
Powoli zmienia zdanie i odchodzi od Kamaru Usmana? Islam Makhachev wskazał możliwego pretendenta: „Byłby dobrym rywalem”
Mistrz wagi półśredniej UFC Islam Makhachev wskazał zawodnika, który byłby dla niego „dobrym rywalem” na pierwszą obronę pasa.
Nie żartował Ali Abdelaziz, gdy kilka tygodni temu twierdził, że matchmakerzy UFC zaproponowali Islamowi Makhachevowi walkę już na okoliczność styczniowej gali UFC 324 w Las Vegas.
W najnowszym wywiadzie udzielonym Sport-Express Dagestańczyk zdradził też nazwisko rywala, którego najprawdopodobniej szykowano dla niego na pierwszą galę UFC w 2026 roku.
– Zaproponowali mi walkę na styczeń, ale to był nierealny termin – powiedział. – Po trzech miesiącach obozu przygotowawczego zadzwonili w grudniu i pytają, czy walczę w styczniu. Odpowiedziałem, że już za późno. Gdybym miał walczyć w styczniu, to już od dawna powinienem być na obozie. Nie, nie ma szans, abym wystąpił w styczniu.
– Na pewno wystąpię po ramadanie. Kwiecień, maj albo czerwiec. Dowolny z tych terminów. A jeśli chcieliby wystawić mnie na galę w Białym Domu, to mogę poczekać. A jeśli nie, to mogę bić się wcześniej.
– Nie ujawnili, kogo szykowali dla mnie na styczeń, ale myślę, że chodziło o Moralesa. Nie zdradzili nazwiska, tylko spytali, czy dam radę wystąpić w styczniu.
Na uwagę dziennikarza, który przypomniał, że zdaniem Aliego Abdelaziza to Kamaru Usman był szykowany dla Dagestańczyka, ten rozłożył ręce.
– Cóż, po prostu zgaduję, że to był Morales – powiedział Islam. – Nie jestem tego pewien. Mój menadżer też nie wie na sto procent.
Dagestański mistrz nadal uważa natomiast, że to właśnie Nigeryjczyk stanowiłby dla niego największe wyzwanie.
– Jest bardziej doświadczony ode mnie – zauważył. – Widzieliście ostatnią walkę Kamaru, gdy pokonał Buckleya. Dzieciak był jednym z pretendentów, wszyscy mieli wobec niego wysokie oczekiwania. Kamaru go wypunktował i teraz nikt już o nim nie pamięta. Podobnie z tymi innymi zawodnikami. Są nadal młodzi i sądzę, że ich także Kamaru by wypunktował dzięki swojemu doświadczeniu.
– Jest mocny w zapasach i mocny w stójce. Dlatego uważam go za najtrudniejszego rywala. Nasze style są praktycznie identyczne. Fizycznie jest tak mocny jak ja, a może nawet w niektórych aspektach lepszy. To byłaby wyrównana walka.
Nie brak jednak głosów, wedle których najgroźniejszym przeciwnikiem dla Islama Makhacheva będzie nie leciwy już Kamaru Usman, a niepokonany w zawodowej karierze Shavkat Rakhmonov, który jest już zdrów i sposobi się do powrotu.
– Gdy Shavkat wróci, nie sądzę, aby ktokolwiek dał mu od razu titleshot – ocenił Makhachev. – Jeśli jednak tak się stanie, z mojej strony żaden problem. Chociaż gość nie walczył od ponad roku. Prawdopodobnie będzie musiał coś wcześniej wygrać, żeby dostać titleshot.
O bitewne usługi Islama Makhacheva mocno zabiega też Ian Garry, który forsuje narrację, wedle której może dla Dagestańczyka być tym, kim dla Khabiba Nurmagomedova okazał się Conor McGregor. Mistrz podchodzi jednak do takich tez z rezerwą.
– Nie sądzę – powiedział. – To inny typ człowieka. Wszyscy oni próbują naśladować Conora, ale nie są nawet blisko, a czasami w niektórych przypadkach wygląda to wręcz śmiesznie.
– Ian Garry… Jest wielu zawodników w wadze półśredniej. Teraz, gdy moja waga już się ustabilizowała, pojawiło się wiele nazwisk. To najciekawsza kategoria wagowa w UFC.
– Morales byłby dobrym rywalem, bo jest niepokonany. Jeśli zaś chodzi o Pratesa, to ostatnio przegrał z Ianem Garrym. Ian Garry przegrał natomiast ostatnio z Shavkatem.
Nie wiadomo natomiast, na ile realne jest zestawienie Islama Makhacheva ze wspomnianym Michaelem Moralesem. Kilka tygodni temu Ekwadorczyk zasugerował, że jego przeciwnikiem w eliminatorze do walki o pas może być pokonany ostatnio przez Dagestańczyka były mistrz Jack Della Maddalena.
Poniżej omówienie ostatnich zestawień w UFC polskich zawodników.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z BONUSEM DO 300 ZŁ WE FREEBETACH NA START
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.






