
„Przejechał się po nim zapaśniczo” – Yan zabrał głos nt. walki Dvalishviliego z Nurmagomedovem, Dagestańczyk zareagował
Powróciwszy do Rosji, Petr Yan wziął pod lupę krajobraz w rozgrywce o pas wagi koguciej, pozwalając sobie na mocny komentarz nt. starcia Meraba Dvalihsviliego z Umarem Nurmagomedovem.
Utraciwszy tytuł mistrzowski wagi koguciej w rewanżu z Petrem Yanem, który zwieńczył zeszłotygodniową galę UFC 323 w Las Vegas, Merab Dvalishvili obwieścił, że chciał dać efektowną walkę, odstawiając na półkę zapasy i wojując z Rosjaninem w stójce – pomimo iż de facto podjął aż 29 prób przewrócenia rywala.
O słowa te Gruzina – sugerujące, iż zrezygnował z zapasów, aby zadowolić fanów – Petr Yan został zapytany po powrocie do Rosji.
– Ja miałem inny plan – aby od pierwszej rundy zadawać jak najwięcej obrażeń, niszczyć go – powiedział Bezlitosny. – Nie spodziewał się tego i łamał się z każdym uderzeniem.
– Nie, nie uważam, aby to konkretne kopnięcie (na korpus) zadecydowało o wyniku walki. Uderzenia się kumulują. Jeśli uderzasz ciągle gościa, to w końcu padnie, ale Merab to twardy gość. Wytrzymał. Wielu innych by padło po takim kopnięciu. Na sto procent. Wiem, bo trafiałem takimi kopnięciami na treningach. Trzeba mu więc oddać, że jest twardym zawodnikiem, wytrzymał.
Zapytany o żartobliwe uprzejmości, jakie po walce wymienili na platformie X, Yan szybko uciął temat, informując, że jego profil tamże prowadzi menadżer. Wykluczył, aby po potencjalnej trylogii z Gruzinem stali się przyjaciółmi.
32-letni Rosjanin nie ukrywa, że zbyt długo czekać na pierwszą obronę nie zamierza. Jeszcze podczas konferencji prasowej po gali zasugerował trylogię z Maszyną, podkreślając, że ten zasługuje na swoją szansę.
– Zdobyłem swój czwarty pas – powiedział Petr. – Trzy zdobyłem w UFC, jeden w ACB. Wszystko będzie zależeć od mojego zdrowia i terminu, jaki zaproponuje UFC. Jeśli wszystko się ułoży, chcę być aktywny i walczyć, bo nie jestem już młodzieniaszkiem. Mój czas powoli się kończy, więc muszę działać.
Zapytany z kolei o to, która walka byłaby dla niego trudniejsza – trzecia z Merabem Dvalishvilim, czy pierwsza z Umarem Nurmagomedovem, jeśli ten pokona Deivesona Figueiredo – Sybirak nie zawahał się.
– Obaj to trudne walki – powiedział. – Nie jest tak, że jeden jest łatwiejszy od drugiego. Z Merabem walczyłem już dwa razy. Merab walczył z Umarem i przejechał się po nim zapaśniczo. Cała historia. Szczerze więc mówiąc, nie wiem. Czas pokaże.
Na słowa noweg-starego mistrza zareagował w mediach społecznościowych wspomniany Dagestańczyk.
– Tytuł mistrza świata to coś więcej niż tylko korona – napisał. – To dowód na to, że jesteś najlepszy i jesteś gotów to udowodnić o każdej porze.
– Prawdziwy mistrz nie zajmuje się gadaniem o pretendentach. Trzyma się jednej zasady: ktokolwiek, gdziekolwiek, kiedykolwiek.
Oddać natomiast trzeba Petrowi Yanowi, że kilka raz podkreślał, że bez względu na swoje preferencje wyjdzie do dowolnego pretendenta, jakiego postawi przed nim organizacja UFC.
Poniżej analiza i typ na sobotnią walkę Cezarego Oleksiejczuka z Cesarem Almeidą.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z BONUSEM DO 300 ZŁ WE FREEBETACH NA START
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.






