analityczny odpowiadający na pytania takie jak:
W kontekście widzów:
Czy oglądają całe gale, czy tylko wybrane walki?
Które momenty transmisji przyciągają największą uwagę (tzw. „spikes” w oglądalności)?
Jakie inne sporty walki śledzą? Czy są lojalni wobec jednej federacji, czy konsumują treści szeroko?
Jakie inne sporty ich interesują — np. MMA i piłka nożna, czy raczej MMA i e-sport?
Jak wygląda demografia widza: wiek, płeć, lokalizacja, średni czas oglądania?
W kontekście zawodników:
Które postacie przyciągają najwięcej widzów podczas transmisji na żywo?
Jakie mają zasięgi w social mediach i czy ich aktywność przekłada się na wzrost zainteresowania galą?
Które walki powodują wzrost sprzedaży biletów?
Czy zawodnik przyciąga nową publiczność, czy raczej aktywuje już istniejącą bazę fanów?
Jak jego obecność wpływa na liczbę subskrypcji/aktywacji kont w serwisach VOD?
Zbierając te dane, można zbudować wskaźnik wartości zawodnika oparty nie tylko na sportowych umiejętnościach, ale i na realnej wartości marketingowej, medialnej i sprzedażowej. Taki model pozwoliłby dokładniej estymować:
ile zawodnik „przyciąga” pieniędzy do organizacji,
w jakim segmencie odbiorców jest najmocniejszy,
oraz czy warto w niego inwestować długoterminowo.
Wtedy decyzje o wysokości kontraktu, częstotliwości walk czy wsparciu promocyjnym przestają być intuicyjne, a zaczynają być oparte na twardych danych. I nie chodzi tu o odzieranie sportu z emocji — wręcz przeciwnie. Chodzi o to, żeby inwestować w tych, którzy naprawdę budują wartość marki.
Zbierając to wszystko do kupy, można by stworzyć całkiem precyzyjny model — ile kto jest naprawdę wart i ile opłaca się mu zapłacić. Bo jak się ma dane, to można robić cuda. A jak się ich nie ma, to pisze się palcami po czepscach, popijając piwko na kanapie. 😄
Uważam też, że są zawodnicy i zawodniczki, którzy generują świetne liczby w wywiadach, ale… te zasięgi niekoniecznie przekładają się na realny zysk dla KSW. I to jest problem, z którym federacja mierzy się od lat — przepłacane gwiazdy, które kiedyś niosły gale, dziś często już nie generują takiej oglądalności jak dawniej. A przecież te środki można by inwestować w zawodników takich jak Zając czy Gładkowicz (Bartek, kiedy kanał na YouTube?!). I pewnie znalazłoby się jeszcze kilku takich młodych gniewnych, w których warto zainwestować.
Kuberski powinien — jeśli zdrowie pozwala — walczyć minimum trzy razy w roku. To samo tyczy się Patryka Kaczmarczyka. Chłopaki mają potencjał, mają styl i mają charyzmę. Tylko trzeba to mądrze wykorzystać.
Na koniec: wiem, że z kanapy wszystko wygląda prosto. Nie mam dostępu do danych, nie siedzę w Excelu KSW, a moja analityka kończy się na tym, że wiem ile zostało chipsów w misce. Ale mimo wszystko — mam wrażenie, że to mogłoby działać.
Pozdrawiam serdecznie! 🍻