UFC

Rewanż z Armanem Tsarukyanem, jeśli ten pokona Ilię Topurię? Islam Makhachev wyjaśnia, dlaczego nie jest zainteresowany!

Islam Makhachev zabrał głos na temat potencjalnego rewanżu z Armanem Tsarukyanem, gdyby ten zdetronizował w wadze lekkiej UFC Ilię Topurię.

Goszcząc na konferencji prasowej w Groznym, były mistrz wagi lekkiej Islam Makhachev – sposobiący się obecnie do podboju 170 funtów – został zapytany o sytuację w rozgrywce o pas swojej dawnej kategorii wagowej.

Dagestańczyk nie ma wątpliwości, że Ilia Topuria, który zajął opuszczony przezeń tron, demolując w czerwcu Charlesa Oliveirę, w pierwszej obronie pasa powinien stanąć w szranki z Armanem Tsarukyanem.

– Cóż, nie jest żadnym sekretem, że Ilia unika Armana – powiedział Islam. – Widziałem nawet jakieś komentarze w Internecie, gdzie mówił, że prędzej oddałby pas, niż zmierzył się z Armanem.

– W tej chwili Arman jest w gazie i byłby najpoważniejszym wyzwaniem dla mistrza.

Co ciekawe jednak, scenariusz, w którym Tsarukyan pokonałby Topurię, sięgając po tytuł mistrzowski – jak najbardziej realny zdaniem Makhacheva – prawdopodobnie oznaczałby, że Dagestańczyk do wagi lekkie już by nie powrócił. Przyznał bowiem, że z rezerwą podchodzi do własnego rewanżu z Ormianinem.

– Już nie jestem zainteresowany tym starciem – powiedział. – Teraz przybrałem na wadze. Musiałbym więc później znowu schodzić do 70 kilogramów, żeby walczyć z gościem, którego już kiedyś pokonałem? Nie jest to szczególnie motywujące.

Do rewanżu Makhacheva z Tsarukyanem miało dojść w styczniu tego roku, ale ten ostatni w ostatniej chwili wycofał się z zawodów, uzasadniając to bólem pleców.

Pytany przed dwoma tygodniami o potencjalny powrót do 155 funtów, Islam Makhachev twierdził, że wszystko zależeć będzie od tego, ile będzie ważył. Jeśli dodatkowy płaszcz mięśniowy, który nabrał na okoliczność walki z Jackiem Dellą Maddaleną – odbędzie się ona 15 listopada na UFC 322 w Nowym Jorku – utrzyma się, raczej katorżnicze ścinanie Dagestańczyk sobie już odpuści. Jeśli zaś wróci mu standardowa wag, rozważy powrót do kategorii lekkiej.

Poniżej zaduma nad losem Mateusza Gamrota.

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z BONUSEM DO 300 ZŁ WE FREEBETACH NA START

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Komentarze: 3

  1. Topuria daje logiczne argumenty dlaczego nie chce walczyć z Armanem,
    Islam – Topuria unika walki
    Także Islam – „mało motywujące jest ponowne ścinanie wagi do walki z gościem, którego już pokonałem”(po równej walce, gdzie Arman miał 21 lat, debiutował i wszedł na zastępstwo) 🤣🤣🤣 Ah ci Dagestańczycy i ich mądrości xddd
    Prawda jest taka, że ani jeden ani drugi nie chce walczyć z Armanem, bo nikogo on nie obchodzi i nikt go nie lubi, a wygrana z nim dużo nie daje, reszta to szukanie racjonalizacji XD

    1. Akurat z tych dwóch niechętnych do walki z Armanem to Islam ma znacznie mocniejsze argumenty. Dał mu rewanż, przed którym jak mantrę powtarzał, że to jego ostatnia walka w LW i idzie wyżej. Arman wypadł w ostatniej chwili. Islam poszedł wyżej, pomimo ujadania Topurii – wtedy znaczącego w LW wielkie zero.

      Topuria z Armanem jeszcze nie walczył, jest świeżakiem w LW – a jednak wybrzydza tak bardzo, że gotów zdać pas, a przynajmniej taką kulawą narrację ukuł.

      1. No fakt, że Islam argumenty logiczne ma może mocniejsze, ale no nie oszukujmy, powodem prawdziwym jest brak większych benefitów z potencjalnego pokonania Armana(obrona pasa jak obrona pasa). Do tego, Ilia też ma rację z tym, że po co ma się przygotowywać na rywala, który może stwierdzić, że go plecy bolą i rezygnuje. Na tą chwilę to Ilia ma pas, znokautował Oliveire, z którym Arman wygrał Splitem i ma na razie dużo większe osiągnięcia i rozpoznawalność od Armana. A gdyby miał się z kimś bać tutaj wyjść, to bardziej z Islamem, który sportowo jest klasę wyżej. A jednak garnie się do walki z nim, więc raczej nikt tu nie obawia się nikogo.
        Imo obaj mają po prostu Armana w dupie 🤣

Dodaj komentarz

Back to top button